- Dołączył: 2007-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 48
2 stycznia 2009, 16:04
Pomyślałam, że założę taki wątek.
Wprawdzie wszystkie Vitalijki łączy jeden cel, ale chyba inne problemy mają dziewczyny, które chcą schudnąć 5kg a inne te, które planują stracić 35kg ( jak np.ja).
Czy są jakieś XL, które chcą się do mnie przyłączyć?
29 marca 2009, 17:12
Crokus,
kamika gratuluję kolejnych spadków, ale ja czuję się przybita do podłogi!!
PO tygodniu naprawdę grzecznego trzymania diety waga spadła o 200 gram... to tak, jakby w ogóle nie spadła
. Co gorsze, w połowie tygodnia spadek był znaczący, a dziś... porażka.
Fakt w piątek wypiłam 4 piwa, a w ogóle zmieniłam tabletki... ale czy to mogło wpłynąć na wzrost spadniętej pięknie wagi...
Kurna tej 6-stki to ja do maja nie zobaczę, jak tak dalej pódzie... utknęłam na 72 i tak trwam mimo prób.. łeee...
Dobra już nie piszę o tym, bo się zaraz zdołuje na maksa
- Dołączył: 2009-01-27
- Miasto: Gorzów Wielkopolski
- Liczba postów: 919
29 marca 2009, 18:34
Fajnie pomarzyć o wakacjach, ja zazwyczaj planuję wakacje kiedy jest zimno, szaro i ponuro... Pomaga to przetrwać trudny czas.W tym roku wyjeżdżamy dna święta do rodziny w Anglii. Będę musiała sie BARDZO pilnować, tym bardziej że to święta będą. Mam nadzieję, że poganiam trochę po Londynie, pozwiedzam i nie będę specjalnie maiła czasu na podjadanie.
Do wakacji jeszcze trochę czasu, najlepiej wypoczywam jeżdżąc na rowerze, wędrując, ale lubię też trochę poleniuchować leżąc na plaży czy czytając książki. Zazwyczaj jednak leniuchowanie staje się okazją do podjadania.
- Dołączył: 2009-01-07
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 394
29 marca 2009, 19:08
ech- tak to bywa Ankaaa- dla mnie kiedys tez ta waga 72 byla wstretnie nieprzekraczalna- jak miałam balona schudłam z 84 na 72 i stanelo- i stalo, caly czas jak go mialam.
Właśnie dziś napisała do mnie dziewczyna z która w tym samym czasie maiłysmy implant- zakłada akcje porzeciwko balonikowi- bo prawda jest taka ze 9 na 10 osob ktore go mialy- utyly spowrotem. Ale czy to wina balonika? Tak sobie mysle że ty jak po kazdej diecie - znaczna czesc odchudzaczy ma efekt jojo.
29 marca 2009, 20:49
kamiko toś mnie nie pocieszyła...
a co do efektu jo-jo to jest największy problem odchudzacza... obyśmy już niegdy nie nadrobiły tego co udało się zgubić!
A ja się teraz modlić chyba będę, żeby te 72 znikło w cholirkę... bo już mnie ta waga denerwuje, wrrrr...
- Dołączył: 2009-01-07
- Miasto: Zielonka
- Liczba postów: 394
29 marca 2009, 22:45
Ankaaa- jesteś dzielna, wytrwała, nakierowana na cel- i tak sie trzymaj... Ja to co innego, mam słabą wolę i żarłok ze mnie
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
29 marca 2009, 23:40
Crocus ja widziałam rok temu amberię w internecie i bardzo mi się podobała, szczególnie jeśli chodzi o dzieci, no i fajne pokoje. Ale wtedy byliśmy w Jastarni. W tym roku do Jastarni nie dało rady - ceny.
Wiecie co mnie wkurza, wszędzie jak mówiliśmy, że bedziemy z dzieckiem 2,5 letnim to nam wciskali pokój 2 osobowy twierdząc że dziecko ma spać z nami, ale i tak kazali za nie płacić np. 50%.
W tym roku niestety wyjazd zagraniczny odpada, bo za szkraba trzeba już płacić i wyszło by około 5 tyś plus coś ze sobą.
Ankaaa80, nie przejmuj się tak dzisiejszym ważeniem, sprawdź jeszcze tą wagę jutro. Często mamy takie wahania wagi między jednym a drugim dniem.
A ja też stanełam w miejscu i przekroczenie 85 to dla mnie jakiś ciągle oddalający się cel. Ostatnio wogóle się nie mogę pozbierać i dietkować, w dodatku jestem ciągle głodna. A miniony tydzień sobie już wogóle pozwoliłam i chyba osiągnęłam wagę początkową z paska. No ale jak zwykle mówię: od poniedziałku....................
30 marca 2009, 08:00
Dzien dobry! Dziewczyny, prosze sie nie dolowac. Albo chwilowy wzrost (ja ze 3 razy na tydzien mam takie wahania) albo tabletki...
Ja sie Wam pochwale, ze po miesiacu czekania w miejscu, dzisiaj wreszcie doczekalam sie spadku... Dlugo trzeba bylo, ale warto! 1,2 kg w tydzien. A poniewaz marzec sie konczy, bedzie to tez wynik calego miesiaca... Wlasnie przez tabletki...
30 marca 2009, 08:15
Anna super spadek... ja przez te wahania wagi w marcu też w sumie spadłam ok 1,4 kg...
marzec spisuję więc na straty... kwiecień - nowy miesiąc, nowe wyzwanie!
Od dziś ważę się codziennie - łatwiej będzie kontrolować wagę i nie będę miała takich niemiłych niespodzianek, a ew. wzrosty od razu będę tępić w zarodku.
Dziś waga jak na pasku, ale wczoraj z 'żalu' zjadłam za dużo, więc może plus wskoczy dopiero jutro, ups!
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
30 marca 2009, 08:28
Ankaaa80 to i ja się przyłączę ..... kwiecień - nowy miesiąc, nowe wyzwanie!
Tylko czemu tak pochmurno za oknem?
30 marca 2009, 08:57
Dziewuszki! Każdy, nawet najmniejszy spadek jest ważny :)
Wydawało mi się, że mi kilogramy lecą 1 na tydzień, ale tak patrzę na datę wpisu w pamiętniku..
To dopiero trzy tygodnie, a spadek dobił do 5 kg. Wiem, że początki na zachęte są łatwe. Wczoraj dreptałam po mieszkaniu w bieliźnie i tylko łapałam wzrok i komplementy mojego lubego. Waga wagą, ale miło, że są jakieś objawy zewnętrzne ;)
Oj, myślę, że wczasie świąt trzeba będzie przeprowadzić wzmożoną akcję wspierającą. O święta u siebie się nie martwie, mama na diecie, będzie dużo dietetycznych rzeczy do wyboru. Ale na święta u lubego trzeba będzie uzbroić się w silną wolę i asertywną postawę. Macie jakies sprawdzone sposoby? :)