Temat: Z ponad 70kg do 60kg! Kto pierwszy?

Piszecie się na to?
witajcie, u mnie dziś 74.1 albo 73.7( nie wiem jak liczyć to w kontekście toalety i wypitek kawy przed)- diety w ogóle nie przestrzegam ale 2 razy w tym tygodniu byłam na tańcu brzucha i złapalam kontuzję- bardzo boli mnie noga i nie bardzo mogę chodzić. ORAZ.. przestałam jeść płatki typu fitness, vitella itd. I co? i 2 kg w dół:))w tydzień!

Biorąc pod uwagę, że dziś powinna być @ której jeszcze nie ma liczę na kolejne 2 kg w tym tygodniu. Dopóki nie zejdę do 68 kg tym razem nie odpuszczę, tzn postanowiłam, że zmieniam sposób odżywiania i to jak żyję na zawsze, ale stopniowo. Na razie zbieram informacje o zdrowym odżywianiu. Szukam info czego nie jeść/ nie kupować i niektóre rzeczy są oczywiste( ta nieszczęsna Vitella, Fitella itd- mają 70% cukru- niby oczywiste.. no ale dopiero wydrukowane do mnie dotarło). Jak i totalny szok- prawdziwy miód nie zawsze jest zdrowy( powinien być wyprodukowany w Polsce, ewentualnie w UE ale nie poza UE- w Chinach karmią pszczoły antybiotykami)
czesc cherrienka.. te 73,7.. od ub tygodnia to duzy spadek :) u Ciebie :)
i jak cos fajnego wyczytasz o zdrowym odzywianiu to daj znac :) z chęcią poczytam
może nie o odżywianiu ale o naszym genomiec, cukrze itd:
CUKIER ŻYWI RAKA?

To chyba najczęściej zadawane mi przez pacjentów pytanie! Spróbujmy trochę usystematyzować wiadomości na ten temat.

Po pierwsze: cukry lub inaczej węglowodany to bardzo rozległa grupa substancji do których należy nie tylko sacharoza (czyli biały cukier), ale również fruktoza (owoce, miód), laktoza (mleko), skrobia (patrz dalej), a także błonnik (patrz dalej).

Po drugie: bez węglowodanów (cukrów) nie istniejemy! Nasz metabolizm jest tak zaprogramowany, że w ciągu doby potrzebuje pozyskać od 45-50% kalorii z cukrów właśnie!
W przeciwnym razie nasz metabolizm podupada – tyjemy, albo chudniemy, chorujemy…
RDA (najmniejsza niezbędna dla przeżycia dawka) glukozy dla mózgu to 130g. Najbardziej wrażliwe na niedobór glukozy są komórki nerwowe, glukoza jest dla nich jedynym paliwem i nie potrafią jej pozyskiwać inaczej.

Oczywistą kwestią jest, że nie każdy cukier jest zły i nie można bezkarnie wyrzucić wszystkich węglowodanów z diety (zresztą to po prostu niemożliwe!). Większość z nich jest i pozostanie podstawą naszej diety, a już szczególnie chorego na raka, niemniej jednak można się zgodzić, że cukry mogą być „dobre” i „złe”.

W czym tkwi problem?
Problem polega na tym, że człowiek współczesny i jego genom „myśliwego-zbieracza” nie nadąża za zmianami w stylu życia dzisiejszego świata. Genom nie ewoluuje tak szybko jak tryb życia ludzi. Nasz genom pozostał na etapie „paleolitu”, ale my jesteśmy już tysiące lat do przodu z całym naszym przemysłem spożywczym. Zamiast chudego mięsa dzikich zwierząt, grzybów, owoców lasu i ryb spożywamy megaskoncentrowane (!!!!) źródła kalorii i węglowodanów – białe, dmuchane pieczywo, słodycze, słodzone napoje…. Całość obficie przyprawiona chemicznymi dodatkami. Przy okazji zupełnie przestaliśmy się ruszać, pomijając ruchy mięśni kciuka na pilocie TV. Nasz genom jest dostosowany do marszu – co najmniej kilkunastu kilometrów na dobę! Kiedyś, z reguły tyle potrzeba było przejść, aby zdobyć pożywienie. Efekt jest taki, że jesteśmy skrajnie przekarmieni energetycznie w stosunku do naszych potrzeb (puste kalorie), a jednocześnie niedożywieni, bo skutecznie omijamy żywność zdrową, bogatą w witaminy i inne substancje zbawienne dla zdrowia.
Czy wiesz, że większość ludzi otyłych jest niedożywionych? Pochłaniają tysiące kalorii bez wartości, a organizm dalej pozostaje „głodny”.

Czy wiesz ile kg cukru spożywał człowiek pierwotny w ciągu roku? – 2 kg. A ile spożywa dzisiaj w ciągu roku przeciętny mieszkaniec Europy? – 70kg!!!! I jak tu zachować zdrowie?

Naprawdę potrzebujemy głębokich zmian jako ludzkość, powrotu do natury, odpowiedniej edukacji żywieniowej– zaczynając od dzieci, bo „zjedzą” nas choroby. Słabo mi się robi jak widzę matki karmiące swoje dzieci soczkami-ulepkami marchewkowo-bananowymi i smarujące białe pszenne tosty nutellą!!! Ilość cukru nie do przerobienia!!! A potem jesteśmy zdziwieni, że chorujemy?

Ciąg dalszy nastąpi……. Będzie czarna lista cukrów i powiedzmy „zielona” lista :-)
Czytajcie i podawajcie dalej :


znalezione na fb
cherrienka, a które to są te lepsze cukry? a które gorsze?
jak będziesz miala to podrzuc
Cześć dziewczyny :) U mnie oczywiście wzrost 71,6kg ;/ Ja też mam środek cyklu, poza tym zaczęłam brać hormony i do tego jestem leniwa :) Ale od czwartku przechodze na dietę.... poza tym po dużej kłótni z moim W. kąpie małą co drugi dzień, więc w dni wolne od kąpieli idę na siłownie :)))
Witajcie :)
U mnie w sobote na wadze bylo 70,5 kg wiec taka wage podaje do naszej tabelki. Poza tym zwaitala @ i teraz musze sie pilnowac.
Krzyzkomania, mi tez waga skacze w gore w czasie owulacji, zas odczas  nie zawsze, teraz chyba nawet jeszcze bardziej spadla, ale nie wazylam sie dzis.
malutka, oj to fatalnie, jak nawet ten syropek z cebuli nie pomaga, mam nadzieje, ze dzis juz jest u Was znacznie lepiej i choroby juz odpuszczaja...
cherrienka, ja od wielu lat nie jadam juz takich platkow, a mussli robie sama, przy czym sama tez susze sobie owoce do tego. Jak nie mam mussli, to jem owsianke ze swiezymi owocami. A ten miod z Chin ! a w zyciu bym nie kupila nawet, bo patrze na etykiety, a miod kupuje tylko z dobrego zrodla w Pl, z pasieki lub tu z lokalnych pasiek. A w ogole to nawet nie wiedzialam, ze moid sprzedawny w Pl jest z Chin, moze tylko w marketach ?
gina, milam Ci ostatnio napisac, ze ten dzin, co to wiecej zjadlas, czy cos tam wypilas to nie zawsze odbija sie na wadze nastepnego ranka, czesto dopiero za dwa dni waga idzie w gore.
Pasek wagi
anelimka, a Ty kapalas mala co dzien ? Dziewczyny, wiem, ze w Pl jest moda na kapanie maluchow, co dzien i wiem tez jak jest w Niemczch. Tu kategorycznie zakazuje sie codziennego kapania i redukuje je do kapieli raz w tygodniu, zas zalecane jest 'oliwkowanie', przy czym najleiej nie oliwkami dla dzieci tylko czysta oliwka pozyskiwana z migdalow, do kupienia w kazdej aptece. A ta redukcja kompieli tlumaczona jest tym, ze codzienne kapiele powoduja oslabianie sie naturalnej odpornosci maluchow.
Pasek wagi
verden tak kąpiemy codziennie i nadal tak robimy tylko raz ja raz mój W. A robimy tak dlatego, że po pierwsze myjemy jej głowe, bo przez swoje długie włosy bardzo poci się jej główka a po drugie aby mała wiedziała jaki jest plan dnia, i że kąpiel oznacza nadchodzący czas snu :)
Nie chce wywolac tu jakiejs niepotrzebnej sprzeczki, z wlasnego doswiadczenia i nie tylko mojego /bo mialam wspaniala, starsza juz polozna, ktora odwiedzala mnie przez jakis czas po poroduie w domu i wspierala swoim doswiadczeniem/  wiem, ze plan dnia malucha wcale nie zalezy od wieczornej kapieli, a moja mala tez miala dlugie wloski, ba nadal ma. Dzis w mocy tez sie spocila, ze miala gloke mokra, a ja wcale nie mam zamiaru jej myc z tego powodu wieczorem wlosow.
Jako, ze zyje tu, w ciazy bylam tu i urodzilam tu, wynioslam doswiadczenia z tego kraju i widze, ze nie sa to wyssane z palaca metody, a sens maja, no mala rodzac sie na granicy ikubatora, bijac rekord szpitala w wielkosci i wadze /taka byla malutka/, gdzie w Polce mogla by sie w ogole nie urodzic, bo moja ciaza byla zagrozona, a i zycie malej zaraz po urodzeniu. Zostala tak ladnie 'wyprowadzona', ze do dzis nie mialam z nia problemow  zdrowotnych, a ma juz 3,5 roku.
Pasek wagi
Witam, ja tak szybciutko bo nie mam czasu potem się odezwę... waga  na dzisiaj 73,0

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.