- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 sierpnia 2009, 00:13
Dzień 1 sierpnia, sobota, start dla nowego miejsca spotkań:))))) Tym razem będziemy dla siebie grupą wsparcia:)))) Każda z nas może być sexi mamą:)))) I żeby nie było mi tu żadnych wątpliwości, jesteśmy silne i damy sobie ze wszystkim radę:)))))
Edytowany przez Nika85 (moderator) 17 sierpnia 2009, 18:21
28 listopada 2009, 18:03
Kochane mnie nie bylo bo wczoraj bylam zamowic drzwi zewnetrzne,a potem wybierac plytki do salonu,na schody,na taras,przedpokoj i przedsionek....Dzis robilam generalny porzadek w duzym pokoju,porobilam wszystko,doslownie na cito,lacznie z porzadkami w zabawkach dzieci,okna,szkla....narobilam sie,ale jestem zadowolona,mnie zadowolona jestem z dietki :( nie jadlam slodkiego,ale bulka z szynka,potem spagetti z mielonym i sosem bolonskim,2 jablka,musialam jesc to co oni,nie mialam czasu sobie szykowac....No trudno,czasem tak bywa...
A co u was,jejku martwie sie czemu coraz zadziej odwiedzacie forum?Gdzie tolkiena,michigan,dorr slonko wpadaj czesciej bo mi smutno :(
Aurorka ciebie tez nie ma od wczorajszego wieczorka :(
Dziewczynki lece teraz w ramach odpoczynku godzinnego poszukam sobie na allegro prezentow dla moich facetow :) moze cos znajde?
A potem kolacja i kapiel dzieciakow,buziaki,pa!
29 listopada 2009, 08:22
Hej skarby
Martus , nie odzywalama sie wczoraj bo lezalam plackiem. W piatek dostalam goraczki - pomimo branych lekarstw. Pojecalam w sobote rano do lekarza i co mi pow - ze mam OSTRE ZAPALENIE OSKRZELI. Dostala furee leków , w czwartek znow do lekarza - zobaczyc czy schodzi. Okazało sie ze ten pierwszy lekarz przepisal mi gowniane lekarstwo - ktore wogole mi nie pomagalo...a infekcja sie rozwijala..i teraz mam to co mam..qurnaaa !!!
Wczoraj to nie mialam sil nakarmic malego. Wszystko robil moj maz.
Dzis weszlam na wage i pomimo tego ze ten tydzien nie byl specjalnie dietkowy mam 700 g mniej. :) Jak tylko wydobrzeje to zabiore sie za diete ...teraz niestety brak mi sil...a o cwiczeniach nie ma mowy...
Fajnie martus ze wybralas tyle rzeczy do domku...superowo !!!!Pewnie pienazkow poszlo mase...
A ja wczoraj w aptece za 3 lekarstwa zaplacilam 100 zl - PARANOJA !!!!
A gdzie reszta kobitek ? MICHI gdzie sie podziewasz ? Dorr - helloooo co u you ? Annam...tolkena...i reszta !!!! odzywajcie sie skarby !!!
29 listopada 2009, 09:30
29 listopada 2009, 11:12
29 listopada 2009, 15:50
30 listopada 2009, 07:37
Michigan widze,ze waga Ci ladnie spada,oby tak dalej
chcialam wam tylko powiedziec,ze z moja kruszynka juz lepiej,znowu wrocila do normalnego odzywiana ona zawsze miala butelke na zadanie,ale tydzien temu chcialam ja "nastawic" aby jadla o ustalonych godzinach bo niedlugo bedzie musiala isc do opiekunki,ale rozmawialam z opiekunka i ona powiedziala,ze daje dzieciom butelke wtedy kiedy chca,wiec nie musze nic zmieniac a wiec mala nadal je na zadanie i jest ok;-))
30 listopada 2009, 08:21
hej kochane...
Wlasnie moja mala po prawie 3 tyg przerwie pojechala do przedszkola ..ufffffffffffff
Ja jakos sie trzymam..chociaz jest mi b.ciezko...Oslabiona jestem strasznie... Fifi dzis 9 dzien ospy...jestesmy juz na prostej..krostki zasuszaja sie i znikaja powolutku...
W tym tygodniu z dieta bede sie pilnowac...bo cwiczen zero...zdrowko nie pozwoli..
Michi - wreszcie sie kobitko odezwalas...no nie mow ze 10 min nie znajdziesz dla nas ! :) Masz tu sie pojawiac i juz bo tesknimy !!!
Super ze waga leci...u mnie tez..ale powoli...ale coz ..lepiej powoli ale na stałe...
Marta - i jak poranne ważenie ? ile masz mniej ?
Dorr - kochana ...tak to jest z tesciami :) Lepiej zawsze liczyc na siebie..A jak Gabi ? Czy nie mialas go posylac do przedszkola ?
Anka - super ze z jedzeniem malej juz ok :)
A ja myszki chciałabym zrzucic do swiat 6 kg ...Wiem ze to mozliwe...tylko musze pilnowac dietki i zero slodyczy
Annam - wlasnie - ja sie przylaczam jezeli chodzi o niejedzenie slodkiego :)
CALUSKI
30 listopada 2009, 09:28
Witajcie slonka,a wiec po pierwsze Michigan i Dorr strasznie sie ciesze,ze wrucilyscie,my z Aurora umieralysmy z tesknoty :)
Po drugie sobota i niedziela totalnie zawalone,bo zakupy budowlane,na szybko zarcie w KFC,dwa wieczory goscie,a ja jak sie dopadlam do sledzi,to maz mnie odklejal :) zreszta nie bede pisala co zjadlam,ale bylo za duzo,mimo tego jednak delikatny spadeczek jest,bo 0.5kg,mysle,ze gdyby nie te dwa dni mialabym rowne 95na wadze :(
Po trzecie nawet nie wiecie co to znaczy kupowac plytki,kibelki,farby,listwy,ciagle cos,kasa leci strasznie,przykladowo ostatnio wiercili nam studnie,zaplacilismy im prawie 4tys,do tego kupno hydrofora i weza 1500zl,a jeszcze filtry trzeba kupic,dwa co najmniej,do tego plytki do salonu zamowilismy i zaplacilismy 1800zl,a naprawde to srednia polka cenowa,nie najwyzsza! Drzwi tez ze sredniej polki kosztowaly nas 2000 bez montazu,dobrze,ze Beny zamontuje bo by bylo 600zl wiecej...To sa wydatki z ostatnich dni a tak jest ciagle...Oj czasem mam dosc,ale moj mowi,ze wprowadzimy sie na dol a gore bedzie robil z czasem jak cos zarobi.Niestety strasznie mi z tego powodu smutno ale musze wybrac meble do kuchni na zamowienie czy meble do sypialki i czesc do salonu....Wybralam to drugie bo do kuchni jako takie mam,a te z pokoju to nawet nie bede przewozic na nowy dom tylko od razu do kontenera wyniose :( Oj sorki za tak dlugie wywody,ale nie bardzo mam z kim o tym pogadac,a mam momenty ze mnie to przytlacza...
Dorr slonko,rozumiem cie,moja mama jak przyjezdza to tez nie za duzo z dziecmi czasu spedza,ona znow uwaza ze prezenciki da,po batoniku i juz dzieci sa szczesliwe...Ostatnio jak byla u nas z mezem,to chcielismy wyjsc sobie do restauracjii,prosilam zeby po prostu byli w domu,bo dzieci juz byly w lozkach,ale mama stwierdzila ze tez idzie z nami i musialam zalatwiac nianie :( wiec wiem o co chodzi.A sama zajmujac sie dwoma maluszkami masz urwanie glowy,a w domu tez trzeba porobic,posprzatac...trzymaj sie kochana,tylko wpadaj choc co drugi dzien i napisz co u ciebie :)
Aurora no to przynajmniej cora juz doszla do siebie,maly i ty tez powoli sie wykurujecie,na razie nie cwicz i nie stosuj drastycznej dietki,jedz warzywka i owocki zeby witaminki dostarczyc organizmowi :) Wiem ze ci ciezko,ale juz teraz bedzie tylko lepiej :) buziolki pereleczko :) jejku bardz bym chciala ci pomoc,chociaz popilnowac malego,czy obiadek ugotowac :) Ale ci zazdroszcze tej 7 z przodu :( kiedy ona u mnie zawita?
Anka super,ze mala juz wrucila do normalnego,swojego trybu jedzenia,czasem dzieci maja takie swoje niby zle dni :) fajnie ze znalazlas dobra nianie.
Annam dzieki za mile slowa,wiesz a ja w te dwa dni wlasnie wieczorami podjadalam,bo znajomi u nas byli :( a zeby musze zaczac robic,bo jeden juz albo do wyrwania albo do kanalowego a dwa tez cos zaczynaja sie psuc,dobrze ze z przednimi zadnymi nie mam problemow,a kasa faktycznie masakrycznie na zeby idzie bo beny robil i juz poszlo 600zl.
Michigan kochana zajmuj sie rodzinka a jak wruca do szkoly i pracy to ty wrucisz do nas :)))) buziaki,pa!
Dziewczynki znikam bo dzis pranie poscieli i rozmrazanie lodowki-takie mam plany :)
30 listopada 2009, 09:44