- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
26 kwietnia 2010, 21:12
Michi - czyli Oliwka ma urodzinki w środę? Natalka ma jutro - 27 kwietnia. Jakie są dziewczynki - byczki? Zapowiada się ciekawa imprezka u Ciebie. Jak byłam w wieku Twojej Oliwki też mi się coś takiego marzyło, ale jakoś nie wyszło, a teraz to z tym świętowaniem urodzin jakoś ciągle nie ma czasu. Boję się, że przez ten mój pracoholizm za dużo rzeczy mi umyka - niby chcę coś z tym zrobić, ale kiepsko mi wychodzi.
Marta - co nowego?
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
26 kwietnia 2010, 21:37
Orzeszek super że Natalka już chodzi!!! pierwsze kroczki ma za sobą ahh jak fajnie... ja czekam kiedy Julka zacznie raczkować na razie podnosi tyłek do góry i tak gimanstykuje się jak kiedyś Aronek hihihi więc może niebawem ruszy ;)
Kupiłam Małej tej aktywny stoliczek... zanlałam na allego za 215zł z przesyłką ;) w polsko-angielksiej wersji
Współczuję takiej teściowej... moja jest aż nadgorliwa.. ale w szpitalu po porodzie była u mnie codziennie... moja mama nie zdążyła do mnie dojechać... w dniu wpisu przyjechała (dostała wówczas urlop) i pomagała mi przez tydzień - kocham ją za to jeszcze mocniej!
Ja jestem byczkiem... urodzinki mam 4 maja ja Gabi Marty - jestem uparta, zawzięta hihi... realizuję swoje plany choćby okrężnymi ścieżkami... czasem ciężko mnie przekonać do zmiany zdania, jestem pracowita i samodzielna hihi także spoko byczki są oki!
aurora moja dzisiaj kończy 9 miesięcy, przesuwa się do przodu za pomoca rączeka nózkami macha jak w wodzie hmmm kręci się w kółko, na łóżku to non stop by się przekręcała: brzuszek-plecki... a jak się rozgada to normalnie uszy bolą hihih zebów brak..................
przygotowania do ślubu... suknia utknęła w Anglii, przy sukni na poprawiny zamek poszedł... a chyba nago mi nie wypada pójść hahah mam buty... wybraną wiążankę ale nie zamówioną (3 długie kalie przewiązane delikatnie białą taśemką),mam buty nie mam jeszcze tych pierdołek typu welon, bielizna itd itp... ale spoko mój Marko nie ma jeszcze NIC hmmmm
A tak a propo to ja mam 2 sukienki: bordową i łosoiową z gorsetem... chyba 40 albo 42 powinny byc na CIebie dobre - jak chcesz to Ci pożycze ;)
- Dołączył: 2007-12-31
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1528
26 kwietnia 2010, 21:39
w weekend byłam u rodziców... było super, tylko strasznie zmęczona jestem
Dziewczyny co robicie w mojówke? my jedziemy do mojego brata do Wrocławia - Martuś może się spotkamy hihih
buziole i miłej nocki
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Michigan
- Liczba postów: 1770
27 kwietnia 2010, 05:28
UWAGA!!!!!!
Aaronek zrobił 5 kroczków SAM z rączkami wyciągniętymi jak lunatyk!!!!! o 18:20
Ale radocha, co chwilę już stoi sam, nawet jak trzyma sobie butle z piciem bez podparcia.
ale to było fajn uczucie, moja opiekunka nie mogła sie napatrzeć i tylko wow !!!!
Przepraszam musiałam te emocje gdzieś przelać.
Byłam na basenie na gimnastyce na 19:15 i coś mi strzeliło w kręgosłupie cholera jasna , boli przy każdym, siadaniu i schylaniu się, nie wiem jak Aaronka bedę podnosić z łóżeczka buuu, po basenie w domku zeżarłam 3 kromki chleba-taka byłam głodna jak wilk-nie wiem dorus jak ty sobie radzisz z wieczorami żeby nie jeść daj skarbie jakies rady!!!Proszę
Orzeszku wiem że ci przykro ze wzgledu babci, ale ludzie są różni i może czasem warto odpuścić i trochę mieć przysłonięte oczy, w tedy mniej razi.
Mój własny ojciec nie był na moim ślubie u wnuczki na chrzcinach i komuni-powód????wytłumaczenie-nielubi dużo ludzi....no coment.
Moja mama....nie przyszła na wnusi komunię bo potajemnie wychodziła za mąż za człowieka o 15 lat młodszego, a teraz ma rozwód no coment.
Życie nam spłata różne figle, ale i tak dla dzieci jesteśmy najważniejsi My Rodzice, i nikt więcej!!!!
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Michigan
- Liczba postów: 1770
27 kwietnia 2010, 05:40
Urodziny.....ja wyprawiałam tylko 2 razy moje urodziny. Jakoś nie lubie sobie robic swoich urodzin. Natomias uwielbiam przygotowywac córki urodzinki i męża, albo kogos kto akurat jet u nas, czy dziadka, wujka, kolezanki.. Sprawia mi to ogromną radość. Nie wiem może gdzieś głęboko we mnie siedzi tęsknota i potrzeba,że też bym chciała żeby ktoś o mnie pomyślał i mi kupił tort i zaśpiewał 100lat hihihi
Myślę że to bardzo miłe uczucie, jak druga osoba coś przygotuje od serca. mój mąż bedzie miał w maju 40 to piękny wiek:-)
Chciałabym go wysłac z kolegami na pokas striptizerek, ale nie ma takich kolegów, z którymi mógłby tu pójsc sobie popatrzeć, a Ci którzy są to bardzo pruderyjni, no i żony by mnie ich zabiły, więc pomysł....uciekł.
Bo przeciez oczy są po to żeby patrzeć.
Musze nazbierac na suchawki Bosse, żeby mógł sobie dowoli suchac głosno telewizora, kiedy ja Aaronka usypiam, bo mamy cienkie ścianki. To bedzie mój prezent. A może wy mi coś podsuniecie?
Potem ma moja mama, potem Aaronek, potem wujek ach.....
- Dołączył: 2007-05-16
- Miasto: daleko od domu...
- Liczba postów: 1632
27 kwietnia 2010, 09:16
michigan- gratuluję pierwszych kroków Aaronka!!!Na pewno to wspaniałe uczucie! Już nie mogę się doczekac:-)
Wiem jak bardzo się cieszyłam jak Amelka powiedziała "mama":-) Coś wspaniałego:-)
annam- my na majówkę też na pewno się gdzieś wybierzemy ale najwazniejsze to jedziemy kupic obrączki. Sukniami się nie przejmuj-na pewno wszystko będzie dobrze. Ja jeszcze butów nie mam, ani dodatków. Tylko suknię i podwiązkę;-)
orzeszek-współczuję teściowej. Moja tez nie jest święta... Wogóle jest ona głównym tematem naszych kłótni, więc staramy sie o niej nie rozmawiac a ja nawet nie chce wiedziec co tam u niej słychac..
Martuś do naszych urodzinek też coraz bliżej no nie?;-)
27 kwietnia 2010, 22:02
Dziękuję za życzenia :) Mój Kochany Roczniak już śpi. Dziś jakaś marudna była, bo ząbki w końcu przebiły się przez dziąsła. Strasznie długo wychodzą jej te górne jedynki, ale już je widać, więc teraz to już chyba mniej będzie bolało.
Gratulację dla Aaronka!!! To dopiero sprytny chłopak. Szybko zaczął raczkować i szybko chodzi.
My na weekend tylko wybieramy się na wycieczkę zobaczyć wydmy, a w niedzielę przyjeżdżają nasi znajomi z dwoma córeczkami na grilla. Poza tym teraz to się nie ruszam za dużo od rodzinki, bo dziś okazało się, że na początku czerwca jadę na tydzień do US. Michi, czy coś teraz zmieniło się w lotach transatlantyckich? Pewnie coś na ten temat wiesz, a ja poprzednio leciałam dwa lata temu i wtedy nie było większych restrykcji. Wizę mam jeszcze ważną, bilet dziś kupiony - i na razie jeszcze do mnie do końca nie dotarło, że jadę.
27 kwietnia 2010, 22:12
Julka - a jakie kupujesz obrączki? Suknia to taka jak na zdjęciu?
Annam - nie martw się. Ja kupowałam sukienkę w ciągu kwadransa, a mój mąż garnitur w 30 min. Najpierw wybrałam sobie jedną sukienkę, ale nie wpadłam na pomysł, że trzeba ją od razu zarezerwować/zamówić. No i jak przyszłam do sklepu po tygodniu to już jej nie było. Był ze mną mój mąż, zobaczył suknię (a niby to przynosi nieszczęście) i stwierdził, że w takiej sukience chce mnie poślubić, a sukienka pasowała. tylko, że potem odłożyłam ją do szafy na 2 m-ce. Pilnowałam, aby waga się nie zmieniała, bo panie w sklepie powiedziały, że później trzeba przerabiać. W środę przed ślubem zakładam sukienkę, a ta za duża. No to do krawcowej. Zmierzyła - 6 cm do zwężenia. Sukienka do odbioru w piątek popołudniu. W piątek zakładam sukienkę - jakoś wydaje mi się ciasna. Co się okazało? Pani zapisała sobie, że trzeba zwężyć 6 cm, ale z każdej strony, więc w sumie zwężyła o 12 cm! Nie wiem, jak si w ogóle w sukienkę wcisnęłam. Dobrze, że nie wycięła całości materiału. Robiła poprawki w nocy i sukienkę odebrałam o 12, a o 15 był ślub. Ale u nas wszystko było trochę zwariowane, mimo, że pierwsze jakieś formalności załatwialiśmy w październiku, a ślub był 14 kwietnia trzy latka temu. Więcej napiszę Wam później na ten temat, a teraz jeszcze muszę przeczytać trochę na jutro.