16 listopada 2009, 00:06
.
Edytowany przez poziomcia 16 września 2012, 14:28
- Dołączył: 2009-11-10
- Miasto: Krakowska
- Liczba postów: 85
19 listopada 2009, 20:46
a ja walcze z moim lenie bo nie chce mi sie cwiczyc jak ch...! ale z drugiej str wiem ze jak nie dzis to jutro tez znajde wymówke. Pomóżcie!!!
19 listopada 2009, 22:25
> Soniqua-moje gratulacje!! Kawał dobrej roboty za
> Tobą!! Powiedziałabym nawet,że
> ciężkiej Edytka1315-a urodzinki Twoje czy
> chłopaka? Jak się trzymacie dziewczynki???
Dzięki a tobie tez gratuluje tych 14kg!
19 listopada 2009, 22:30
a ja dzisiaj mam za sobą 34km, zmykam spać bo mały po szczepieniu marudny i dał mi dzisiaj w kość. Jutro wstanie o 5 więc musze sie wyspać
Pozdrowionka
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
19 listopada 2009, 23:23
to wczesnie wstajesz, ja mialam pewnego czasu (rok temu) taki zaal do dzialania, ze wstawalam o 5.30 zeby... cwiczyc przed uczelnia, pozniej tego lata o 6 by po cwiczeniach jechac nad morze a teraz musze sie przyznac bez bicia, ze nie mam zapalu :/ szczegolnie dlatego, ze nie mam wagi i nie moge kontrolowac moich postepow
- Dołączył: 2009-01-21
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 566
19 listopada 2009, 23:37
witam ;0
wróciłam do domu po 22 masakra!
ale siłka zaliczona 2 godzinna. Dzisiaj ćwiczyłam sama bo moje koleżanki zaczynają wymiękać. Ja się nie poddam.
Co do dietki to byłoby ok tylko kolację jadłam dopiero po 22 ;)
teraz idę walnąć 4 dzień a6w.
Pozdrawiam twardzielki :)
a jeszcze jedno. Moja waga stoi, a nawet sie podnosi hihi to chyba przez tą siłkę bo dosyć intensywnie ćwiczę no i długo.
- Dołączył: 2009-05-05
- Miasto: Zabrze
- Liczba postów: 4213
19 listopada 2009, 23:48
pewnie miesnie sie zwiekszaja, dlatego wiecej wazysz. ale nie przejmuj sie moj trener z silowni (kiedy jeszcze chodzilam mieszkajac w PL) powiedzial, ze zaczynajac cwiczyc na silowni mozemy zauwazyc na poczatku przytycie, spuchniecie, ale mam sie tym nie przejmwac bo pozniej organizm sie wyreguluje i zacznie spalac co niepotrezbne, jednak trzeba pamietac by nie wykonywac tylko cwiczen ksztaltujacych tylko przedewszystkim cwiczenia cardio.
- Dołączył: 2009-11-10
- Miasto: Krakowska
- Liczba postów: 85
20 listopada 2009, 10:10
a ja znowu potzrebuje waszej rady... tak jak pisałam wam przed wczoraj zamówiłam sobie stepper-ale dopiero wczoraj zauważyłam ze dostarczony ma byc przez kuriera...i tu mój problem wczoraj do południa byłam, a potem nikogo nie było w domu dzis jestem do 12 a później tez pustka... i boje sie ze kurier mnie nie zastanie i co wtedy?? dodam ze dostarczony ma byc przez UPC, zazwyczaj dostawałam przesyłki przez poczte wiec nie było problemu bo listonosz jak coś to zostawiała awizo....
no i nie wiem co bedzie a tak sie juz nie moge doczekac stepperka
- Dołączył: 2009-11-19
- Miasto: Imagination
- Liczba postów: 248
20 listopada 2009, 10:14
drzesiowa, kurier do Ciebie zadzwoni jesli Cię nie będzie w domu i najwyżej odbierzesz przesyłkę osobiście w siedziby UPC w swoim mieście.
- Dołączył: 2009-11-10
- Miasto: Krakowska
- Liczba postów: 85
20 listopada 2009, 10:27
ufff dziekuje za pomoc bo przeczytałam na jakiejś str ze jesli 2 razy nie zastanie nikogo w domu to wtedy zwraca przesyłke nadawcy
20 listopada 2009, 12:55
tak robią z listami poleconymi ale nie kurier. Czasami nawet potrafią u sąsiada dobrego przesyłkę zostawić.
No moje drogie, ja wczoraj poszłam na maxa i chyba powinnam dzisiaj odpokutować ... Brak ćwiczeń, brak diety... i zjadłam nawet batonika ....
Ale w sumie (choć wiem że mnie to nie rozgrzesza) byłam wczoraj strasznie nerwowa. Z synkiem byliśmy na szczepieniu i ja to tak przechodzę, jakbym sama otrzymywała te ukłaucie. Ale mały tak płacze, tak się zanosi że mnie ciarki przechodzą... A ćwiczeń nawet nei miałam jak zrobić, bo ciągle na rękach nosiłam szkraba.A po drugie żebra nadal tak mnie bolą...a do tego żołądek :(.
Dzisiaj jednak się poprawię. Już od rana maszeruję z wózkiem po okolicy. Tak więc 2h spacerku zaliczone. Od rana kalorii 0, więc nie jest źle, a na obiad staram się zrobić krokiety z krupami i kapustą-bez ciasta. I bez obijania się dzisiaj ćwiczonka...
Ale fakt faktem, że wczoraj zawaliłam...sama na siebie jestem zla, ale nei dałam rady.