Temat: 10 kg mniej do grudnia :) Kto się przyłącza?? :)

Zazku jestem pod wielkim wrażeniem. No ale musisz wytłumaczyć od kiedy takie zmiany u Ciebie i taka mega aktywność!!!!

Becia ma dziś urodziny? Oj w tle jestem :(
Sto lat kochana!:)

Linduś, bo ten mój postanowił biegać tak ze 2 tygodnie temu i zaczęłam łazić z nim :)
I od zeszłego tygodnia mam buty do biegania więc korzystam, bo w zwykłych mnie nogi bolały:P
No i od początku marca jestem szczęśliwą posiadaczką karty multisport :D:D:D
Czyli płacę za nią ok 80 zł miesięcznie i mogę włazić praktycznie wszędzie:D:D:D No to włażę, a co! :D
A dziś znó taniec brzucha był:P Tylko mam takie zakwasy po wczoraj, że moje zazwyczaj "kocie" ruchy dziś już nawet nie miały poziomu podłogi. To było jądro ziemi:P Generalnie masakra xD
A w pracy tylko biegałam i się chwaliłam siniakami jak czubek:P
Ale na tym muay thai strasznie mi się podobało. O wiele fajniejsze niż taniec brzucha:):):)
Siem rozzpisałem:P

Oj Lindu dopiero zajarzyłam! 2 tygodnie?!?!?! to strasznie dłuuugo :) Gratuluję :):):)
A jaka to dieta? :P
Idę przelecieć Wasze pamiętniki co by być na bieżąco:)

Dziękuję Zazku:) U mnie dziś bez diety, zjadłam z siostrą na pół dwie czekolady ;/

Też zeżarłam wczoraj całą czeko :P Milke z orzechami:):):)

No ale po to zapieprzam, co by nie ograniczać jedzenia:P

Dżem dobry :D:D:D

hejka:P
a u mnie znowu dół:( musimy się wyprowadzić z mieszkania, bo "wynajmowane nielegalnie" tzn wlascicielka tez je wynajmuje(od spoldzielni) i ktos uprzejmy doniosl na nas...no i dzięki temu z M. się totalnie rozwaliło...on chciał nawet by pies byl tydzien u niego tydzien u mnie;/ wiem, że ja do was zaglądam tylko jak mam problemy ale mam nadzieję, że zrozumiecie...

Poza tym utyłam:(

Shizku kochana, co Ty wygadujesz!!!! Po to nasz masz, żeby nam mówić o problemach. Ja Wam też ciągle marudziłam o pracy i o K.

Zazulku, jestem z Ciebie mega dumna. Moja dieta to dieta oczyszczająca warzywno owocowa dr Dąbrowskiej. Mega ciężka. W sumie to taki detox a nie odchudzanie. Choć ''efekt uboczny'' bardzo mi się podoba. W ciągu 2 tygodni schudłam 5kg! I jeszcze okres mam więc pewnie byłoby mniej. No ale od wtorku wracamy powoli do normalnego jedzenia, więc i waga się zwiększy. Siostra K. jest u nas, więc trochę tak nie fair w stosunku do niej jest, bo ani nigdzie wyjść z nią nie możemy ani nic, bo w sumie wszystko sobie sami przygotowujemy. Trochę mi smutno, że nie pokonałam łuszczycy, no ale może innym razem...

Lindus wyprowadzamy sie osobno, bo ani ja do jego matki nie pójdę, ani on do moich rodziców. I wczoraj wojna o psa była...jakby to rezcz była która mozna się wymieniać co tydzień...od maja wolne mieszkanie u ciotki jest, ale ja stamtad mam 30km do pracy, M. 15km (w jedną stronę)...ale nie wiem czy cos niedrogiego znajdziemy u nas...poza tym czy my bedziemy razem??

Hejka:)
Linduś gratuluję spadku wagi:)
Shizku szkoda, że tak wyszło. Ja mam ostatnio identyczne wątpliwości jak ty. A przyszłość z naszymi zarobkami, to mi już od kilku tygodni spędza sen z powiek ;/ no ale takie życie w naszym kraju... ;/