- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
2 sierpnia 2010, 13:33
Michigan,Aurorka,Dorr gdzie jestescie kolezanki moje????
Odezwijcie sie :) Buziolki :*
2 sierpnia 2010, 13:51
Julka fajnie ze juz po slubie :) Tak spokoj w sercu na pewno jest i chyba taka stabilizacja,prawda?
Kochana jak Amelka nie chce pic mleka Nestle,to moze sprubuj normalne z kartonu? Moze sprubuj ugotowac jej bardzo zadka kasze manna z odrobinka cukru?
Kochana a przypomnij mi ile miesiecy ma Amelka?
Zazdroszcze pojscia do pracy,ja ciagle szukam i nic.....Jak znajduje sie dla mnie robota,to za niska kwote,ze po odliczeniu opiekunki i dojadow samochodem nie oplaca mi sie,no bo co mam tyrac caly miesiac za 400zl na czysto po odliczeniu wszystkiego?Troche bez sensu....
Ale szukam....moze cos znajde?
Acha a jak mala zjada kaszki i jogurty to nie masz sie co przejmowac,co innego jakby nie jadla nabialu,albo jadla malo i sporadycznie,wtedy mozna sie martwic o kosci i brak wapna i wit d .
Buziolki,milego dzionka,pa!
2 sierpnia 2010, 15:29
Martuś jak dobrze, ze wróciłaś. Może wkońcu forum odżyje bo tak smutno było.
Gratuluję pierwszych kroków Gabi!!!!
Amelka jeszcze nie chodzi sama, tylko za rączkę albo przy pchaczu, no i przy meblach. Trochę się martwię bo stawia prawą nóżkę na zewnątrz. Troszkę czytałam o tym- niektórzy piszą żeby iśc do ortopedy, inni że do 2 lat samo mija itd. Za 2 tyg. idę z nią na szczepienie więc spytam.
Co do karmienia to jak byłam w Polsce to byłam zmuszona odstawic Amelkę bo bralam antybiotyk. Było strasznie- nie dośc że był to dzień mojego ślubu, piersi miałam wielkie i bolące, Amelka płaczliwa i ciągle ciągnęła mnie za bluzkę a ja czułam się wyrodną matką. Pediatra kazała mi znów karmic tylko nie od razu po wzięciu antybiotyku. Ach zeby to było takie łatwe. Jeszcze poczekam- może stopniowo się uda.
Martuś do pracy na razię nie ide bo jest tak jak u Ciebie-więcej stracę niż skorzystam a że mój mąż teraz dużo pracuje to nawet nie mam takiej możliwości no i w sumie potrzeby bo na razie nam starcza. Na razie żyję przeprowadzką- za 3 tygodnie będziemy już miec większe mieszkanko. Później może znów wezmę się za szukanie pracy.
Gabi je słoiczki? Amelka nie tknie. Wogóle taki niejadek z niej a jak już coś je to sama. Nie wiem czy to powód do dumy-a może wasze pociechy umieją już to od dawna-ale Amelka już sama je widelcem i łyżeczką. Widelcem nawet lepiej jej to wychodzi bo z łyżeczki jeszcze jej czasami spada ale już idzie jej coraz lepiej. Lubi owoce, jogurty ale je mało mięsa, warzyw, pieczywa- już nie wiem co mam jej wymyślac:-(
2 sierpnia 2010, 18:21
3 sierpnia 2010, 11:15
Julka dzieki :) strasznie sie ciesze z tych jej drobnych postepow :)
Kochana moja je prawie tyle co moj Hubi 6letni,a wogule nie wyglada,ma niesamowita przemiane materii :)
Wazy niecale11kg. Je sloiczki,chociaz to drogi interes,a u mnie ostatnio kiepsko z kasa,ale lubie jej kupowac rzeczy,ktorych nie kupuje lub nie ma w sklepie,np.gruszki,krolika,cielecinke,jagody...Teraz jak bylismy nad jeziorem jadla malinki,kielbaske z grila,frytki,ogorka malosolnego,nawet sledzia kawalek takze juz wiekszosc rzeczy wcina,no moze poza kapusta,nie lubi pomidorow,salaty,to mnie troche martwi.A miesko to by mogla jesc caly czas,parowki,kabanosy drobiowe,mielone,kotlety z piersi,jadla juz tez karczek,nie przepada za wolowina.Kochana sprubuj malej na talerzyku ulozyc to co nie lubi w ladne wzorki,ladnie pociete i poloz przed nia,moze sie bedzie bawic a moze zje,sprubuj.
Co do chodzenia to i ona zacznie,jest mlodsza od Gabi ma czas jeszcze.A co do nozki to ja bym poszla sie spytac,przeciez jak mowila zawsze moja mama "kto pyta nie bladzi" bedziesz spokojniejsza.
Super,ze przeprowadzisz sie do nowego domku,ciesze sie,moze zrobisz kilka zdjec i wkleisz? A jaki metraz bedziecie miec teraz?
Buziolki,pa!
3 sierpnia 2010, 11:22
Orzeszek kochana tak dobrze ze nasze panny juz poszly,ale powiedz mi czy Natalka juz tak sama sie puszcza i idzie? Ile czasu w ciagu dnia chodzi a ile raczkuje? Moja to chyba naprawde leniwa jest,dwa dni chodzila sporo,ale tylko jak ja ja puszczalam delikatnie,przechodzila juz sama caly taras i powoli uczyla sie nawracac,a wczoraj nic :( jakos jej sie nie chce,wyglada jakby byla zmeczona tym chodzeniem :( a sama juz wogule sie nie chce puscic od mebla do mnie,czy wstac z kolanek :(
A jak slonko w pracy?Napisz chociaz tylko czy lepiej ?
Buziolki,pa!
3 sierpnia 2010, 11:32
Dziewczyny tesknie za Agata i Patrykiem,za cicho jest w domu,nie przyzwyczajona jestem :( A dzis jeszcze taka pogoda,ciagle pada,cala noc lalo,do tego byl tez grad i burza taka,ze dwa grzmoty to przyprawily mnie o niezlego stracha....
Ide dalej sprzatac i mala spac poloze,ach rozpuscilam ta moja bisie najmlodsza...pa!
3 sierpnia 2010, 22:04
5 sierpnia 2010, 14:41
Cześc Kochane! Znów nam forum ucieka na dalsze strony bo nie ma kto pisac. Szkoda... Ja juz z pamiętnika nie korzystam. Napiszę czasami na forum i to tyle. Jakoś nie mogę się zabrac.
U nas wszystko dobrze. Czekamy na pierwsze kroki Amelki:-)
Pozdrawiam Was gorąco!!!!!!
5 sierpnia 2010, 15:17
Witajcie dziewczyny :) Masz racje Julka nasze forum umiera,jest to przykre,tym bardziej,ze kilka z nas pisalo wspolnie jeszcze na poprzednim forum jak bylysmy w ciazy....Sypia sie znajomosci,a szkoda,naprawde szkoda.
Przez nowy regulamin vitalii ja tez sie troszke zastanawiam nad zniknieciem,mimo,ze juz niedlugo byloby trzy lata jak jestem na vitalii..... :(
Juz 3 moje kolezanki z pamietnika zniknely,a wiekszosc wprowadzila zmiany w swoich pamietnikach,a szkoda,bo to bylo miejsce naszych spotkan i rozmow nie tylko o diecie.
Smialo mozna powiedziec ze vitalia dziala na nas jak dobry psychoterapeuta,bo tu mozna sie wygadac,porozmawiac o problemach,ale i posmiac sie,lub zapytac o cokolwiek.
Niejednokrotnie rozmawialysmy o dzieciach,finansach,ciuchach,kosmetykach,sexie,polityce,gotowaniu,sprzataniu,chyba nie bylo tematu ktorego choc raz nie poruszylysmy......Jak prawdziwe przyjaciolki na plotkach przy kawie.....
Dlaczego to sie konczy ???
Jest mi strasznie smutno z tego powodu.
Napiszcie prosze jakie sa wasze przemyslenia na ten temat ???
Bo dla mnie jestescie przyjaciolkami od serca,lepszymi,niz te z ktorymi sie spotykam.
Paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa