- Dołączył: 2009-05-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 340
22 czerwca 2009, 20:18
Madzia nie daj się ,czasami zdarzają sie taki skoki
- Dołączył: 2009-01-11
- Miasto: Ząbkowice Śląskie
- Liczba postów: 13259
22 czerwca 2009, 21:05
Witajcie kobitki :)
Kilka dni mnie tu nie było i co widzę wszystkie mają doła ...
Kobiety głowa do góry i walczymy dalej...moja waga też się zaparla i nie chce spadac ale raz juz tak mialam i przetrzymalam ten zastój...Wy też dacie rade !!!!
Ludzie juz tacy są niestte że jak innym coś się udaje to za wszelką cenę chcą to popsuc albo chociaż udawc że nie widzą sukcesu innej osoby
22 czerwca 2009, 22:16
Witam nowa kolezanke Oliko. Ja wrocilam teraz dopiero z pracy i widzialam cos strasznego!! Musze sie tym podzielic
Rodwailer rozrywal na strzepy zywego kota, ja i moja kumpela zaczelysmy szucac w nim czym sie tylko dalo!! krzyczalysmy itp, a on... nawet uszy mu niedrgnely do teraz pozostaje mi w glowie krzyk tego biednego zwierzecia, czy ktos wie gdzie moge zglosic takie cos?? boze ... niewiem czemu ale zawsze bardziej mi jest zal zwierzat niz ludzi, bo my mozemy cos dla siebie zrobic a im nikt niepomoze to bylo straszne !! ;( powrociwszy do domu wysciskalam mojego kota ze wszystkich sil
- Dołączył: 2009-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 840
22 czerwca 2009, 22:39
O rany, straszne barbarzyństwo. Chyba bym sama, własnymi rękoma próbowała tego kota wyrywać, zaraz mi przed oczami stanął mój uroczy rudasek, który ze mną mieszka w mieszkanku.
Niestety Kinga, to nie wina tego psa, to niestety wina ludzi bez wyobraźni, co takiego groźnego psa wychowali a teraz pozostawili bez opieki. Taka sprawa podchodzi chyba pod policję i ustawę o przeciwdziałaniu znęcaniu się nad zwierzętami. Tylko, że ciężko pewnie będzie udowodnić właścicielowi tego psiska, że zdawał sobie sprawę, że jego zwierzak może zrobić innemu taką krzywdę. A niestety, zwierzęta przemocy uczą się najczęściej od swoich właścicieli. Współczuję, że musiałaś to widzieć na własne oczy.
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto:
- Liczba postów: 890
23 czerwca 2009, 07:55
Kinga- po pierwsze :rotwailery wedlug mnie nie moga byc puszczone ot tak sobie samopas- to grozne zwierzeta, wiec albo wlasciciel stal gdzies schowany i przygladal sie tej sytuacji, albo po prostu pies uciekl lub zostal porzucony.Mozna to zglosic na policje, ale oni prawdopodobnie zareaguja tylko wtedy ,gdy ten pies bedzie zagrazal czlowiekowi.Wtedy tak. co do zwierzecia- sama sobie odpowiedz.Jest jeszcze jedna instytucja, ktora zajmuje sie wylapywaniem bezpanskich psow i kotow.wiec jezeli ten pies naprawde jest porzucony i paleta sie w tamtych okolicach, mozna to zglosic.
szkoda zwierzaczka(kotka oczywiscie)
- Dołączył: 2009-05-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 340
23 czerwca 2009, 10:00
Witam z rana .To cos okropnego co sie stało ja mam psa mieszańca collie z bernardynem i kota i oni razem się bawią ,spią i nie wyobrażam sobie żeby Aron coś zrobił Pusi .Zgłoście że taki pies jest w okolicy bo jak dorwie jakieś dziecko to dopiero będzie katastrofa a do takich psów nawet nie podchodźcie ,to bardzo groźna rasawie jakies dzieckoimport url(/themes/default/css/);i jesli złapie nie chce puścić i potrafi dorosłego zagryść
- Dołączył: 2009-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 840
23 czerwca 2009, 12:38
Dokładnie, media i pokrewne zainteresują się dopiero taką sprawą, jak zostanie pogryzione dziecko lub starsza osoba. Bezmyślność właściciela tego psa jest tak wielka, że brakuje mi słów. Sama miałam kiedyś psa- znajdę, zwykłego kundla, który niestety został w szczenięcym wieku skrzywdzony i dręczony przez dzieci. Potem udało mi się dowiedzieć, kto był jego poprzednim właścicielem i okazało się, że to była jakaś ostro patologiczna rodzina. Mój pies, pomimo, że do mnie i brata był najukochańszym psiakiem pod słońcem, na obce dzieci reagował agresywnie. Ale po prostu moi rodzice zamykali go w jednym z pokoi na czas wizyty małych dzieci w domu.
- Dołączył: 2008-06-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 26
23 czerwca 2009, 13:30
Witam, dziewczyny! Postanowiłam do Was dołączyć, mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko ;)
- Dołączył: 2009-05-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 840
23 czerwca 2009, 14:05
Ja się dołączyłam wczoraj, więc dużo nie mam do powiedzenia, ale myślę, że dziewczyny nie będą miały nic przeciwko. :)