- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 marca 2010, 10:49
31 maja 2010, 14:46
31 maja 2010, 14:54
31 maja 2010, 15:02
31 maja 2010, 15:17
31 maja 2010, 15:40
Edytowany przez Luska1978 31 maja 2010, 15:43
31 maja 2010, 15:59
31 maja 2010, 20:55
31 maja 2010, 21:46
cześć Słoneczka!
rzadko wpadam ale pamiętam o Was cały czas! mam nadzieję, że Wy o mnie równiez :)
yola kochana tylko się nie załamuj bo od załamywania się to ja jestem ;) niby się staram ale ciągle coś... Ty jesteś dla mnie wzorem a to że teraz waga się zatrzymała to tak może być! jak to przetrwasz to sama zobaczysz jak znów ładnie waga poleci w dół!
szkrabon witaj kochana z powrotem! gratuluję zdanych egzaminów!
Pileczka tulam Cię Slonko i wyganiam doły a sio!!!!
napiszę Wam coś... staram się trzymać diety ale prawda jest taka że zbyt często ulegam pokusom a potem szukam usprawiedliwienia dla swojego obżarstwa... a dzisiaj i wczoraj wydarzyły się 2 sytuacje które mną z lekka wstrząsnęły... no może nie az tak ale poczułam jakby ktoś mną potrząsnął dość mocno... wczoraj mąż namówił mnie na lody... ja głupia oczywiście dałam się skusić... nasz synek ciągle ode mnie lody wyjadał więc zażartowałam żeby poszedł też trochę powisieć na tacie na co usłyszałam od męża, że co... boję się że mi zabraknie?? bardzo mi się przykro zrobiło i potem mnie przepraszał za te słowa bo poczułam sie jak ostatni żarłok na tej ziemi no i nie w tym sensie mówiłam do naszego synka... a dzisiaj spotkałam koleżankę a ta się mnie pyta czy w ciąży jestem... powiedziałam że to opuchlizna głodowa ale powiem wam że te dwie sprawy jakoś mi tak zapadły mocno w pamięć i spowodowały że się jakoś tak wewnętrznie zbuntowałam... na samą siebie... i wiem że jeśli teraz nie podejde na poważnie do odchudzania to będe ostatnią łajzą na tej ziemi i możecie mi wszystkie mocno nakopać w tyłek! dość usprawiedliwiania, dość myślenia że przecież jeden grzeszek nie zaszkodzi... trudno - chcę schudnąć to się muszę wziąć w garść!!!
31 maja 2010, 22:45