Temat: Z ponad 70kg do 60kg! Kto pierwszy?

Piszecie się na to?
no to aktualizuję:
    04.06 04.12 04.19 04.26 05.03 05.10 stan
1 aga20100 66,70 66,60 65,50 64,70 63,30 63,00 -7,10
2 Gina87 68,30 68,50 67,50 67,00 66,60 66,00 -7,00
3 nyks1 72,70 71,30 70,30 70,30 69,10 68,80 -6,30
4 losiczka72 66,30 65,50
63,00

-4,00
5 Dudi83 68,80 69,10 68,10 67,80 67,30 66,60 -3,60
6 anelimka 71,80 70,80 69,00 68,80 68,60 68,70 -3,10
7 owocowezelki 72,00 72,00 71,00 71,00 70,00 70,00 -3,00
8 KationKK 75,00 75,00 74,00 73,00 72,00 72,00 -3,00
9 krzyzykomania 69,15 68,05 67,00 66,90 66,55 66,80 -2,95
10 rroni 69,70 68,50 68,50 68,50 69,70 68,90 -2,60
11 Yuffie 73,00 72,30
73,00

-2,00
12 megi1977 71,40 70,10 69,90 69,40 69,20 69,20 -1,10
13 verden 69,50 69,80 68,90 68,90 68,50 69,50 -0,90
14 gosiek8212 70,50 69,90 69,90 69,70 71,50 70,50 0,00
15 cherienka 71,30 72,00 72,60 73,50 71,80 72,60 0,70
16 Auriska



66,50 67,40 0,90
17 Blannka 72,00 71,50 71,00 71,00

1,00
18 sslimm

74,30 74,80 76,90 76,00 1,70
    -1,20 -7,20 -9,95 -4,00 -3,25 -1,55 -42,35

a tak wogóle coś mi się ruszyło.. mam 66,3.. już wprawdzie miałam taką wagę jakieś3 tyg. temu, ale zawsze to coś.. jakoś zawiało optymistycznie.
hej dziewczyny... czemu jestem taka slaba???? :/ ciagle ulegam pokusom :(
krzyzykomania - fajnie ze w koncu cos poszlo... teraz juz pewnie z gorki :D
rroni.. a co sie stało.. słabości są wpisane w naturę człowieka.. i chyba bez nich nie bylibyśmy ludźmi tylko jakimiś maszynami
a no po prostu nie wiem jak to zrobic zebyu wrocic na dobre tory... od kilku tygodni nie cwicze w ogole... nawet jak sobie postanawiam ze dzis pojde na silownie, to zanim skoncze prace juz wynajduje kilkanascie wymowek zeby nie isc... a tlumacze sie przed sama soba... to jest bez sensu... no i przez to coraz wiekszego dola lapie... to jest taki paradoks :/ nie moge na siebie patrzec, co sie widze w lustrze to mowie sobie DOŚĆ! i tego samego dnia zajadam sie czipsami i wymyslam ze "dzis jednak nie pojde na aerobik bo gardlo mnie boli" kurde naprawde nie panuje nad soba i to mnie doluje strasznie... ile razy dziennie mozna samego siebie zawiesc?!

rroni, nie jestes jedyna, ja ostatnio co wieczor stoje w kuchni i mysle: a tam jeszcze kawalek kielbaski, a moze majoneziku do niej poprawi smaczek, a moze cwikly, no i kawalek serka mmmm taki dobry, o! mezus kupil wafelki, no to poprawie, a ze w paczce 2 to szkoda jeden taksamotnie zostawic.... i tak w kolko, a buzia sie nie zamyka tylko mieli i mieli, kilogramy tez leca, ale w gore zamiast w dol.

Wczoraj tez tak bylo, ale dzis postanowilam si enie dac i bede walczyc.

Pasek wagi
dziewczyny.. czasem tak jest... ja też mam takie dni że się obrzeram. Najgorzj mnie wkurza jak mój M. zaczyna jesć po 21 i wyciąga, czekolday, słodkie gazowane napoje, plauszki, chipsy i tam wszystko co mu się pod rękę napatoczy... masakra..
takie ćwiczenie silnej woli, czasami wymiękam..

Ja też mam obecnie zły okres w dietkowaniu. Ciężko mi trochę walczyć z tym chociaż wiem, że bardzo chciałabym czuć się lepiej. Znów dziś wykupuję karnet na fitness. Jak już kupię to będę chodzić. Tak fajnie mi szło przed weekendem majowym... Potem na weekendzie sobie pozwoliłam chyba za dużo... I żałuję bo ciężko mi wrócić do dietkowania. A pfrzede wszystkim do jedzenia! Bo zapominam jeść albo nie mam czasu w pracy... Źle! Bo potem przychodzę do domu i pochłaniam wszystko co jest w lodówce. No i muszę koniecznie znów zacząć gotować. No i zaczełam od wczoraj iiii mam jedzonko pyszne w pracy, więc dziś jestem uratowana :-)
Na mnie chyba zimno tak zle wplywa, dlatego dzis racze sie goracymi herbatkami, a nie woda.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.