19 kwietnia 2012, 21:06
Czy są na forum osoby, które również walczą z tak dużą nadwagą ? Jeśli tak to może wesprzemy się wzajemnie ?
22 maja 2012, 20:15
Ananasku, ja też się przejmuję, choć tego po sobie nie pokazuję
co do ud...widzisz, taka budowa, ja schudłam niemiłosiernie na górze, a udziska, choć proporcjonalnie mniejsze to i tak są spore w stosunku do reszty, ale co tam ! mój facet mówi i mówił, nawet kiedy miały 74 cm obwodu !!!!, że są cudo
i wiem, że naprawdę mu sie podobały :)) także to wszystko zależy od wielu czynników
miałam kolegę, poźniej prawie chłopaka, jak miałam 17 lat, który mi powiedział, że byłabym zupełnie fajna laską, gdyby nie te uda...jej, miałam doła chyba przez dwa lata, ale właśnie po dóch latach stał się cud i poznałam faceta(męża), który uwielbiał moje duże udziska, a były naprawdę spore, bo miałam 90 kg na karku :))
jakby co, to lodów dzis nie było i do cholery nie przewiduję, rolki były i jest kurna git, jescze będzie ognisty sex na dokładke, żeby te wczorajsze lody spalić ![]()
Edytowany przez cosmo000 22 maja 2012, 20:59
- Dołączył: 2005-07-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1146
23 maja 2012, 06:45
Jak tam dziewczyny? Nowy dzień wstał, mam nadzieję, że samopoczucie lepsze? Damy radę, musimy w to wierzyć! Ja też mam ostatnio z tym problemy, zwłaszcza, że nie mam serca zabrać się za ćwiczenia... kompletnie nie umiem się do nich zmusić, ciągle jakaś wymówka :/ a przecież wiem, że one mają mi pomóc... Masakra. Także rozumiem was, co czujecie, bo też tam byłam, obstawiam, ze każda z nas w tej grupie kiedyś tam była. Ale trzeba wierzyć w to, że damy radę, że kurde wreszcie schudniemy.
23 maja 2012, 07:50
Wiara czyni cuda :) Dziewczyny głowy do góry i działamy... pamiętajcie, że nawet siedząc na vitalii możemy ćwiczyc :) spiąć pośladki i rozluźnić, spiąć pośladki i rozluźnić, spiąć pośladki, przytrzymać i rozluźnić :)))
- Dołączył: 2005-07-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1146
23 maja 2012, 08:20
Manoli ano da się, da :) a ja jestem z siebie dumna! Bo od razu jak napisałam wcześniejszego posta, to stwierdziłam, że kurczę, ileż można coś odkładać... I włączyłam na YT 15-minutowy trening całego ciała z MelB :) co prawda zrobiłam tylko 12 minut, bo myślałam, że zwymiotuję
![]()
oj bardzo się odzwyczaiłam od wysiłku fizycznego ;) no ale zrobiłam te 12 minut! A od czegoś trzeba zacząć, no nie? :)))
- Dołączył: 2012-03-25
- Miasto: Józefosław
- Liczba postów: 55
23 maja 2012, 08:34
Hej, hej:)
Jasne, że wszystkie schudniemy, bo jak nie my to kto?:)
ja od dłuższego czasu obiecuję sobie, że będę ćwiczyła w domu - płyty z Shape mam, matę mam, czas wieczorem mam, ale jakoś się zabrać za to nie mogę. Dobrze, że chociaż na te tańce i czasami aquaerobik chodzę. A ćwiczenia w domu odkładam z miesiąca na miesiąc
- Dołączył: 2005-07-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1146
23 maja 2012, 08:36
Sabusia dawaj! :) ja też odkładałam strasznie, ale jak już się raz zacznie, to potem leci, i humor też się fajnie poprawia :) ja strasznie żałuję, że tata nie może mi przywieźć mojego orbiego do Krakowa :( no ale trudno, może jak znajdę pracę to mu dam na paliwo i go poproszę to mi przewiezie :)
23 maja 2012, 09:50
hej dziewczynki :)
ja ćwiczę zestaw moich ćwiczen dywanowych około 20 minut prawie codziennie
ale szczerze takie ćwiczenia dla ćwiczeń strasznie mnie nudzą :((, wole już jeździć na rolkach czy pływać
w ogóle podziwiam tych pakerów na siłce co ćwiczą po pare godzin dziennie, masakra jakaś, to chyba trza coś z mózgiem mieć
czekoladko, zamień złośc na motywację, lub siebie, tak jak my Cię lubimy :)))
JA WAS LUBIE I WIERZĘ, ŻE WAM SIĘ UDA !!!! ![]()
a mnie uda się utrzymac wagę, co też jest trudne jak diabli
ćwiczenia na orbim, strasznie to daje w dupsko, myslałam, żeby kupić, ale to też wielkie jest
Edytowany przez cosmo000 23 maja 2012, 09:51
23 maja 2012, 13:35
Oj widzę że wmamy wspólny problem.. ja to bym się pewnie zabrała za ćwiczenia ale jakoś mi głupio ćwiczyć przy mężu i jeżeli już coś robię to jak jego nie ma i mam czas... ale fakt zabiedbałam sie niesamowicie i nie pamiętam kiedy byłam na jakimś fittnesie :( masakra... powinnam się ogarnąć ale nie umiem się zmusić.. może jak trochę schudnę to bedzie mi łatwiej bo czuję się jak tłuścioch pośród tych pań na fitnesie które kompletnie nie potrzebują spalania kalorii... ehh objadłam się teraz lunchem i czekam na koniec pracy- oj poszłabym już do domu, poszła...
- Dołączył: 2012-01-02
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 95
23 maja 2012, 13:48
wiesz cosmo, nie chcę tu się posługiwać stereotypami, ale mięśniaki z siłki często mózgu nie mają ;] Ja ćwiczę tylko gdy nie ma nikogo w domu - tak jest mi łatwiej.
23 maja 2012, 13:49
Vairee, jak dla mnie możesz smiało chodzić w spodenkach, jesli chodzi o fotke z Twojego pamiętnika