- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
16 marca 2010, 10:49
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
7 grudnia 2010, 11:47
i jak tam Kochane po mikołajkach... ja dostałam piekne kolczyki:) także radośniak jestem wielki:) a co do mojej diety to poddaję się - sama nie dam sobie rady - na poniedziałek jestem zapisana do dietetyka na profesjonalne ułożenie diety... najwyraźniej w moim wypadku samo orgraniczenie zjadanych produktów i zmiana trybu żywienia na zdrowy nie wystarcza... trzeba to jakoś zbilansować z lekami... zobaczymy co powiedzą...wczoraj zrobiłam niezbędne badania... dziś będę mieć wyniki i zobaczymy...
Michelin gratuluję wytrwałości:)
Yola i jak tam waga???
7 grudnia 2010, 12:52
cześć kochane!
czas przedświąteczny nie sprzyja jednak silnej woli... ale co tam... grunt to sie nie poddawać...
...ja ciągle układam, sprzątam, prezenty na szczęście już kupione... nie mogę się doczekać choinki, strojenia i całej atmosfery świąt - oczywiście ze względu na małego... w ubiegłym roku był mało kumaty jeszcze ale w tym już inaczej reaguje... nawet na świecznik adwentowy zareagował tak jakby jakiś cud go spotkał hihihi...
szkrabon trzymam kciuki za wyniki i za profesjonalnego dietetyka!
yola masz już tą wagę??
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
9 grudnia 2010, 23:05
witam mam wagę mikołaj przyniósł i mam 81,4 i jest to chyba efekt nowej wagi bo nic nie żarłam nawet słodyczy zero, tylko nic nie uprawiam- w sensie sporu ha ha i chyba mój organizm zarządził stabilizację.... Szkrabon jak tam? Michelin proszę o raport
10 grudnia 2010, 10:37
u mnie jeżeli chodzi o wagę to staram się ją utrzymać w stabilności pewnej do poniedziałkowej wizyty u dietetyka...zobaczymy co powie.... wczoraj odebrałam wyniki badań...podobno z moją tarczycą jest coraz lepiej jupi jupi:)
Yola...co do wagi to bardzo możliwe jest to co mówisz...każda jest trochę inzcej skalibrowana i mogą być nieiwelkie odstępstwa...ja pamiętam jak wybierałam wagę to na każdje ważyłam nieco inaczej...ale jak doradziła mi wtedy koleżanka - wybrałam tę która mnie najmniej obrażała:)
13 grudnia 2010, 08:57
czesc kochane!
mój spóźniony mikołaj przyniósł mi wode elisabeth arden sunflowers
no i jakos mało teraz czasu na neta - przed swietami jednak jak zawsze wiecej zajec...
a waga jakos stoi w miejscu... :) buziolki dla Was!
14 grudnia 2010, 11:50
u mnie za to drgnęło w dół:) 93.1 jupi... byłam wczoraj u dietetyka... bardzo symaptyczna i rzeczowa kobieta...w piątek mam dostać kompleksową dietę ułożoną pod moje możliwości i wymagania...zobaczymy co z tego będzie... cudów nie ma się co spodziewać... w koncu święta za pasem i mnóswto pokus:) ale zobaczymy...z tego co mi mówiła są rzeczywiste szanse na osiągnięcie tego co chce na czerwiec :)
Michelin - uwielbiam ten zapach... jest świetny i długo się trzyma na skórze:)
15 grudnia 2010, 15:45
szkrabon super że dietetyczka Ci podpasowała! no teraz to faktycznie trochę trudny okres na odchudzanie ale raz dwa się skończy a z nowym rokiem wierze że wszystkie weźmiemy sie za bary z naszą nadwagą!
u mnie diety nie ma, oczyszczania też nie ale o dziwo dzisiaj zobaczyłam mały spadek na wadze... to pewnie przez to intensywne sprzątanie hihihi
yola co tam u Ciebie???
18 grudnia 2010, 15:54
Właśnie Yola odezwij się!!!!
A co do diety to jest cięzko...ale po dłuższej stagnacji dziś na wadze spadek:) zobaczymy jak bedzie dalej:)
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
19 grudnia 2010, 16:13
odzywam się
michelin niesamowite używam tych samych perfum:))
waga mnie wnerwia
przepraszam że mnie nie było
wrócę
szkrabon super że dietetyczka się sprawdza
piszcie piszcie w wolnej chwili:)
20 grudnia 2010, 14:40
mam wolną chwilę to jestem!
i od razu się chwalę, ze waga mi znów trochę spadła! O 0,4 kg! O dziwo nic specjalnego nie robiłam, oczyszczanie sobie odpuściłam ale chyba jednak krzątanina przedświąteczna swoje zrobiła. :)
Co prawda złośliwie mignęła mi na wadze 7 ale jednak waga zatrzymała się na równo 98 kg. :) Gdyby nie święta to może pokusiłabym się o próbę zrzucenia 1,4 kg, żeby w końcu pochwalić się chociażby 5 kg no ale w takich okolicznościach to będę mega szczęśliwa jak mi nic nie przybędzie.
Całuję Was kochane moje współvitalijki!!!