- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
31 sierpnia 2012, 22:19
Hej tak sobie postanowiłam, że może skoro już wróciłam to coś podziałam :) Nie planuje nic na długi termin w sensie jadłospisów, ćwiczeń itp. żyję z dnia na dzień, co nie znaczy, że zamierzam odpuścić, jeśli się uda to będzie super :) Myślę, że 10kg przy ZDROWYM odżywianiu się w 3,5 miesiąca to jest cel, który można osiągnąć bez większych wyrzeczeń i problemów:) Zapraszam chętnych :) Razem raźniej :)
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
3 września 2012, 16:59
chyba jeszcze fajniejszej nie będzie, ale nowa też jest w porządku, chociaż zbyt bardzo zakręcona i nie wiem,czy cokolwiek będzie potrafiła nam załatwić, ale to nieistotne jak na razie : )
- Dołączył: 2011-09-16
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 241
3 września 2012, 19:37
MONIKA, nie ma się co martwić na zapas. Mi się nauczyciel matmy zmienił a poprzedni był jedynym jaki mnie dotąd uczył przy którym sie czegoś nauczyłam, ale staram się nie nastawiać od razu że zmiana będzie na gorsze. Moja wychowawczyni, która nie ma z kim rozmawiać, jak nas dziś dorwała to prawie godzinę siedzieliśmy w klasie, kiedy inne klasy już dawno wyszły do domu. Taki już jej urok.
Co do diety, to trzeci dzień jestem grzeczna, oby tak dalej :DD a wagi nie podam bo nie znam ;/
malutkanat, gratuluję!:)) i motywujesz mnie, że to ma sens, bo czasem mam urojenia ze choćbym nic nie jadła to nie schudnę.
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
3 września 2012, 21:43
Podsumowując dzisiejszy dzień, poszło mi ładnie. Był nawet orbitrek, dawno nie ćwiczyłam,więc zaczęłam od 15minut, a przed spaniem zrobię brzuszki. Jutro pobudka o 5:30, ogarniam się i na czczo
( w roku szkolnym śniadanie jadam w pociągu- mam 50minut jazdy ) szybkim marszem zasuwam 2km na dworzec i właśnie obmyślam, co dobrego zjem na śniadanie . Myślę, że ten poranny marsz dobrze wpłynie na moją sylwetkę. Mam nadzieję. : ) Jakie macie pomysły na śniadanie i 2 śniadanie " w plenerze " ? Często jadam też obiad w szkole. Nie mam jeszcze całego planu, ale często w domu jestem dopiero po godz. 17 i jem wtedy kolację...
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
3 września 2012, 21:45
Nie chodzi o to zeby nic nie jesc bo wtedy wcale nie jest powiedziane ze schudniesz ;) gdyz za chwile bedziesz glodna tak ze pochloniesz gore jedzenia :) zmykam spac do jutra dobrej nocki :)
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
4 września 2012, 05:57
ja tak robiłam pół roku, że na czczo maszerowałam i śniadanie jadłam w pociągu
wstaję o 5:45, o 6:00 muszę wyjść w domu. o tej godzinie nawet nie jestem głodna.
kiedyś wpychałam na siłę śniadanie, ale potem było mi niedobrze : (
miłego dnia! :)
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
4 września 2012, 09:42
No powiem Ci ze mi tez tak wczesnie rano nie chce sie jesc.... 8:00-9:00 to jest dla mnie odpowiednia pora na pierwszy posilek.
Widze ze dziewczynki cos nam zamilkly i sie pochowaly :)
Milego dnia :*
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
4 września 2012, 15:27
Anuuuus, farciaro! Zazdroszczę Ci,
ja zważę się jutro z ciekawości ( ważę się często, bo jak widzę choć malutkie efekty, to motywuję się jeszcze bardziej, jak nie ma efektów, to tak samo :P )
Ja dziś prawie pięknie się trzymam, tylko znów wpadła mi bułka z parówką w ręce, eeeh. Uroki mieszkania po za domem i brak obiadków pod ręką. Ale jutro zrobię zakupy i kupię coś dobrego, co będę mogła zabierać do szkoły :)
- Dołączył: 2006-03-17
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 7539
4 września 2012, 17:18
Hej dziewczyny
Wrocilam po 4 godzinach pracy i glowa mi peka :(((
powiem Wam ze jak weszlam do tego przedszkola to sie przerazilam :(( zabawki porozwalane, dzieci placza, inne goniaa, niczego nie nauczone, krzycza.... masakra;/// docenia sie wtedy przedszkolakow z tamtego roku ktorzy przynajmniej wiedza gdzie odkladac zabawki ....
Nie bylo czasu zjesc o ustalonej porze przesunelam posilki i teraz jadlam zupe :/ coprawda ziemniaczana wiec miala troche kalorii bo z zasmazka ale przynajmniej sie troszke wzmocnilam :)
wybieram sie na basen z bratem dla rozluznienia bo do piatku daleko...
- Dołączył: 2011-09-16
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 241
4 września 2012, 18:28
jeszcze tylko 3 dni do piątku, przeleci :)
a takie dzieci to potrafią dać w kość, nie lubiłam ich nawet będąc sama w tym wieku :D także podziwiam i życzę powodzenia w oswajaniu diabełków.
Dziś tylko 4 lekkie lekcje miałam a po wyjściu ze szkoły czułam się mega zmęczona i zamulona. Odwykłam przez wakacje od takiego siedzenia xD
Ja się trzymam diety nie najgorzej ale czuję że sie zaczynam łamać ;/ chyba muszę zacząc więcej jeść bo inaczej się skończy w końcu rzuceniem na jedzenie, ale wydaje mi się że juz teraz nie chudnę a co dopiero jakbym jadła więcej. ;/ nie liczę niby kcal ale tak "na oko" jem 1000-1200, więc nie mało. Sama nie wiem, chyba trochę więcej spróbuję, potrwa dłużej chudniecie ale większa szansa ze dotrwam do końca. Dajcie mi kopa dziewczyny. Próbuję się zmotywować myślą o reakcji paru osób jakby udało mi się schudnąć, mam nadzieję że to mi pomoże wytrwać. A Wy jak się motywujecie?
Edytowany przez DyingBride 4 września 2012, 18:29
- Dołączył: 2010-06-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 2243
4 września 2012, 18:35
DyingBride, mam dokładnie tą samą motywację
no i jeszcze jedną - uwielbiam szpilki + obcisłe rurki + obcisły top.
mam już szpilek sporo, ale nie mam figury, żeby się tak ubierać. jedynie do jakiś "tuszujących",ciemnych ubrań, wrrr
ja dziś przesunę jedynie kolację, zjem ok 20 zupkę pomidorową ( samą "wodę" ), bo w nocy budzę się głodna :<
a teraz śmigam układać drzewo! masę roboty! : )