Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi
dziekuje dziewczyna za pocieszenie... próbuję go ćwiczyć ale ja chyba nie mam do tego cierpliwości, bo jak mam się prosić to wolę już sama zrobić i mieć spokój.... Marek kąpie Małą...ale ciągle mam akie wrażenie jakby robił to z przymusu... i najchetniej to odkłądałby kąpiele na co 3-4 dzień! W ogóle nasze kąpiele wyglądają  następująco: on przynosi wode i wanienkę z łazienki do pokoju, rozbiera Małą do pieluszki - zostawia ją dla mnie, jak ją rozbiore do końca bierze Julkę myje a po umyciu kładzie ją na przewijak, ja zajmuje sie dalszą pielenacją a on zmęczony po kąpieli kładzie się na łóżko i leży... ja nawet podaje mu mydło... boże Leniwiec z niego...że tez sobie takiego faceta wzięlam hihih.... a o sprzątaniu to nie wspomnę...on poprostu rozbiera się w salonie i idzie do łazienki się kąpać...ciuchy leżą na środku pokoju - raz sprzątnie trzy razy nie... w ogóle na pomoc przy porządkach domowych nie mogę na niego w ogóle liczyć! Dlatego cieszę się, że jade sobie teraz do rodziców..przynajmniej odpocznę...a w domu nawet nie sprzątam, umyję tylko naczynia, bo po co mam się złościć po przyjeździe, że znowu brudno ehhh rozpisałam się.

Dzisiaj idę na badania bioderek... ale myślę, że wszystko będzie oki.

W ogóle skórka na buźce już też ładniesza się zrobiła... smaruję jej na razie Linomagiem, no i wykluczyłam mleko i przetwory...boje się jeść cokolwiek nawet z przetworów mlecznych! Dzisiaj idę do apteki po witaminy, to kupie jakieś wapno, żeby sobie szkody nie narobić...

Dziewczyny jak wygląda u Was dzień ze spaniem u Maluchów? Bo moja to wczoraj od 16 do 19:30 nie spała! Musiała troszkę do niej podbiegać i dawać jej cyca ale spała już o 21:30! Wow sukces! I tak sobie myślę, że może ja ją za czesto w dzień kłade spać...hmmm
Aurorka slonko,bidulka jestes,moze to przez cisnienie glowa cie bolala?Bo mam nadzieje,ze juz nie boli? A co do dupci to mysle,ze z czasem mu zejdzie tyrzeba troszke odczekac,pielegnowac,wietrzyc a po za tym malenstwa maja wrazliwa skorke,pozniej nabieraja odpornosci i coraz mnie jest problemow skornych :) nie martw sie bedzie oki :) Napisz jak sie dzis czujesz,wogule to pewnie jestes zmeczona po tych chrzcinach,przygotowaniach,potem sprzataniu,glowa ciagle zawalona,prawda? Teraz odpocznij,zrob sobie dzien laby,rob tylko to co musisz,zajmuj sie dziecmi,buziaczki i milego dzionka!
Pasek wagi
Dorr dzieki za mile slowa i za trzymanie kciukow :) A co tam dzis u ciebie nowego? Buziolki :)
Pasek wagi
Julka tylko pozazdrościć takiego męża...mój to w ogóle Małej nie słyszy w nocy... dowiedz się czy nie będziesz miała problemów z zaszczepieniem w Polsce... bo to z naszym NFZ różnie bywa...jak problemu nie będzie to przyjeżdzaj!

martalunka- Ty to taka kochana jesteś Ja też bardziej myślę żeby leciec do Polski. Bo ten katar to może się ciągnąc długo a w Polsce chociaż są normalni lekarze bo tu to mi kazali podawac jej tylko paracetamol chociaz nie ma gorączki i czekac- albo się polepszy albo pogorszy i wtedy przepiszą antybiotyk Brak słów.

Kładę ja spac wyżej i mam nadzieję że wkońcu wyzdrowieje.

annam- życzę powodzenia na badaniach. Na pewno wszystko będzie dobrze!

annam- moja mama wlaśnie ma się dowiedziec i do mnie zadzwoni. Wydaje mi sie że problemów nie powinno byc bo i tak za wszystko muszę zapłacic -chcę tą skojarzoną, meningokoki i pneumokoki bo takie szczepienia powinna własnie miec. Teraz to tylko będzie kwestia recepty i pielęgniarki do szczepien a z tym powinno byc ok.
Annam

wiesz co jak piszesz to mi się wierzyć nie chce, to jest nieprawdopodobne, mój też nie specjalny w sprzątaniu
no ale bez przesady, żeby po wykąpaniu noworodka musiec iść się położyć bo zmęczony...

mój kąpie obu, przewija, ubiera, odbija, karmi jak trzeba, nosi na rekach jak płacze, chodzi do lekarza itd.........
we wszystkim mi przy dzieciach pomaga na ile ma czas.....,

Annam - kochana kobieca wojowniczosc sie w nas odezwała ihihhi jak przeczytałysmy o tym ze tw. maz tak sie meczy przy kapieli ihihhi SŁuchaj , fakt jest jeden - szkolic go musisz ..Fakt drugi jest taki ze tacy sa juz ci faceci...Z moim tez nie ma problemu - kapie fifiego i starsza corcie. Fifiego kapie a ja go ubieram a starsza corcie kapie i ubiera a ja czeszę włosy... Tak wiec luzik...Ale co do porzadków...ło kochana...To bym mogła historie pisac...np. sobota , sprzatanie wyciagam odkurzacz...moj maz patrzy na mnie i mowi - " zostaw kochanie , ja odkurze i umyje podłogi ..." dobrze mysle , zrobie pranie i inne rzeczy ...i tak minał kochana TYDZIEŃ A ODKURZACZ SOBIE STAŁ  i czekał na szanownego Pana ihihih ...Nie zawsze tak jest ...ale zdarzaja sie takie historie...Naprawde gdybym go nie goniła...to byłby kosmos ..Wiec nie mysl ze zrobisz cos sama - tylko go angazuj !!!!I bedzie dobrze - zobaczysz !

Marta - bardzo sie ciesze ze juz ten trudny dzien za toba...! Byłam myslami z toba kochana ! Co do dietki ..skarbie ja teraz tez nie mam ..zmeczenie po tych chrzcinach potworne...Dzis juz wciagnelam 3 paski czekolady kinder...glowa mnie znow boli...umylam podłogi i odkurzylam..i padam...Ale w nocy wstawałam 5 razy ...tak młody sie dzis budził...I tak jak kazda z nas pisze - im bardziej zmeczona tym diety brak...

Julka - u mnie te katar..i tez sie ciagnie..podaje cebion 5 kropli , inhaluje ...a ten katar siedzi i siedzi...

Dorr - jak twój orbitrek ? Ja tylko pedałowałam we wtorek...na razie sił mi brak..ale moze jutro i w sobote sie uda..co ? Kiepsko cos z ta dieta buuu

Michi - u mnie z gotowaniem to moj maz rządzi ..hihihih On uwielbia gotowac..ale tez go w wielu rzeczach nie wyreczam..trudno abysmy jeszcze służącymi we własnym domu były !!!

Z/W

MAŁY PISZCZYYY

Wiecie co ..porazka...dzis znow pojawil sie bol glowy..jestem zmeczona , placzliwa...w nocy niewiele spałam ...chodze dzis jak cien ..obijam sie o sciany i jem...Oprocz konkretów właśnie pochłonęłam delicje i czekoladki...I zjadłam to nerwowo..nie czujac nawet ich smaku..OKROPIENSTWO...Moze jutro sto spale na orbitreku...ale dzis KATASTROFA...IM bardziej zmeczona tym mniej diety i sily na nia...

Wybaczcie ...wyzalilam sie

Annam słonko nie tylko ty masz takiego Pana.
Mój nigdy nie wykapał małej, ani mi nigdy nie pomagał przy kapieli, gdzie czasem to mi pot po tyłku leci. On uważa że jak wróci z pracy to musi odpocząć i też leży na kanapie i pilotem tylko klika , i tylko wieczorem jak mały zaśnie to :kochanie podaj mi to, podaj mi jeszcze to a tamto. I tam gdzie się rozbierze tam też żuci spodnie i skarpetki i nie posprząta po sobie, w domu to musi byc chyba swieto zeby mi pomógł.
Ale jak widzi że się we mnie gotuje to weźmie małego, i przewinie. W nocy tez nie wstanie, bo przeciesz on pracuje i musi byc wypoczety hihi
Niemartw się z czasem będzie może lepiej, ale musimy chyba ich troche popychac i zaakceptowac takimi jakimi sa.


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.