Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi

Torcik Gabisi :)

Pasek wagi
Martuś wcale nie smucisz. 
Roczek Agatki miałas sliczny, a torcik hmmmm sama bym go wszamała!!!!
Mi waga dzis pokazała 65kg-cóż trudno oby nie więcej, czas zacząć coś robić koleżanka mi sporo schudła na diecie Norweskiej chcę ją od jutra spróbować a-co mi zależy jak się nie uda to zrezygnuję i już.
 Sporo też ćwiczę i tam myślę, że to może mięśnie są cieżkie i dlatego ta waga...., ale też wczoraj byłam w restouracji i było.....niestety jedzenie  tiramisu ach te tiramisu-nie potrafię mu się oprzeć , zwłaszcza jak przez prawdziwego włocha jest robione, i winko było i.. i...i.... i dziś 65kg hihihi ale co tam warto było dla tych wspomnień.

U mnie też weekend nie był dietkowy- mieliśmy grilla, byli znajomi i były kiełbaski, i schab, i kurczak, i sałatka, i sernik, i ciasto czekoladowe, i...na wagę dziś nie weszłam.

Martuś- torcik śliczny i napewno był pyszny. Och jak ja lubię torty:-)

Na weselu będą 2- dla nas i dla Amelki urodzinowy ale pewnie będę tak zestresowana że żadnego nie przełknę;-)

 

Amelka zakatarzona-biedactwo moje. Już raczkuje, jak się ją trzyma za rączki to chodzi no i gada jak najęta:-) I uwielbia żółty ser ale daje jej tylko czasami bo jest za ciężki na jej mały żołądeczek.

 

A jak dajecie ten żółty ser kochane -ja też bym chciała dać Aaronkowi przecież juz ma prawie 11 m-cy ale nie wiem jak a plastry wypluwa.

michi-ja żółty ser kroje na malutkie kawałeczki, kładę Amelce na talerzyk razem z szynką (też pokrojoną) i kosteczkami chlebka z masłem i sama sobie je. Najczęściej zjada sam ser:-)

 

Mała cały czas zakatarzona ale na szczęście ładnie śpi w nocy.

Czesc dziewczyny :) dzieki za mile slowa odnosnie torciku :)

Julka moja tez zakatarzona walcze z tym jak moge,masc majerankowa,sol fizjologiczna,woda morska i krople do noska.Malo kaszle tylko wieczorem i jak wstanie rano.

Michi moja mala je tak samo jak Amelka.Kawalki chlebka z wedlinka najlepiej drobiowa-chuda,z serkiem zoltym,moja uwielbia tez pasztecik drobiowy :) A jak jej dam chlebek z nutella to az sie trzesie.Ale nie przepada za puddingami,za ktore znow pozostale dzieci to by chyba zycie oddaly :) jak im kupuje to po 2 zjedza od razu.

A ja robilam wczoraj w ogrodku i bola mnie miesnie ud z tylu od posladkow do kolan :( ale ja mam kondycje zero.....Z corka bylam tez na zebraniu rocznicowym,ustawiane byly wedlug wzrostu w lawkach i cwiczyly piesni.

Dzis w planach prasowanie,buuuuuuuuuuuuuuuuu,nie lubie i nigdy nie polubie ale mam swira na punkcie poukladanych w szafie,odprasowanych ciuchow.Pedantka jak okresla pare osob...no coz kazdy ma wady...

Pozniej wam wkleje zdjecia malej,pa!

Pasek wagi

martuś- ja Amelce muszę kłaśc wszystko oddzielnie bo jak kładłam jej ser na chlebek to chleb zrzucała na podłogę a ser zjadała a tak to zje po trochu ze wszystkiego. Budyń też jej coś nie podhodzi i chleb  z dżemem wypluwa- dziwne ma smaki:-)

Ja też walcze z katarem- mam krople Otrivin, wodę morską, maśc majerankową a na noc smaruję ją maścią typu vapo-rub(vick) czu jakoś tak, tylko że jest łagodniejsza, taka dla dzieci.

Ja też ma  kondycję jak 80letnia babcia. Ostatnio biegałam dosłownie 5 minut i myślałam, że umrę. Oddychac nie mogłam. Ach...:-(

Prasowac też nie lubię. Za to kocham odkurzac;-)

Miłego dnia!

Julka ja nie odkurzam,nie mam dywanow :)))) tylko panele i plytki wiec wszedzie myje podlogi,oczywiscie robie to dwa razy dziennie no bo Gabi raczkuje a mamy Yorka.

Moja nie lubi kakalka,a lubi czekolade,wiec tez nie bardzo rozumiem :(

Ide bo robie w ogrodeczku swoim.PA!

Pasek wagi
Co tam u Was moje drogie? Ładny torcik miała Gabrysia. Torcik Natalki jest gdzieś na zdjęciu w moim pamiętniku. W ogóle Gabi bardzo ładnie wyglądała na urodzinkach, bo przejrzałam zdjęcia w pamiętniku.
Dziś trochę pracuję w domu - w końcu, bo trochę odpocznę. Wprawdzie za godzinkę wychodzę, ale przez samo przebywanie w domku już mi lepiej. Ostatnio trochę sobie odpuszczam, bo jestem zmęczona, więc dłużej śpię i robię tylko absolutnie konieczne rzeczy. O diecie - cóż - na razie nie myślę. Przez to zmęczenie jakoś nie miałam siły, żeby się pilnować, więc na razie bez zmian - waga oscyluje między 63,5 a 64. Dobrze, że nie idzie w górę. Jak trochę odpocznę to może jakoś dam radę. Teraz najtrudniejsze 3 tygodnie, a potem wyjazd do US. Oby tylko lotów nie odwoływali.
Hej kochane ja dziś bedę robić zaproszenia na kompie, muszę ich zrobic około 30-no bo sąsiedzi tu zawsze zawitaja na BBQ:-)
Po za tym mój mąż leci do Niemiec na cały tydzień, a ja mam tyle spraw na głowie, ach.....szkoda że jesteście tak daleko .....:-)
Waga dziś 63,8kg oby tylko stała lub spadała ale wczoraj zjadłam, 
1 kup cake którego upiekłam, 
ogórka kkiszonego, 
2 x serek lithe krówka trójkąt, 
4 jaja na twardo, 
jeden tost tz chleb na patelni przypieczony z czosnkiem. 
cherbata czerwona , 

kawa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.