- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
16 marca 2010, 10:49
Zapraszam wszystkie dziewczyny, które marzą o wadze z 8 z przodu:). Długoterminowe założenie to 6 z przodu, ale małymi kroczkami łatwiej.
Moim celem jest osiągnąć magiczne 8 w marcu.
31 sierpnia 2010, 10:40
yola ważne że w dół!
szkrabon ty sie kochana na razie skup na nauce! waga spadnie przy okazji
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
31 sierpnia 2010, 13:05
szkrabon dziękować dziękować, a jak tam biegi?
michelin jak ci dziś idzie liczenie kalorii?
31 sierpnia 2010, 14:28
yola a dzisiaj już lepiej... chociaż tak mnie ssało że myślałam że się złamię ale zrobiłam po prostu szybciej obiadek i teraz już czekam do podwieczorku :)
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
31 sierpnia 2010, 15:28
tak trzymaj i pij dużo ja pokochałam wodę źródlaną
31 sierpnia 2010, 18:29
biegi chwilowo przerwane bo nie miałam dobrych ciuchów i mnie wczoraj totalnie przewiało i dziś zdycham...ale nałykałam się proszków i liczę na to że do jutra mi przejdzie - bo muszę zacząć kontaktować bo póki co ledwo na oczy patrzę, nie mówiąc o nauce...
Trzymam za Was Dziewczyny kciuki!!!
31 sierpnia 2010, 18:46
yola wyszło mi dzisiaj troche ponad 1000 kcal trochę skaczę - raz więcej raz mniej ale w końcu sobie jakiś wypośrodkuję no i zrobię sobie czarną listę produktów, które maja najwięcej kalorii, żeby sie ich wystrzegać :) wodę tez lubię ale kupiłam sobie jakąś koszmarnie niesmaczną... piję więc herbatę a jutro poproszę męża żeby mi kupił taki 6 litrowy baniak innej wody :)
szkrabon kochana kuruj się! niech Ci zdrówko wraca! my trzymamy kciuki za Ciebie!
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
31 sierpnia 2010, 21:45
michelin woda ma to do siebie że smakuje różnie, ja chlałam przez 3 miechy Żywiec, a teraz Cisowianka i żadna inna, ale cieszę się że w końcu odkryłas przyczynę zastoju i porażek, pisałam ci kiedyś, że nawet mało jedząc można utyć, ja tak sobie powtarzałam przez lata że mało jem, a tyje.....a potem przejrzałam na oczy:). Nie musisz jeść desek, możesz na śniadanie jeść chleb razowy, żytni na zakwasie- 2 kromy. Ja tak robię, deski na podwieczorek:)) Pamiętaj śniadanie może być kaloryczne a nawet powinno. no i pochwalę się rzuciłam słodycze!! Jem tylko torty-małe kawałki z powodu ważnych wydarzeń bo uważam że nie wypada odmówić.
Szkrabon bidulko nie przerywaj na długo, bo efekty paść się pójdą, tu trzeba systematycznie, ale musisz się wykurować. Zdrówka!
1 września 2010, 14:13
WIem wiem...ale do piątku mam przymusowy odpoczynek od biegów - bo i pogoda wstrętna i nie czuje się najlepiej - jutro jadę na swoje ulubione badania - znów będę się 3 dni przewracać bo mi pół krwi zabiorą...ale jak nie ma wyjścia to nie ma....
A co do wody to się zgadzam:)
1 września 2010, 15:25
yola chwilę musiałam pomyśleć zanim dotarło do mnie o jakie deski Ci chodzi hihihi masz rację - kupię sobie chleb razowy albo jakiś pełnoziarnisty i będe go jeść na śniadanie - będe bardziej najedzona a deski sobie zostawię na wieczór :) w weekend może pojadę z siostrą do auchan to się zaopatrzę w jogurty, maślanki i kefiry :) no i z tymi kaloriami to faktycznie z lekka byłam w szoku... no bo sama wiesz najlepiej - je się mało a waga stoi... a tu się nagle okazuje że można jeść nawet więcej ale za to mniej kalorycznie! :)
szkrabon kochana zdrowia życzę! i jeszcze te badania o których piszesz.... lepiej faktycznie nie przemęczać teraz organizmu...
- Dołączył: 2008-11-06
- Miasto: Bahrajn
- Liczba postów: 1645
1 września 2010, 22:04
Szkrabon tulę kochana, nie daj się pigułom
michelin deski mnie też kiedyś wprowadziły w konsternację. Laski pijcie soczek pomidorkowy- w Biedronce jest tani, zapycha z wafelkiem ryżowym i ma mało kalorii