Temat: Zrzucajmy razem

Zapraszam wszystkich do wspólnego odchudzania. Zaczynamy jutro i kończymy 31 maja 2010. Mam w planach zrzucić 11kg. Zapraszam więc wszystkich chętnych.
Hej dziewczynki wiosna już prawie prawie ,może czas zacząć ,muszę postać powera bo mam w maju komunię .
Pasek wagi
CZEŚĆ KOCHANE........... Renatko masz rację , wiosna nadchodzi wielkimi krokami! Fakt - trzeba by się wziąć za siebie ... nie mam pojęcia ile ważę bo już od dobrych 3 tygodni nie działa mi waga, przyznam żę mam stracha przed zważeniem :( Wiem natomiast że przytyłam i to sporo, czuję po rzeczach i widzę :( Ale znowu popadłam w trans jakiś czy co? :( codziennie  zjadam tabliczkę czekolady, ponad to inne słodkości i duuużo jedzenia , jak zupę ugotowałam to zamiast zjeść raz dziennie na obiad , to odgrzewałam po 3-4 razy :( boję się , nie chcę znowu płakać i wstydzić się wyjść z domu ale nie potrafię się opamiętać :( KOSZMAR :( nie wiem ile mogę ważyć.... 60kg.? czy więcej?! :( Ech.... Bo jak "trzymałyśmy" się razem było jakoś łatwiej, chciało się i była radość z każdego malutkiego sukcesu każdej z nas.... a teraz ? :((( BRAKUJE MI WAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Poza tym wciąż problemy, znów bez pracy zostałam :( Ja to mam jakiegoś pecha w zyciu.

Oj Nati ty to masz pecha:(Życze Ci znalezienia pracy:)Co do twojego menii to robie tak samo:)Moja waga pokazała 90:(:(:(:(:(:(!!!!!!!!!!!!!Masakra a było tak blisko 7...staram się jak moge 2 dni białko a pózniej pyszności:) Ale teraz już naprawde koniec z grzeszkam. W kwietniu lece do Polski i nie chce się pokazywać w takim stanie!!!! Na kopniaki nie licze bo żadko tu zaglądacie ale...do roboty.Buziaki pa

MOJE KOCHANE

CHYBA KAŻDA Z NAS ZMASAKROWAŁA SIĘ TEJ NIEZNOŚNEJ ZIMY!!!!!!!!KONIEC

Ja z wagi 94 doszłam do 107,5 kg

masakraaaaaaaaaaaaaa

Od zeszłego poniedziałku znów jestem na dukanie dziś mam 3 dzień warzyw i waga stoi. Ale już nie tracę tyle kg jak za pierwszym razem ale na własne życzenie doprowadziłam się do tego. Ja już będę od dziś codziennie może mnie to zmotywuje do cięższej pracy. Natalka wiesz jak jest z pracą nie ma się co przejmować. Damy rady bo jak nie my to kto?? Ja od 15 idę do pracy ale na 3-4 miesiące tam gdzie pracowałam na zastępstwo. Więc jak coś ja będę już codziennie kochane i nie zawiodę was i siebie przede wszystkim!

Reniu no właśnie komunia!!!!Ja też mam raczej mój synek he
Aniu mi też na białku wolniej waga ostatnio spadała( pierwszy dzień 1,5kg.pózniej stało 2 dni )i przez te durne dwa dni jej dalej nie kontynuowałam...dzisiaj też się odchudzałam od rana białko,obiad P+W a pózniej już poleciałam ciasteczka,roladka z kremem i 2 bułki... tak dla motywacji zerknełam tutaj:)Ciesze się ,że jesteś o obiecuje zaglądać:)
No witaj kochana, obiecałam że będę codziennie więc jestem. Ja dziś galantyna na śniadanie, obiad pomidor, kefir, 2 sznycle z indyka z jajkiem na twardo w środku. Zjadłam 2 czekoladki ale dzień kobiet to sobie pozwoliłam. Do wieczora już ścisła dieta. Znów może serek wiejski z warzywkami. Jutro napisze później bo jedziemy do Bielska z Tomem na usunięcie III migdałka. To chirurgia jednego dnia więc w tym samym dniu wyjdziemy. 
Cześć:)Ja też musze zrobić tę moją galaretke z kurczaka:)Też dzisiaj zgrzeszyłam ale rano był 0,6 dkg.mniej:)...Co do migałka to Eliza miała chyba 2,5 roku temu wycinany 3 migdał i wspominamy to dobrze i bezbolesnie:)Więc trzymam za was kciuki:)Buziak

Jestem kochane

wczoraj byłam za bardzo zmęczona

- szpital bielsko,

- gotowanie w domu, pranie i cała jazda,

- kościół bo musiałam odebrać książeczkę do komuni,

- potem wizyta u kuzynki w szpitalu bo ją pobił jej były chłop, ojciec jej dzieci,

masakra wieczorem nie wiedziałam jak sie nazywam.

Dziś białka, fajnie by było ale zjadłam 2 kromki razowego. No trudno dam jakoś rady.. .. 

Śniadanie: roladka śniadaniowa taka ala dunkan, kawa z mlekiem

Podwieczorek: 2 kromki razowego, jogurt

obiad: woda, kawa, he he he, 2 udka malutkie ugotowane,

kolacja: serek wiejski, maślanka

Dziś prócz chlebka nie będę grzeszyć!!!!!!!!!!!!!!!!! Nadal jestem śpiąca i zmęczona. Już od kilku tygodni masakraaaaaaaaaaaaaa


Nikogo nie było?? no trudno jakoś dam rady

Dziś od rana goniłam jak wiaterek

-do przedszkola,

-po chleb tacie na drugi koniec osiedla,

-po klucze dla kuzynki co jest w szpitalu, jeszcze dalej na koniec osiedla,

-potem po kuzynkę do szpitala,

-odebrałam syna od rodziców i do kuzynki w połowę osiedla,

-biblioteka, zakupy, obiad, zdychammmmmmmmmmmm

-za chwile po młodego do przedszkola,

a później wybieram się na mecz hokeja. 

Jadłospisik:

śniadanie: jajecznica,

obiad: teraz cichoooooooooo 2 oponki, filet z makreli w pomidorach,

kolacja: kara nie ma tylko maślanki, jogurty, woda, kawa, herbata

Pipa jestem wiem, ale one do mnie mówiłyy, naprawdę. Nie miałam nigdy takich pokus jak ostatnio, ciężko wrócić do starych nawyków żywieniowych. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.