Temat: Sexi studentka 2012 :)

Dziewczyny, postanowiłam założyć grupę dla tych które 1ego października trafią na zupełnie nową uczelnię i będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony (zwłaszcza przed męską częścią studentów) :D Ktoś chętny? Mamy 6 tygodni czyli... do tego czasu możemy ważyć 6 kilo mniej. kusząca perspektywa, nieprawdaż?

Zasady? Ważymy się w każdy poniedziałek, a poza tym każda chudnie jak chce :) Najlepiej z głową. Tu możemy się chwalić i żalić tym jak idzie dieta oraz ćwiczenia, ale też zastanawiać jak to jest na studiach, czy nam się spodoba itp itd. W końcu jakby nie patrzeć wkraczamy w nowy etap życia :) Co jakiś czas będzie też "zadanie" mające zmotywować.

Chętne niech podadzą wzrost i wagę. :)
serdecznie zapraszam :)

ZADANIE 2-str 16
MiDelirio, a skąd masz pewność, że skoro dzisiaj sobie odpuściłaś to jutro też tego nie zrobisz?
Bo ćwiczę codziennie od ponad 2 tygodni, ćwiczyłam nawet w czasie okresu co nigdy przedtem mi sie nie zdarzało. Jedynie dzisiaj miałam załamanie, źle czułam się od rana, później się przejadłam i opadłam z sił. Jutro wracam do dietowania i ćwiczeń :)
Pasek wagi
MiDelirio, a ile Ty ważysz w zasadzie? :) Szczerze mówiąc to tym bardziej bym sobie nie odpuściła bo po dwóch tygodniach codziennych ćwiczeń...jakoś tak szkoda przerwać :D No ale tylko Ty wiesz jak silne było to załamanie i złe samopoczucie, więc trudno mi oceniać ;)

Poza tym dziewczyny przypominam, że lepiej się jutro nie napchać, bo w poniedziałek ważenie ;)

Wiem, że na pasku mam 62 kg, ale od połowy lipca do 20 sierpnia się nie ważyłam, a kiedy już weszła na mawage to pokazała 69 kg ;/ nie wiem co się dzieje, bo dietowałam normalnie...

 

p.s. już po ćwiczeniach :)

Pasek wagi

.piggy. napisał(a):

MiDelirio, a ile Ty ważysz w zasadzie? :) Szczerze mówiąc to tym bardziej bym sobie nie odpuściła bo po dwóch tygodniach codziennych ćwiczeń...jakoś tak szkoda przerwać :D No ale tylko Ty wiesz jak silne było to załamanie i złe samopoczucie, więc trudno mi oceniać ;)Poza tym dziewczyny przypominam, że lepiej się jutro nie napchać, bo w poniedziałek ważenie ;)

Kiedyś by i tak przerwa nadeszła, niemożnością jest ćwiczyć dzień w dzień, a regeneracja dla mięśni jest potrzebna.

Sama ćwiczę 5 razy, sobota odpoczynek i nie mam problemów w powrocie do 6 treningu w niedzielę. 
Czy ja mam tylko wrażenie że z tych 46 osób udzielają się jedne i te same ?
Zgadzam się, trzeba dać organizmowi jeden dzień wypoczynku. Przesadzać w druga stronę tez nie warto z tymi ćwiczeniami ;)
Mnie po wczorajszych tak kolana bolą, ze robię sobie dziś odpoczynek od ćwiczeń.
Nie no, nie mówię żeby się zaćwiczać dzień w dzień tylko np. u mnie by musiało być na zasadzie: 5 dni ćwiczę 6 przerwy, a takie: o wstaję, ale dzisiaj to mi się nie chce skończyłoby się tygodniowym niećwiczeniem. Ale to ja tak mam, może nie każdy :D

Tak, mam wrażenie, że udziela się kilka, ale mi osobiście to nie przeszkadza. Zazwyczaj tak jest, że połowa się wykrusza i to te osoby które następnego dnia sięgają po słodycze i odkładają dietę na bok :) Jeśli nie chcą chudnąć w tej grupie ich sprawa.
Jestem jestem :D ale diety nie ma.. bo cały tydzień były imprezki :/ No ale nie przesadzam a 1800 kcal dziennie to chyba nie najgorzej :) Tylko za ćwiczenia sie nie mogę wziąć! Jak się schudło i przytyło to drugi raz się zdyscyplinować jest dużo ciężej.. 
Myślałam o pilatesie albo jodze jak macie jakieś ciewkawe linki dziewczyny możecie powklejać :)

.piggy. napisał(a):

Nie no, nie mówię żeby się zaćwiczać dzień w dzień tylko np. u mnie by musiało być na zasadzie: 5 dni ćwiczę 6 przerwy, a takie: o wstaję, ale dzisiaj to mi się nie chce skończyłoby się tygodniowym niećwiczeniem. Ale to ja tak mam, może nie każdy :DTak, mam wrażenie, że udziela się kilka, ale mi osobiście to nie przeszkadza. Zazwyczaj tak jest, że połowa się wykrusza i to te osoby które następnego dnia sięgają po słodycze i odkładają dietę na bok :) Jeśli nie chcą chudnąć w tej grupie ich sprawa.


 U mnie byłoby dokładnie tak samo z ćwiczeniami:) A jak nie daj złamię się i zacznę wpierniczać frytki chipsy i kij wie co jeszcze to potem zanim wrócę do diety to z jakieś 3 dni przekomarzam się ze sobą że "a poco?" "a na co?"  Robię to dla siebie a mimo to jeszcze mam takie durne pytania :S  Ja ćwiczę codziennie, godzina minimalnie musi być!  I powiem Wam że lepiej się czuję z tego powodu, mam więcej siły życiowej  ;)
Hahaa też właśnie myślałam o tym że jutro ważenie i musi być super :D Mam nadzieje, że @ nie zaważy straszniście :P Chociaż jak się złamałam i z ważyłam pierwszego dnia to omfg :P 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.