- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lipca 2009, 16:37
Tak więc Dziewczęta zapraszam do tego wątku abyśmy się wspólnie wspierały w nie jedzenie słodyczy! Ja mam straszne wyrzuty sumienia z ich powodu a w szczególności gdy jem kilka dni z rzędu. I szukam pomocy!
Razem napewno będzie Nam raźniej kiedy to będziemy się wspólnie mobilizować, wspierać i podnosić na duchu !
ZAPRASZAM WSZYSTKICH KTÓRZY MAJĄ OCHOTĘ SIĘ WSPÓLNIE WSPIERAĆ;-*
DO DZIEŁA;-*
10 marca 2010, 20:44
11 marca 2010, 07:48
13 marca 2010, 08:56
13 marca 2010, 12:14
Witaj Oluś to kuruj się Kochana kuruj;*
No więc w czwartek się ost ważyłam było 68,1 zaczełam wtedy dużo szperać po necie i jedyne co znalazłam to jeść więcej warzyw i tak też robię, sobie mega wielki i pyszne saurówki i sałatki a dziś na kolację ugotuję sobie brokułoki ;* a dziś waga już o 0,4 kg mniej także mam że ten efekt spatkowy będzie się utrzymywał ja nie odpuszczę do świąt bym chciała dojechać do 66;*
a co porabiacie w weekendzik? ja siedzę w domku, troszkę się pouczę i jakiś dobry filmek obejrzę z moim Misiem;*
a wiecie co mój Michał kiedyś popsztykał sę z moją mamą i tatą po tym jak mój ojciec coś tam nie przyjemnego do mnie powiedział chyba "że urządzamy sobie dom schadzek bo zamkneliśmy dzwi od pokoju" mój tata to konserwatysta i czlowiek z zasadami i Michał stwierdził że nie będzie juz tam przyjeżdzał do moich rodziców bo ma ich dość, były takie czasy że się wtrącali do nas ciągle marudzili ustawiali itd... a teraz widzę sama że się pogodzili z sytuacją że miszekam z chlopakiem "bez ślubu" i widzą że nic nie wskurają od głupiego gadania i mój Michał też to zauważył i wiecie co po 1,5 roku jedzie do mojej mamy na spotkanie(z jego inicjatywy) z kwiatami i butelką wina jestem przeszcześliwa bo wkońcu będziemy jak normalne narzeczeństwo że Michal bedzie przyjeżdzal do moich rodziców na święta czy urodziny lub razem będziemy do nich jezić super jestem bardzo szczesliwa z tego tytułu;***
13 marca 2010, 14:16
Jupiiiiiiiii półmetek za nami!!!!!! :)Teraz już poleci z górki :D Oleńko kuruj się, bo wiosna idzie (pogoda z a oknem wcale na to nie wskazuje ;P) i trzeba nowe siły mieć!!!! Albanko super,że tak się zaczyna układać, będziesz o wiele spokojniejsza :) Ty jesteś z Michałem zaręczona? :)
ps. Dziewczyny potrzebuję porządnego kopa w tyłek, bo już pół soboty zleciało, a ja dalej nic nie zrobiłam!!!!!!!!!!!!!! Muszę się uczyć, bo faktycznie moje przewidywania się sprawdziły i nie zdałam obu egzaminów ;( Tak mi się nie chceeeeeeeeeeeee..........:( Do tego mój M. wyjechał i jestem sama :( buuuuuuuu smutnooo
13 marca 2010, 18:30
Część Aniołku ;))) o tak półmetek za nami ale jesteśmy twarde i nie ugięta cieszę się bardzo z tego powodu ;D
a egzaminkiem się nie martw poprawisz cuż zrobić tak to jest na studiach że czasem te poprawki być muszą ;( a masz też płatne poprawki?
a jak nie ma Twojego M to zrób sobie kuracje pielegnacyjne, maseczki, paznokcie na jakiś fajny kolorek, jakaś sałateczka zdrowa i zrób mu niespodziankę jak wróci hihi ;-P
a co do powyższej sytuacji którą opisywałam to tak jesteśmy już dokładnie 6 maja będzie jak 3 lata po zaręczynach ;-P mój Michał nie mógł wytrzymać i po 8miu miesiącach bycia parą już ukląkł i powiedział magiczne słowa "Madziu czy zostaniesz moją żoną" ;* ekscytujące przeżycie jak cały nasz związek nieobliczalny i ekscytujący ostatnio tak stwierdziłam;-P
a teraz między nami jest tak super mówię wam bo już niedawno miałam czarne myśli na to wszystko a teraz znowu zaświeciło słoneczko i taki wyczyn odwagi z jego strony ;))))
13 marca 2010, 20:31
Albanko chyba masz rację!!!! Muszę coś zrobić dla siebie w tym czasie jak go nie ma :) Ale nie ma co tamto...cały dzień dzisiaj się przeleniłam :| Juto będę odczuwać tego skutki! I pewnie mieć wyrzuty sumienia. Oczywiście poprawki mam płatne :(
Ah jak Ci zazdroszczę.............mojego M z kolei do ołtarza chyba będzie ciężko zaciągnąć, a ja bym już tak chciała się chociaż zaręczyć!!!! A tu nic :| Już mu tyle daje do zrozumienia.....już tak długo jesteśmy ze sobą (7lat) a i uważam,że już też mamy swoje lata :/
14 marca 2010, 08:45
no to Aniołku wypindruj się i odpocznij jak należy bo kobietki w końcu to lubią ;-))) i Twó M przyjedzie i z tęsknoty się na Ciebie rzuci ;-P nie martw się jest typ facetów (tu mam na myśli mojego Micha) że chcą szybko się oświadczyć ale to dlatego żeby mieć pewność że ta kobita już im nie zwieje bo też taki pierścionek już pomału do czegoś zoobowiązuje ale mogą chodzić w takich zaręczynach nawet 8 lat;-P, i są faceci (tacy jak Twój M) że oświadczy się w momenci jak będzie miał wszystko poukładana że iwe że będzie kasa na ślub i że zapewni Ci ciepło i bezpieczeństo - to takie męskie myślenie - i jak już sie oświadczy to zaraz będzie ślub zobaczysz ale przynajmniej plan na niego ;-P
no a ja jestem zaręczona już 3 lata ale będę w zaręczynach jeszcze jakieś dobre 4, mi się z tym nie śpieszy wszystko pokolei i z czasem najpierw musimy się wyszaleć, wyszumieć a dopiero później małżeństwo ;D