Wrrrrrrr, ale jestem wściekła! Napisałam takiii dłuuuugi list do Ciebie, a tu lipa! Skasowało mi się.
Piszę szybko,szybko, bo też muszę do książek.
Jeszcze raz,powtórzę w skrócie to, co pisałam wcześniej. Co do kłótni, będzie dobrze, na pewno zaraz się odezwie i wszystko wróci do normy. Ja jak się kłócę ze swoim ( a kłócę się od kilku dni ostatnio, jakiś taki czas - On zwala na okres , a ja - na przesilenie jesienne,haha) , to czasem chcę, żeby poszedł sobie, dał mi spokój, mam potrzebę wtedy, żeby odpocząć od niego, przemyśleć, ale on zawsze dzwoni, pisze,przychodzi. Strasznie mnie to denerwuje, choć jakby było na odwrót, pewnie też by mi się to nie podobało. Mamy straszny czas ostatnio. Ciągle kłótnie przez jego mamę, ponoszą Go nerwy coraz częściej. Zdarzyło mu się na mnie krzyknąć, czego nienawidzę i on dobrze o tym wie, przykro mi jak na mnie krzyczy, zazwyczaj kończy się to płaczem, a jemu jest wtedy źle. Ale nie dziwię się,bo czasem też zdarza mi się krzyczeć na niego, ale mam poważne powody, a on bez powodu czasem robi mi wyrzuty. z resztą nie ważne.
Co do Twojej figury, to nie dziwię się, że nie chudniesz szybciej,bo jesteś naprawdę szczupła. Waga Ci spada w normie, tak jak powinna przy ćwiczeniach, więc tylko cierpliwości i będziesz super laska. Mi waga szybciej leci, bo ma z czego ;D chociaż nie powiem, zaczynają się powoli schody.
miłego dnia jutro :) lecę uczyć się na sprawdzian na jutro,bo dziś jeden już zawaliłam :(