Temat: 10 kg mniej do grudnia :) Kto się przyłącza?? :)

Jak w temacie. Dziś jest mój pierwszy dzień ;) Kto mi pomoże??
Dzień dobry!
Mam nadzieję, że kijki dużo dają! Przetestuję na sobie, czy to prawda :))) Mam jeszcze drugą nadzieję - że około godzina dziennie przyniesie jakieś efekty! Choć na pewno najważniejsza jest regularność w tym wszystkim...
Dzień dobry!!!
Datuś, gwarantuję, że jak będziesz z kijkami chodziła godzinę dziennie to efekt będzie. Tylko dietę też trzeba trzymać.
Pomyśl sobie, że normalnie nie ćwiczysz w ogóle a tu nagle dodatkowy ruch! Nie ma bata, zadziała!

A co do Waszego 'na polu' to w wielkopolsce się tak nie mówi. Jak przeczytałam wcześniej u Shizusi to pole to przez chwilę musiałam się zastanowić o co chodzi hihihihihi
Dziwne to, że takie różnice. No ale w porównaniu z UK albo nawet Hiszpanią to u nas aż takich różnic nie ma. Moja kumpela, Hiszpanka przeprowadziła się z północnej Hiszpanii do Barcelony  a tam mają swój język (+ hiszpański) i ona się go uczy. Pracuje w biurze podróży i musi mówić po tamtemu, żeby móc w czymś takim pracować. Dziwne to, jak sobie ludzie utrudniają życie, no ale z drugiej strony to jest ich jakaś odrębność.
A ja dzisiaj mam wolne za pracującą sobotę. Jutro znowu do pracy, ale to tylko jeden dzień i będzie mega intensywny, więc szybko mi zejdzie.
Co do ćwiczeń i diety to ja wciąż się oswajam z tą myślą hihihihihi czytam jak biegacie, chodzicie itd. i trochę mi głupio, ale jakoś nie mogę się ruszyć...

bo w Barcelonie to głównie katalońskim władają;)
ale polskie dialekty językowe też są niezłe
ja dziś bez ćwiczeń
zaraz do pracy
nie wiem dlaczego ale ostatnio w domu mam "doła" a wchodzę na magazyn u mnie w pracy i od razu uśmiech, nawet chłopaki się pytają z jakiego to powodu;)
Oj no to szkoda, że w domu humor Ci nie dopisuje... ale fajnie, że w pracy wraca!!!!
a ja zrobiłam angielski  tzn. miałam pisemny egzamin w domu w określonym czasie. nie lubię pisać wypracowań po angielsku, szczególnie biznesowych ale napisałam jeden raport, jeden list i kolejny raport o grafach :D już nie czuję się tak źle.
K. wrócił z pracy i zabrał mnie do pubu na curry, więc dziś dieta znowu nie wyszła....
bo jak wracam do domu to wracają problemy, a jak jestem w pracy to się od nich odcinam, chyba to jest to...jutro wolne, a sobota niedziela znowu w pracy (za kolegę...)
Echhhhh Shizku, a płacą Ci choć dodatkowo za to, że pracujesz za kolegę? Bo skoro w pracy czujesz się dobrze, to możesz pracować więcej i zostać milionerką, a wtedy to problemy znikną.

A jakie masz problemy w domu? Teściowa czy mąż? I jak tam psiak? Nie słyszłam nic o małej damie już przez jakiś czas.

Mi się nie chce iść do pracy. Dziś mam zapierdziel a na dworze szaro i buro, i najfajniej by było zostać w łóżku....no ale uciekam.

Buziaki :*** 
tym razem to M...czuję, że to się wszystko wypala...i niestety zamiast z każdym dniem małżeństwa poznawać się lepiej, dogadywać lepiej i przybliżać u nas na odwrót...
Co do Lunki to niezły z niej rozrabiaka, wszystkie baletki są jej, ostatnio szukałam po podwórku drugiego buta, patrzę, a tu ktoś go położył na kosz na śmieci, musiała na ulicę wywlec robi się z niej pies obronny;) szczeka na każdego kto mija dom...a 2 dni z rzędu obszczekiwała owczarka górskiego (taki duży biały) sąsiada który szedł na spacer, ale jak tylko ten wykonał kroki w jej stronę by powąchać to panikowała, piszczała, podkulała ogon i uciekałato tyle z opowieści pieskich;)
a w pracy za to mi nie płacą, mam poniedziałek wolny i swoją sobotę nie pracuję...a by mieć nadgodziny to trzeba z szefem gadać i raczej mieć układy

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.