- Dołączył: 2009-04-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4140
25 marca 2010, 10:18
nyks, no faktycznie niezła huśtawka
gosiek, ja niestety muszę siedzieć w pracy, a tą ładną pogodę to tylko przez okno oglądam :/
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
25 marca 2010, 10:31
a ja 50-60 to chyba talko w szkole podstawowej wazylam, potem to juz bylo 70 i wiecej, ale 80 nigdy nie dobilam, dopiero w czasie ciazy i po niej.
- Dołączył: 2009-09-05
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 763
25 marca 2010, 12:31
ja 50-60 też ważyłam ostatnio w podstawówce... potem 65-70, przed ciążą ważyłam jakieś 67-68 kg, dobiłam do 85, 3 miesiące po ciąży zaczęłam odchudzanie z 77 kg, jak doszłam do 67 w jakieś pół roku, to było przez rok 67-70, potem wycięłam migdały i dobiłam do 63 kg, przez tydzień 5 kg, potem przez pół roku oscylowałam między 65-67 kg, a potem się spasłam do tych 73... taka moja historia odchudzania ;-)
25 marca 2010, 13:29
> > kiedy my sie ważymy tak właciwie? ja jestem>
> zalamana ..bnyłam wczorja u endokrynologa..33%>
> tknaki tlusczowej to oznacza conajmniej 9kg>
> tluszczu do spalenia do kolejnej wizyty...;/(>
> wizyta w 2 polowie maja)Ważymy się w poniedziałek.
> 9 kg w 2 miesiące dasz radę ale i 6-7kg będzie
> już dobrze.
nyks moze byc i 0 kg na wadze i bedzie dobrze wg mojegoe ndokrynolga i jegoi pilegnairki ale jest zle z moim"skladem?" mam spalic 9 kg tluszczu.. przewaznie tracimy mniej tkanki tluszczowej niz kg.. i zbudowac miesnie.. najleeij to by bylow moim przydku stacic wlasnie ze 6-7 kg a te 3 przebudowac na miesnie( to juz moj cel)
25 marca 2010, 13:35
Witajcie :*
A ja jako dziewczynka byłam wyysoka i chuda, a kiedy pojawiła się pierwsza @ to zaczęłam tyć... a teraz chudnę i tyję na przemian. Największa waga to jakieś 76 osiągnęłam ją w liceum jakoś, wtedy miałam operację wyrostka i lekarz mi powiedział, że mam jakieś 6 cm tłuszczu na brzuchu (na grubość) i że powinnam schudnąć.... Więc schudłam. Kończąc liceum ważyłam jakieś 59. Poszłam na studia i tak powoli dobiłam do 73 w ciągu 3lat, oczywiście w między czasie chudłam i tyłam w granicach 64-68. A to moja historia
- Dołączył: 2009-10-15
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4376
25 marca 2010, 13:35
heh ;) ladne historie :P wy chociaz tylyscie z konkretnego powodu - przez ciaze, a ja? az wstyd przyznac :P ze zwyklego lenistwa i podzerania ciagle to nowych rzeczy ;P w sumie to zaczelo sie najpierw od wyjazdu do angli, tam w 3 miesiace przytylam ze 3 kg... jak wrocilam to w jakis miesiac zrzucilam je z powrotem... i zaczelam sie spotykac z moim obecnym narzeczonym :P kilka miesiecy pozniej rzucilismy palenie, wtedy zaczelam tyc naprawde... nie tyle szybko co stale :/ i tak 3 lata temu w marcu wazylam niecale 60kg, rzucilam palenie i dobilam do 75kg w pazdzierniku zeszlego roku :( od pazdziernika sie nibyodchudzam, ale widac jak mi idzie marnie :P tak naprawde to porzadnie sie odchudzam od od Nowego roku... a wlasciwie to od poczatku Wielkiego Postu. dopiero teraz trzymam diete przez wiekszosc czasu i cwicze codziennie co najmniej pol godziny ale zazwyczaj o wiele wiecej :) no i tak zeszlam do 70 teraz :D i jade dalej :P
25 marca 2010, 13:40
Wszystkie jedziemy.... ;)
- Dołączył: 2007-08-09
- Miasto: Takie Malutkie
- Liczba postów: 16948
25 marca 2010, 14:01
No wlasnie i oby ostatni raz i z satysfakcjonujacymi nas efektymi :)
25 marca 2010, 14:57
Oby :)
Ufff... właśnie skończyłam robić sosik do penne...Pychotka :) Jeszcze sterta ubrań do prasowania :(
Edytowany przez Gina87 25 marca 2010, 15:15
25 marca 2010, 14:57
Oby :)
Ufff... właśnie skończyłam robić sosik do penne...Pychotka :) Jeszcze sterta ubrań do prasowania :(
Edytowany przez Gina87 25 marca 2010, 14:58