- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 192
25 lutego 2009, 15:25
My damy rade i wygramy ta bitwe z łakociami!!!A na wiosne kupimy sobie taaakie szczupłe ciuszki .
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Lodownia
- Liczba postów: 4118
25 lutego 2009, 15:38
Jestem za !Bedziemy takie laski ,na razie tylko marzymy....
Ale bedzie tak naprawde.Zmykam popracowac do 18.na razie
- Dołączył: 2009-01-28
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 192
25 lutego 2009, 16:00
Wygramy wygramy i bez walki sie nie poddamy .A ja kupiłam skarbonke taka co sie nie da z niej podbierac i codziennie no prawie codziennie staram sie tam wrzucac jakas monete .Obiecałam sobie ze jak schudne to ja rozwale i wyrusze na łowy i kupie sobie taki ciuch ze ho ho.I bedziemy takie laseczki.
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Lodownia
- Liczba postów: 4118
25 lutego 2009, 18:15
no z ta skarbonka,to pomysl niezly.Ale ja bede wrzucac rownowartosc zachcianki z ktorej zrezygnuje np.cene batonika,albo ciastka.Ciekawe jak szybko nazbieram na nowy ciuch.Pewnie pojdzie piorunem.
26 lutego 2009, 19:03
U nas wczoraj po mszy rozdawali kartoniki na jałmużną dla biednych i nie tyle dla siebie ale dla innych zamierzam wrzucać grosze do tej skarbonki.
26 lutego 2009, 19:06
Dzisiaj tutaj spokojnie, ja właśnie podliczyłam bilanse jedzenia wczoraj i dzisiaj i są ok. Czyli już bez kontrolowania większego wiem ile mogę czego zjeść. Wczoraj 100 brzuszków i steper w ciągu filmu z małymi przerwami, a dzisiaj spacer, brzuszki 100 i zaraz steper też na filmie. A jutro pływanie, zakupy i brzuszki.
26 lutego 2009, 19:09
Miałam jeszcze trenować hula hop, ale jakoś nie chce mi się, nie wiem dlaczego mam na niego lenia. Może gdybym umiała pięknie kręcić, to pewnie kręciłabym co wieczór, a że mi nie wychodzi to nawet nie chce mi się próbować. Szkoda że nie można iść do instruktora i powiedzieć niech mi pan pokaże i nauczy., tak jak jest z pływaniem.