- Dołączył: 2007-01-30
- Miasto:
- Liczba postów: 48
2 stycznia 2009, 16:04
Pomyślałam, że założę taki wątek.
Wprawdzie wszystkie Vitalijki łączy jeden cel, ale chyba inne problemy mają dziewczyny, które chcą schudnąć 5kg a inne te, które planują stracić 35kg ( jak np.ja).
Czy są jakieś XL, które chcą się do mnie przyłączyć?
6 marca 2009, 09:31
fajniutko że zostałam "przyjęta" do waszego grona
postaram sie zagladac jak najczesciej
ania ten pomysła z zakupami popieram na pewno porawi ci humor
pozdrawiam
6 marca 2009, 09:39
dziekuje Wam kochane z calego serca!
jestescie jak zwykle niezawodne :)
body {
background: #FFF;
}
- Dołączył: 2006-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 991
6 marca 2009, 10:22
Czesc dziewczynki:)
Witam Kulka0606:)
- Dołączył: 2009-01-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 471
6 marca 2009, 10:22
Witajcie
Witaj Kulka w naszym okrąglutkim gronie.
U mnie też ciemno za oknem i nic mi się niechce, ale mimo wszystko trzeba będzie wyjść z synkiem na spacerek.
Anna1997 życzę Ci żeby humorek szybciutko wrócił i żebyś kupiła ładny sweterek w jakimś wiosennym kolorku.
U mnie trochę waga wzrosła, pewnie te ciacha z przedwczoraj wkońcu się przetrawiły i poszły w boczki. Jeszcze ten nieszczęsny weekend przede mną. Zobaczymy jakie będą skutki.
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
6 marca 2009, 10:26
Ja też boję się weekendu, jadę na urodziny szwagierki, a powiem Wam, ze nie wiem dlaczego, co jadę do nich to głodna jestem :)))
6 marca 2009, 10:28
a ja się ciesze że idzie weekend- odpoczne i spędze więcej czasu z córeczka
trzeba bedzie uważac na jedzonko choc w sobote zaczynam dietę smacznie dopasowaną vitali więc koniec z podjadaniem :)
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Lodownia
- Liczba postów: 4118
6 marca 2009, 10:29
Witajcie!
Aniag11 witaj w klubie,u mnie tez ciasto wylazi bokiem w postaci sadelka.
Anna1997 zakupy na pewno poprawia Ci humor.
Jestem taka glodna,ze nie wiem pije wode z cytryna polknelam pancer wafla i dalej mnie ssie.A do obiadu daleko.....
- Dołączył: 2008-10-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1691
6 marca 2009, 10:31
Kulka, wiec trzymam kciuki za niepodjadanie :) Dla mnie weekendy są najgorsze, albo u moich rodziców, albo u teściów, albo impreza i ciężko sie powstrzymać. Teraz jestem zdeterminowana i chcę jak najszybciej zejśc poniżej 80kg, wiec może uda się nad soba zapanować...
- Dołączył: 2006-01-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 991
6 marca 2009, 10:31
Widze ze tutaj jakis smutek sie wkarda...
Nie dajmy sie zlemu humorkowi bo....NIEDLUGO JUZ WIOSNA :)wiem ze teraz w to trudno wierzyc gdy za oknem taka niefajna pogoda ale naparwde-ja tym probuje sie pocieszac jak mnie dopada dolek,a i jeszcze jedno-SPADEK WAGI-bo mysle sobie tak hmm rok temu bylam o te8 kg wieksza niz w tym roku-a to juz sukces:)A tak naparwde mysle ze kazdy musi w sobie odnalesc to co na niego dziala w danym stanie
Anna1971-głowa do gory i jesli zakupy sprawia ze humorek ci sie poprawi to jak najbardziej powinnas isc na nie:)A jesli chodzi o pracy to spojrz na to tak ze dzis do 16 ale jutro weekend:)
Crokus-trzymam kciuki bys nie dała sie pokusie:)
- Dołączył: 2009-01-18
- Miasto: Lodownia
- Liczba postów: 4118
6 marca 2009, 10:31
Moje weekendy to zawsze porazka,rzadko kiedy moge byc zadowolona.Krece sie wokol lodowki i cos podjadam.