- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
20 sierpnia 2012, 01:51
Dziewczyny, postanowiłam założyć grupę dla tych które 1ego października trafią na zupełnie nową uczelnię i będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony (zwłaszcza przed męską częścią studentów) :D Ktoś chętny? Mamy 6 tygodni czyli... do tego czasu możemy ważyć 6 kilo mniej. kusząca perspektywa, nieprawdaż?
Zasady? Ważymy się w każdy poniedziałek, a poza tym każda chudnie jak chce :) Najlepiej z głową. Tu możemy się chwalić i żalić tym jak idzie dieta oraz ćwiczenia, ale też zastanawiać jak to jest na studiach, czy nam się spodoba itp itd. W końcu jakby nie patrzeć wkraczamy w nowy etap życia :) Co jakiś czas będzie też "zadanie" mające zmotywować.
Chętne niech podadzą wzrost i wagę. :)
serdecznie zapraszam :)
ZADANIE 2-str 16
Edytowany przez .piggy. 23 sierpnia 2012, 22:57
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
25 sierpnia 2012, 23:19
MiDelirio, a skąd masz pewność, że skoro dzisiaj sobie odpuściłaś to jutro też tego nie zrobisz?
- Dołączył: 2010-01-18
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 3883
25 sierpnia 2012, 23:24
Bo ćwiczę codziennie od ponad 2 tygodni, ćwiczyłam nawet w czasie okresu co nigdy przedtem mi sie nie zdarzało. Jedynie dzisiaj miałam załamanie, źle czułam się od rana, później się przejadłam i opadłam z sił. Jutro wracam do dietowania i ćwiczeń :)
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
26 sierpnia 2012, 00:10
MiDelirio, a ile Ty ważysz w zasadzie? :) Szczerze mówiąc to tym bardziej bym sobie nie odpuściła bo po dwóch tygodniach codziennych ćwiczeń...jakoś tak szkoda przerwać :D No ale tylko Ty wiesz jak silne było to załamanie i złe samopoczucie, więc trudno mi oceniać ;)
Poza tym dziewczyny przypominam, że lepiej się jutro nie napchać, bo w poniedziałek ważenie ;)
- Dołączył: 2010-01-18
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 3883
26 sierpnia 2012, 08:37
Wiem, że na pasku mam 62 kg, ale od połowy lipca do 20 sierpnia się nie ważyłam, a kiedy już weszła na mawage to pokazała 69 kg ;/ nie wiem co się dzieje, bo dietowałam normalnie...
p.s. już po ćwiczeniach :)
26 sierpnia 2012, 09:09
.piggy. napisał(a):
MiDelirio, a ile Ty ważysz w zasadzie? :) Szczerze mówiąc to tym bardziej bym sobie nie odpuściła bo po dwóch tygodniach codziennych ćwiczeń...jakoś tak szkoda przerwać :D No ale tylko Ty wiesz jak silne było to załamanie i złe samopoczucie, więc trudno mi oceniać ;)Poza tym dziewczyny przypominam, że lepiej się jutro nie napchać, bo w poniedziałek ważenie ;)
Kiedyś by i tak przerwa nadeszła, niemożnością jest ćwiczyć dzień w dzień, a regeneracja dla mięśni jest potrzebna.
Sama ćwiczę 5 razy, sobota odpoczynek i nie mam problemów w powrocie do 6 treningu w niedzielę.
26 sierpnia 2012, 09:12
Czy ja mam tylko wrażenie że z tych 46 osób udzielają się jedne i te same ?
- Dołączył: 2012-08-24
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 48
26 sierpnia 2012, 09:21
Zgadzam się, trzeba dać organizmowi jeden dzień wypoczynku. Przesadzać w druga stronę tez nie warto z tymi ćwiczeniami ;)
Mnie po wczorajszych tak kolana bolą, ze robię sobie dziś odpoczynek od ćwiczeń.
- Dołączył: 2011-12-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3677
26 sierpnia 2012, 09:35
Nie no, nie mówię żeby się zaćwiczać dzień w dzień tylko np. u mnie by musiało być na zasadzie: 5 dni ćwiczę 6 przerwy, a takie: o wstaję, ale dzisiaj to mi się nie chce skończyłoby się tygodniowym niećwiczeniem. Ale to ja tak mam, może nie każdy :D
Tak, mam wrażenie, że udziela się kilka, ale mi osobiście to nie przeszkadza. Zazwyczaj tak jest, że połowa się wykrusza i to te osoby które następnego dnia sięgają po słodycze i odkładają dietę na bok :) Jeśli nie chcą chudnąć w tej grupie ich sprawa.
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
26 sierpnia 2012, 10:36
Jestem jestem :D ale diety nie ma.. bo cały tydzień były imprezki :/ No ale nie przesadzam a 1800 kcal dziennie to chyba nie najgorzej :) Tylko za ćwiczenia sie nie mogę wziąć! Jak się schudło i przytyło to drugi raz się zdyscyplinować jest dużo ciężej..
Myślałam o pilatesie albo jodze jak macie jakieś ciewkawe linki dziewczyny możecie powklejać :)
- Dołączył: 2012-05-23
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 331
26 sierpnia 2012, 10:45
.piggy. napisał(a):
Nie no, nie mówię żeby się zaćwiczać dzień w dzień tylko np. u mnie by musiało być na zasadzie: 5 dni ćwiczę 6 przerwy, a takie: o wstaję, ale dzisiaj to mi się nie chce skończyłoby się tygodniowym niećwiczeniem. Ale to ja tak mam, może nie każdy :DTak, mam wrażenie, że udziela się kilka, ale mi osobiście to nie przeszkadza. Zazwyczaj tak jest, że połowa się wykrusza i to te osoby które następnego dnia sięgają po słodycze i odkładają dietę na bok :) Jeśli nie chcą chudnąć w tej grupie ich sprawa.
U mnie byłoby dokładnie tak samo z ćwiczeniami:) A jak nie daj złamię się i zacznę wpierniczać frytki chipsy i kij wie co jeszcze to potem zanim wrócę do diety to z jakieś 3 dni przekomarzam się ze sobą że "a poco?" "a na co?" Robię to dla siebie a mimo to jeszcze mam takie durne pytania :S Ja ćwiczę codziennie, godzina minimalnie musi być! I powiem Wam że lepiej się czuję z tego powodu, mam więcej siły życiowej ;)
Hahaa też właśnie myślałam o tym że jutro ważenie i musi być super :D Mam nadzieje, że @ nie zaważy straszniście :P Chociaż jak się złamałam i z ważyłam pierwszego dnia to omfg :P