Temat: .

.
dziewczyny nadal nie mam neta u mnie tydzień temu i dzisiaj 76,9
szkoda soniqua! ;( tesknimy ;(
no to teraz coś ode mnie ;)
weekend tragiczny.. prawie cały przespałam, bardzo źle przeszłam w tym miesiącu @ pewnie ze względu na dodatkowe przeziębienie ;/
Pierwszy dzień miałam głodówkę, bo przez gorączkę i ból nie umiałam nic przełknąć, nie no wcisnęłam w siebie jogurt a potem troszke gołąbka, żeby móc wziąć tabletki. Za to na drugi dzień nadrobiłam.. miałam takie zachcianki, że masakra, a mama patrzyła na mnie surowym wzrokiem, każąc je spełniać. Toleruje moje odchudzanie, ale moja krew z nosa, która się tam kiedyś pojawiła i małe omdlenia sprawiły, że bardzo mnie sprawdza. Chyba boi się, że przesadzę z odchudzaniem albo przesadzałam. Ale wcale tak nie było.
Dziś też nie czuję się jeszcze najlepiej, ale mam spotkanie z ludźmi z byłej pracy. Robią sobie małą kameralną imprezę, (wiecie tacy sami najfajniejsi ;p) i zostałam zaproszona mimo, że już od ponad roku mnie tam nie ma, co było bardzo miłe, i bardzo chcę się z nimi zobaczyć, więc się wybiorę, mimo wszystko.
Jutro mam wolne, więc do Was pozaglądam, teraz muszę zjeść i doprowadzić sie do porządku jako takiego ;)
Waga mi strasznie skakała cały weekend, w sumie już przed nim, raz w dól , raz z powrotem 71, potem w górę i w dół.
Więc powiedzmy, że 71- bez zmian ;)

Kasiulku- kupiłam silice, Pani w aptece powiedziała, że bardzo dobry wybór ;) Dziękuję ;*
Kupiłam sobie też tran i leki na przeziębienie.. więc trochę w tej aptece zostawiłam ;) No ale cóż.. takie życie ;)

Do jutra słonka ;* Wybaczcie, że nie było mnie cały weekend, a i dziś nie bardzo mam czas. Jutro do Was pozaglądam itp.
Dziś nawet ciężko mi się myśli, wiec muszę zrobić coś, żeby lepiej się poczuć przed tą imprezą ;)

Miłego dzionka ;**
HELLLOOŁŁ!!
Przepraszam was strasznie za moją ostatnią nieobecność, komp mi się zrypał i nie miałam za bardzo jak sprawdzić co u was.
U mnie lipaa, imprezy nie sprzyjają chudnięciu i zamiast założonych celów mam gorzkie rozczarowania. I tak w tamtym tygodniu waga pokazała 63,4 a dzisiaj 63,1 czyli jest mały spadek i tym się pocieszam ;)
Z czasem też jakoś krucho, ale w najbliższym czasie postaram się nadrobić zaległości =)
Trzymajcie się i powodzenia!

oj i mnie tu troszkę nie było...

a wszystko dlatego że  miałam szalony bardzo nie dietkowy weekend, spędziłam go w gronie portugalczyków i jadłam typowe portugalskie jedzenie więc weekend zaliczam do niezbyt udanych pod względem dietkowym ale był bardzo udany pod każdym innym względem i nie żałuje hehe :P

imprezy niestety nie sprzyjają moim postanowieniom dietkowym (stałam się miłośniczką safarii ) ale w sumie cały czas byłam w ruchu, teraz w Portugalii trwa karnawał więc trochę się dzieje ;)

w każdym bądz razie wracam  do mojej dietki i od dzisiaj postaram się być grzeczna ;)

co prawda zjadłam na śniadanie ptasie mleczko ale tłumacze sie obecnoscia @ 

za to do obiadku nic juz nie jem i mam nadzieje ze jakos sie wyrowna :P

Pasek wagi
.
.
a jeszcze doorotka i katsumota!!
.
ja tez od jutra 0 słodkiego :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.