Temat: Wszystkie świeże mamy, razem zrzucamy kilogramy:))))

Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))

Pasek wagi

Aurorka ja tez przesadzilam z jedzeniem...czuje sie najedzona na maxa...ale staramy sie tez sporo ruszac :) byl spacerek,byla jazda na rowerze :)

Dzisiaj odpoczynek a po obiadku jedziemy do lasu :) 

Buziaki dziewczynki,odpoczywajcie na maxa :)

A jak mocno zostalyscie rano oblane? My sie po calym domku ganialismy wszyscy :) tylko Gabisi sie nie za bardzo podobalo :)

Pasek wagi

No i dalej was nie ma :( A ja wlasnie wzielam prysznic i zalamalam sie patrzac dluzej w lustro :(

Jestem gruba...brzydka...i co najgorsze,az wstyd przyznac mam drugi podbrudek obwisly :(((((((((( buuuuuuuuuuuuuuuu tragedia.........

Musze zaczac diete !!!!!!!

Jak to zrobic,zeby wytrwac?????

Pomozcie dziewczyny,buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu   

Pasek wagi

Czytalyscie ten fajny artykul o orbitreku na vitalii?

Dobra sprawa,gdyby nie brak kasy....ale nic mam rower,wiec chyba zaczne na nim jezdzic,chocby na krutkie odcinki,jak myslicie?

Zastanawiam sie tylko czy nie zaszkodzi to moim zylakom na lydkach?

Maz stwierdzil ze jak tylko bedzie troche kasy to zabiera mnie do wrocka do lekarzy z tymi zylakami i z tymi moimi ciezkimi okresami...

Do jutra slonka,pa!

Pasek wagi
hej
Martuś
no tak to mamy podobnie, ja też nie mogę patrzyć w lustro....
wogóle mi to odchudzanie nie idzie......bezsensu zupełnie, znów nadrobiłam wszystko.....

ja myślę od środy zacząć proteinową.....,ale trochę się jej boje...jak się będe czuła i czy nie będą mnie bolały nerki......

Dorr slonko a ja myslalam o bialkowej,ciagle o niej czytam i sie zastanawiam???

Po za tym postanowilam ze bede przynajmniej trzy razy w tygodniu jezdzic chocby krutkie dystanse na rowerku.

A jak Dorr twoja waga wzrosla,o ile jest wiecej niz na pasku?

U mnie dzis rano przed sniadaniem bylo 98kg na wadze :(((((    buuuuuuuuu ......

Ja tez zaczynam od srody,nie ma co musze sprobowac !!! Nie wiem moze tym razem mi sie uda ???

A co wy myslicie o tej bialkowej ???

A moze zrobic sobie jeden,pierwszy dzien na soczkach owocowo-warzywnych ???

Taki oczyszczajacy ??? Co wy na to ???

Pasek wagi
Martuś
dziś zobaczyłam 88 kg buuuuuuuuuuuuuuuuuu
kochana proteinowa a białkowa to ta sama dieta......
myślimy o tej samej.....
ja  chciałam zacząć od 5 dni białko....,tylko muszę sobie coś kupić bo nic z chudego nabiału nie mam.......
ja raz jej próbowałam ale się źle czułam,,,,
tylko że wtedy przeszlam z 1000 kcal na białkową i to może nie było dobre.....
w każdym razie chcę jeszcze raz spróbować bo za cholere mi to ograniczenie kcal nie idzie,,,,,,,
ładnie wytrzymam cały dzień, a potem w nocy jak wstaję do Natusia idę zrobić mleko..no i łapy do lodówki bezsensu zupełnie.....
szlak by to trafił, ze to też człowiek musi mieć taki apetyt i być takim obżartuchem.....

Dorr cos ty???Nie wiedzialam ze to ta sama dietka :)

Kochana no to zmieniamy paseczki wagi i zaczynamy od jutra oki???

Moze razem we dwie bedzie nam latwiej ???

Ty z waga 88 ja z waga 98 roznica jest spora,ale chociaz koncowki podobne :)

Zobaczymy jak nam pojdzie,co??? 

Ja tez musze pokupowac pare rzeczy do tej dietki i wode niegazowana sobie kupie caly pakiet i herbate pokrzywowa.

To jak ??? Damy rade we dwie ???

Buziaczki :* Ide prasowac bo juz od dwoch godzin prasuje i konca nie widac....

Pasek wagi

No slonka ja dzis pojezdzilam na rowerze,przejechalam niecale 3 km,czuje miesnie nog :)

Od jutra dietka i jazda na rowerze,chyba to jest wlasnie moj moment,moja chwila prawdy :))))))))))))))))

Buziaki,dobranoc,trzymajcie kciukaski :)

Pasek wagi
hello!!!

Kochane jak mi te święta szybko minęły... szok normalnie!

W sobotę cały poranek do 16 spędziłam w kuchni gotując i piekąc... potem o 17 przyszli znajomi o 21 jechaliśmy na paschę - połączony z chrztem bratanka Marka... wróciliśmy o 5  nad ranem.... Julka spała do 10... tata zajął się nią przez 2h potem znowu poszła spać a ja z łóżka zwlekłam się ok. 14... zjedliśmy śniadanie wielkanocne (a raczej obiad ;)) chodziłam struta cały dzień... w ogóle nie miałam apetytu, strasznie bolał mnie brzuch... myślę, że to na okres... bo wiecie ja jeszcze nie miesiączkuję! ALe pewnie niedługo się to skończy.... W poniedziałek na 16 jechaliśmy na przyjęcie z okazji chrztu i tam byliśmy do 21... dzisiaj rano wstałam ok 9 (razem z Julka kochana córeczka dała mamie pospać - of course z 3 przerwami na karmienie )... do pracy na 10:30 pojechałam rowerem i normalnie teraz tak mnie boli "kuperek" od siodełka że szok! W ogóle jechałam jakieś 10min... i stwierdzam, że kondycja na minusowym poziomie! Boshe ja od dnia zajscia w ciążę nic nie ćwiczyłam tylko sie opierdzielam! Ehh brak słów... trzeba to zmienić!
Na szczęście waga jest dla mnie łaskawa i od paska rózni się tylko o 0,4kg... tak więc jej nie ruszam tylko pasa zaciskam... a będzie ciężko bo jeszcze sporo słodkiego zostało :(i we mnie nadzieja, żeby to się nie zmarnowało bo Marko od dziś na diecie

KOchane damy rade pokonać wszystko!!!! Musimy się tylko trzymać razem a będzie dobrze!

Buziolki i uciekam do łóżeczka bo normalnie padnięta jestem!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.