19 maja 2009, 09:05
Kochane Moje Dziewczyny, stworzyłam ten wątek dla nas, abyśmy mogły tutaj ze sobą swobodnie rozmawiać, nie musząc biegać po wszystkich pamiętnikach wpisując strzępy wiadomości, oczekując kiedy która coś napisze... Możecie pisać tutaj o wszystkim o czym tylko chcecie napisać - TO NASZ ŚWIAT!
Serdecznie Was zapraszam, jak również zapraszam osoby, które jeszcze nie wiedzą o co chodzi, a pochodzą z Wrocławia lub okolic i chciałyby z nami wspólnie spędzać czas i wspierać się w "realu".
P.S. LovePH - myślałaś już nad datą basenu, bo my dzisiaj z Vanilją bikini szukamy :)))?
29 sierpnia 2009, 12:13
kiedys slyszalam wypowiedz prawnika w tv dot. zakupow w sklepie, ze np. idziesz cos kupic a "sklepowa" informuje ze nie moze ci sprzedac bo nie ma wydac. Prawnik twierdzi ze to nie problem klienta a sprzedawcy, jak nie ma wydac niech idzie rozmienic (sprzedawca nie klient)... i ze sprawa w sadzie bylaby wygrana - mozna to podciagnac pod dyskryminacje hehe
nie probowalam :) jeszcze :) ale jak ktos kiedys trafi na moj zly dzien, to kto wie :)))))
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
29 sierpnia 2009, 13:15
coś w tym jest, co piszecie, bo wielokrotnie spotykam się w pracy z reakcją, że "taki miły urzędnik, aż nie do wiary " - a ja nie robię nic specjalnego. Na pytanie odpowiadam tyle ile mogę zgodnie z prawdą. Jak pada pytanie "a pani wie o co chodzi w sprawie?" to grzecznie odpowiadam "wiem, ale niestety ja nie mogę pani udzielić tej informacji" i tłumaczę dlaczego (to osoba prowadząca sprawę musi zdecydować ile komu można powiedzieć i sama jej tyle przekazuje). Ludzie lubią być traktowani z szacunkiem - jak grzecznie odmówię wyjaśniając to słyszę na to szczere "dziękuję".
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
29 sierpnia 2009, 13:16
Baton, nie masz co żałować, zoo nie wypaliło. Nikt się nie stawił, padał deszcz, zapomniałyśmy aparatu - więc poszłyśmy tylko na pergolę i do japońskiego, skoro już byłyśmy obok i zoo odłożyłyśmy na inny termin.
29 sierpnia 2009, 14:16
to kilarka jeszcze do mnie trzeba bylo zajsc - tez bylam obok :)))) hihi
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
29 sierpnia 2009, 14:43
Dorotka, może byśmy wstąpiły, ale miałam koło siebie zdechlaka i ledwo zdechlina mi do domu dotarła, po czym padła
ale już zaczyna troszkę odżywać na szczęście
30 sierpnia 2009, 23:31
chyba wygladalabym nie lepiej od zdechlaka hehe zwazywszy ze wstalam z lozka w samo poludnie...
30 sierpnia 2009, 23:33
jakos powrot do pracy zdrowotnie zbyt dobrze na mnie nie podzialal... no ale dam rade bo jak inaczej?
byle przetrwac do srody... a potem juz latwo i zgorki bedzie
- Dołączył: 2006-06-09
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 9679
31 sierpnia 2009, 05:57
no ja dziś ostatni dzień w swojej jednostce, jutro idę do tej innej
- Dołączył: 2009-01-17
- Miasto: Daleko Za Miedzą
- Liczba postów: 37948
31 sierpnia 2009, 07:14
hej dziewczynki :) widze ze wkońcu robi sie gadatliwei na naszym forum :)) i super bo brakowało mi was