Temat: 10 kg mniej do grudnia :) Kto się przyłącza?? :)

Jak w temacie. Dziś jest mój pierwszy dzień ;) Kto mi pomoże??
a siostra nie powie Ci wszystkiego??

u mojej Luny był dziś adorator, mały kudłaty biały piesek w typie jakiegoś westa :) ale Luna się bała i szczekała na niego zamiast się bawić:P straszna bojka z niej...no i chyba jeszcze za mała na adoratora;)
znowu żadna nie pisze jak ja się nudzę w pracy??;>
Hejka, sorki Shizku. Wczoraj miałam podły humor.... sprawa mamy, moja siostra zakochana jest i na chwilę obecną nie widzi świata poza tym jej kochasiem, no a potem K. zaczął obliczać wydatki i wyszło, że ja niedopłacałam przez 16 miesięcy ponad 60 funtów  No więc całe moje oszczędności mu przelałam.... ponad 1000 funtów.... no ale to nie były moje pieniądze.... echhhh jestem wściekła, że sama wcześniej nie sprawdziłam wydatków....

No cóż od nowa zaczynam ciułać te moje funty....
ale do czego niby tyle nie dopłacałaś Linduś?? mam nadzieję, że od dziś będzie lepiej, bo cos ostatnio dużo Ci się na głowę zwaliło:(
na poprawę humoru Luna próbująca upodobnić się do ratlerka;)

hihihhii Dziękuję Shizku. Luna jest niesamowita!!!! hihihhihi

a nie dopłaciłam, bo ja zawsze płaciłam większość rachunków a od zeszłego roku K. zaczął płacić jeszcze raty za auto no i w sumie to ja płaciłam miesięcznie 170 funtów a on 300. tylko, że on się nic nie odzywał a ja żyłam w słodkiej nieświadomości. On nie chce tych pieniędzy, ale ja wolę je oddać niż potem czuć się jakbym go oszukała czy coś.

Doszliśmy do wniosku, że kasa pójdzie na spłatę kredytu za auto. Tak więc nie jest tak źle, tylko trochę smutno, że tyle odkładałam i znowu trzeba od początku. No ale tym razem więcej zacznę odkładać, więc muszę odwołać kosmetyczkę. Sama sobie brewki zrobię a 20 funtów wydam na paliwo itd....

Nie jest źle Shizku. Dam radę. Co na nie zabiję....

Miłego dzionka!!!!
uzbierasz spokojnie jeszcze:) nie martw się:) ja ostatnio na nic czasu nie mam, na planowanie też nie, bo nie wiedziałabym gdzie te plany wcisnąć...
zważyłam się dziś i jest tylko 400g mniej, bo tylko 3 dni ćwiczyłam...ale na jutro na spinning się już zapisałam:) więc będzie tylko lepiej:P
Heja, jestem już z Wami! :)

Super ta Luna, pocieszna jest! I mówię to ja, choć zawsze twierdziłam, że małe psy, to nie psy :P Boski ma wyraz pyszczka! :) Shizuś, a to jest rasowy piesek, czy wielo-? W każdym razie świetna. A czy ona bardzo dużo szczeka, czy jest raczej cichym zwierzem?

Linduś, z Mamą to rzeczywiście trzeba by porozmawiać, powspierać i do psychologa wysłać, bo przecież nie ma w tym nic złego (wiem, że osoby w wieku naszych rodziców pewnie inaczej na to patrzą, wstydzą się), a może duuuużo pomóc. Skłonności po babci mogą być dziedziczne, ale przecież wcześnie leczona choroba nie musi postępować szybko, można ją zahamować lub bardzo opóźnić objawy...

A co do kasy, to rozumiem jak się mogłaś wpienić, gdy to do Ciebie dotarło, ale uzbierasz! Przecież jesteś systematyczna i poukładana! Dasz radę! :)
A ja dziś męczę proteiny :) Jutro już MŻ, bo mnie trafi szlag, że nawet jabłka se zjeść nie można :D
hejka u mnie bez diety bo nie mam na to czasu ;/ i szczerze mówiąc kasy... no bo gdybym chciała trzymać dietę tak jak chcę, to musiałabym robić sama zakupy (mama robi zakupy, ale raczej nie uwzględnia mojej diety, choć w  lodówce zawsze coś się znajdzie). Zatem dalej mż. Poza tym nie mam czasu na regularność. Wczoraj wstałam i zjadłam śniadanie, potem przerwa w pracy, wróciłam o 21 i zjadłam coś bo umierałam z głodu. Jutro cały dzień na uczelni, a przerwy trwają 10 min. Nie mam nawet czasu na gotowanie. Jak już mam wolny dzień to spotykamy się z jakimiś znajomymi i wiadomo zawsze jakieś piwko, drink itp.
jednym słowem klapa ;(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.