- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
- Dołączył: 2007-10-13
- Miasto: Nowy Dom
- Liczba postów: 2741
18 marca 2010, 08:50
Orzeszek bedzie dobrze :) a kiedy siostra ma miec operacje? Trzymam kciuki :)
- Dołączył: 2007-10-13
- Miasto: Nowy Dom
- Liczba postów: 2741
18 marca 2010, 08:52
Acha wczoraj wylicytowalam dla corci te tenisoweczki za 31zl plus wysylka,ale sie cieszyla,teraz meczy mnie o nowa spodniczke jeansowa,krutka :)
- Dołączył: 2006-11-27
- Miasto: Michigan
- Liczba postów: 1770
18 marca 2010, 13:44
Martuś czy mogłabym prosić ten przepis ciasta:-)
Z chęcią bym też coś upiekła, waga trochę wyżej 65kg cóż zjadłam wczoraj chili z fasolą, kanapkę z nutellą, marynowane kabaczki, piwo, 2 kromki z konserwa tyrolską i ketchupem i teraz mam za swoje buuu
Ja dzis robie ziemniaczki z wątróbką kurzą i cebulką a dla córci rybkę i Aaronka też.
18 marca 2010, 20:37
Wróciłam ze szpitala, pobawiłam się z Małą, kąpiel i smacznie sobie śpi. Mój mąż robi jakiś test z angielskiego, a ja muszę trochę pomęczyć ten artykuł. Moja siostra miała mieć jutro operację, ale okazało się, że wyszedł jakiś nieplanowany zabieg i została przesunięta na poniedziałek. Bardzo była zła i nawet już chciała wypisywać się ze szpitala, ale całe szczęście udało mi się ją przekonać, że ma tam zostać. Może to nie są najmilsze okoliczności, ale lepiej, żeby poczekała niż mieliby jej jeszcze przesuwać tą operację, zwłaszcza, że jeśli nie daj Boże jest to coś poważnego to może być każdy dzień cenny.
Też smacznie zabrzmiało mi to ciasto, więc Martuś napisz przepis. Może zrobię je jutro wieczorem i zaniosę trochę siostrze do szpitala, zresztą mąż i moi rodzice też chętnie zjedzą.
Michi - jak masz fajnie z tą pogodą. U nas ta wiosna jakoś bardzo wolno przychodzi, a już nie mogę doczekać się spacerków - zresztą jak dzień dłuższy to od razu mam więcej energii.
- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
19 marca 2010, 08:27
Dziewczyny, tak okropnie odpuściłam sobie dietę. Waga na szczęście stoi w miejscu ale jak sobie pomyślę że gdyby coś robiła to już mogłam ważyć chociaż te 75kg :( Zatem córka marnotrawna powraca do diety ;(
I coś weselszego: WIOSNAAAAAA!!!!:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))Nareszcie bo jak co roku zaczynała mnie już łapać deprecha:)
- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
19 marca 2010, 10:39
Przepraszam że się nie odzywam ale jakoś ostatnio mam cały czas nawał i chodzę zmęczona. Mam już powoli dość siedzenia w domu sprzątania gotowania, + wszystko przy Amelce. tzn, to wszystko nie jest złe, lubię to ale ileż można cały czas robić to samo, chcę odpocząć. Łukasz ostatnio się uczy do egzaminów więc nie mam za bardzo pomocy z jego strony, Amelia ostatnio jest strasznie marudna, znów problemy ze snem w nocy. Kota idzie dostać. Zaczęłam robić porządki wiosenne więc dodatkowe zajęcie, dłuższe spacery(chociaż Amelia ostatnio wcale nie chce być w wózku, biorę i wózek i nosidełko)
Kurcze muszę się zrelaksować, ale nie wiem kiedy mi się to uda. Na święta znów jadę do rodziców, będę tam 3 tyg bo 24 mamy wesele i nie chcę tak jeździć w tą i z powrotem. Idę zrobić sobie kawkę.
- Dołączył: 2008-01-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1879
19 marca 2010, 10:42
Orzeszku współczuję sytuacji w jakiej jesteście, to straszne kiedy ktoś bliski jest w szpitalu i nie wiadomo na czym się stoi. Mam nadzieję że wszystko dobrze się potoczy i będziemy z Amelią trzymać kciuki.
19 marca 2010, 22:20
Dziękuję Tolkiena. Najgorsze jest to czekanie, bo wiadomo, że wtedy różne myśli przychodzą. Dziś już lekarz powiedział jak dokładnie będzie wyglądała operacja. Spędziłam w szpitalu kilka godzin - przyniosłam siostrze sporo gazetek i ogólnie rozmawiałyśmy o różnych głupotach, bo w sumie teraz to chyba najlepsze. Dobrze, że jutro weekend i to mój pierwszy w tym semestrze nie pracujący. Będzie nadal nerwowo, ale przynajmniej nie będę jeszcze martwiła się pracą. Tolkiena - rozumiem, co masz na myśli i oczywiście powinnaś odpocząć. W końcu lepsza mama to taka, która jest wypoczęta, a nie opadająca z sił, ale robiąca wszystko przy dzidzi. Może rodzice wyręczą Cię trochę w opiece?
A co u Was słychać? Taka cisza...
19 marca 2010, 22:26
No cóż - zjadło mi wpis, więc króciutko. Siostra w szpitalu - dziś lekarz mówił, jak będzie przebiegała operacja, bo potrwa kilka godzin. Byle do poniedziałku, bo czekanie jest najgorsze.
Tolkiena - może jak pojedziesz do rodziców troszkę odpoczniesz. Nie miej tylko wyrzutów sumienia, że jesteś zmęczona - bo to jak najbardziej normalne, a wypoczęta mama=najlepsza mama pod słońcem :)
Miłego weekendu Dziewczynki :)