Temat: Zrzucajmy razem

Zapraszam wszystkich do wspólnego odchudzania. Zaczynamy jutro i kończymy 31 maja 2010. Mam w planach zrzucić 11kg. Zapraszam więc wszystkich chętnych.

Jak patrzylam na pogode to jak pojedziemy ma być ok 27 stopni.

Jestem Serduszka moje :*** Znowu zmęczona ... jak idę na rano to wstaje o 03:45 i mimo że wracam do domu przed 14-tą i mam cały dzień dla siebie to jestem padnięta i nic już mi się nie chce :( a jak idę na popołudniu to też nic z tego dnia nie mam, 12:00-20:00. Teraz jeszcze odezwało się do mnie szefostwo ze sklepiku gdzie parę lat temu pracowałam {do dziś utrzymuję z nimi kontakt} i będę u nich w okresie urlopowym dorabiać od tego poniedziałku. Ale to już w ogóle będzie masakra. Tam na 5:30-11:00 i wrócić przez całe miasto na 12-tą tu do 20-tej :( Nic z wakacji nie będę miała :( Trudno. Co do mojej pracy... no nie czuję się tam dobrze niestety :( nie podoba mi się wiele rzeczy, ale o tym lepiej nie będę pisać bo nie wiem czy pisałam nazwę sklepu... a sanepid powinien tam wejść , no ale cóż. Jutro odbiorę pierwszą wypłatę, nie wiem ile bo nie cały miesiąc pracuję... Piszecie o wyjeździe nad morze, moja mama z młodym w poniedziałek jadą.  Też bym chciała... Kuleczko patrzyłam na Twoje zdjęcia na nk, pięknie wyglądasz  i w tej fryzurce super!!!  A u mnie znowu bez dietkowo :( waga skacze, raz cieszę się "5" a zaraz następnego dnia "6" widzę... ale nie więcej niż 61... więc dobre i to. Ale to też przez tą kasę nieszczęsną, raz mam to jogurty jem potem mam tylko na chleb no to wyboru nie mam  i albo chodzę głodna albo wciągam na raz 4 skibki bo pękam i jest jeszcze gorzej :( A doła faktycznie mam :( Bo nie dość że w pracy wciąż coś nie tak, to z Dawidem się psuje... mam czasem wrażenie że to się kończy...? nie wiem co ze mną nie tak, wszystkim zawadzam, zawsze się staram wkładam serce w to co robię a obrywam po dupie :( i to ze wszystkich stron :( Dobrze że jeszcze mam moją kochaną przyjaciółkę która mnie znosi... ale ona też ma swoje sprawy... i dobrze że mam WAS :***
Czesc Nati.Współczuje Ci takiego zapieprzu od rana do nocy.Trzymam kciuki żeby z Dawidem było wszystko w porządku i mam nadzieje,że to przejściowe klopoty...Buziam pa
Nati może to prześciowe z nad morza wyglądacie na szczęśliwych ,a może przez tą prace się mijacie a jak się spotkacie wkońcu to jedno albo 2 zmęczone .W związku często są jakieś niesnaski ,ile razy ja w złości powiedziałam do K możesz spakować walizki i iść buzia mówiła a serce płakało .
Pasek wagi
Dzisiaj przylatuje Krzysiu, a ja nie wiem ile waze:( jakieś 80,5kg.mam nadzieje:)Buziolki lachonki Milego dnia
Oj laski poprawcie mi się:)Gdzie wy jesteście? Nie ma mnie tydzień a tu nadal mój wpisik...Teraz fotka z Pobierowa:)
Fotka cuuudowna Luleczko! Opowiadaj,jak było? pobyt udany,pogoda dopisała? Mnie nie było bo czasu brakło, z jednej pracy do drugiej biegałam, teraz też na 12-tą-20-tej idę :( Moja waga 58,7kg. Odezwę się , obiecuję. A reszta gdzie???
Hej jestem ale z kim tu pisać ,robiłam zakupki dzieciaką do szkoły ,tenisówki ,plecaki ,piórniki, książki ,i budowa budowa ,Nati śliczne zdjęcia jak pogoda ? pobyt udany? Ja już doczekać się nie moge ale na 2 tygodnie to odpoczne .
Pasek wagi
Cześć laseczki:)Pogoda udana,troche posiedzieliśmy na plaży( tak 4 godzinki dziennie)...Wieczorem gril i spacerki o zachodzie slonca.Miasteczko śliczne ,troszkę się obkupilam w ubrania:)Eliza naciągała na głupoty ale jedną dziennie do 30zł.Ogulnie super:)Okolica fajna,w lesie sosnowym, dzieci miały plac zabaw...Tak szczeże Nti to nie mam z czego tych zdięć pwybierać,jeszcze mam w aparacie kumpeli a ona teraz w górach...Ja mam dużo na plaży w stroju ale wyglądam jak mors:)To przy głównej ulicy.Graliśmy w karty,odpoczywaliśmy i to natyle pa:)
Gdzie jesteście??? 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.