Temat: WROCŁAWSKI KLUB AG (Anonimowych Grubasów)

Kochane Moje Dziewczyny, stworzyłam ten wątek dla nas, abyśmy mogły tutaj ze sobą swobodnie rozmawiać, nie musząc biegać po wszystkich pamiętnikach wpisując strzępy wiadomości, oczekując kiedy która coś napisze... Możecie pisać tutaj o wszystkim o czym tylko chcecie napisać - TO NASZ ŚWIAT!
Serdecznie Was zapraszam, jak również zapraszam osoby, które jeszcze nie wiedzą o co chodzi, a pochodzą z Wrocławia lub okolic i chciałyby z nami wspólnie spędzać czas i wspierać się w "realu".

P.S. LovePH - myślałaś już nad datą basenu, bo my dzisiaj z Vanilją bikini szukamy :)))?
> > > a wogóle to kupiłam sobie zimne piwo
> :)> trza> uczcić udany dzień ;)) Tylko
> sie> zastanawiam czy> nie zrobić z zimnej
> puszki> użytku nieco inaczej :Doj! wyobraźnia
> mnie> poniosła...oj hehe chyba nie tylko
> ciebie...


Hehehehe... chyba wyposzczone jesteście :)  głodnemu chleb na myśli :D
jam głodna  -  ale o budyniu myślę
> ja tez okrutnie glodna jestem.. ale szef jeszcze w
> robocie siedzi i glupio tak jawine isc na wagary..
> a nawet nie wiem na co mam ochote... ale piwko
> pewnie tez otworze

Ja kolację kończę :) bułka z wędliną i serem oscypkowym :) i to zagrzana w mikforaflai... mniam :) a potem zimne piwo :D
hmm a ja dumam nad pomyslem kolacyjkowym i nad tym kiedy w koncu szef sobie do domu pojdzie zebym i ja mogla...
piwko to ja chętnie, ale TYLKO w głośnej, zadymionej knajpie.
inaczej mi nie smakuje
kurde, łapka mnie boli :( klawisze sie plączą :((
> piwko to ja chętnie, ale TYLKO w głośnej,
> zadymionej knajpie.inaczej mi nie smakuje

da się załatwić, ale nie dziś :P
Ja wrzuciłam swoje zdjęcia porównawcze do pamiętnika -7kg
Pasek wagi
a i sie pochwale: dzis jeden z szefow - glowny powiedzial do drugiego - zastepcy (co uslyszalam..) ze musimy poszukac drugiego pracownika (na miejsce obecnego na ktorego notorycznie narzekam o czym juz wiecie), "takiego dobrego jak ja"  i ze dosyc juz eksperymentowania z przypadkowymi pracownikami..

normalnie az sie sama do siebie usmiechnelam.. chyba to pierwszy komplement jego .. jak to niewiele czassem potrzeba do usmiechu hihi
hmm u mnie "w knajpie" to jest coraz rzadziej.. bo jak tam wypije piwko to problem jest z powrotem do domku.. wiec w knajpie to ja cole wypijam a w domku na kanapie z pilotem w reku - piwko :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.