- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 kwietnia 2012, 21:06
3 sierpnia 2012, 10:10
No, na pewno nie tak szybko. Chłopak nie podoba nam się coraz bardziej choć trudno nam o namacalne dowody jakiejś winy...wiecie, coś w nim wyczuwamy niepokojącego. Chociaż namacalne dowody tez są, np. denerwuje nas to,że nie rwie go do pracy...teraz siedzi na bezrobociu i raczej dobrze mu z tym. A nasza córka kieszonkowe wydaje w ciągu 2 dni. Coś tu nie gra i to bardzo. nasza córka jest dość skryta i samodzielna w takich sprawach i to niestety utrudnia i często źle się kończy dla niej samej. Ale na pewno Wam powiem jak NA DZISIAJ ta sprawa się zakończyła. Ja wzięłam głęboki oddech i jest mi lepiej. Dzięki za wsparcie dziewczyny .Asia to zrozumiałe, jesteś mamą i się poprostu martwisz. Córa weszła w trudny wiek, niestety. Cięzko rozmawia się z prawie dorosłym dzieckiem. Chciałoby sie, żeby miało już nasze doświadczenie życiowe ale niestety tak nie jest i nie da się przed wszystkim uchronic. Czasem sama musi czegoś doświadczyc żeby wyciągnąc wnioski. Zresztą po co Ci to mówię, przecież na pewno sama o tym wiesz. Koniecznie daj znac jak sprawa się zakończyła - chociaż wydaje mi się że nie nastąpi to tak szybko jakbyś tego chciała.Dziewczyny macie rację, jednak wczoraj moje emocje wzięły górę. Dzisiaj myślę,że będziemy ostrożniejsi w ocenie, zwłaszcza,że nie chcemy żeby córka nie zawaliła jednej ważnej rzeczy, którą ma przed sobą. A zachowuje się irracjonalnie. Jednak powiem Wam jak się to zakończyło, gdy mąż do mnie zadzwoni, na co muszę jeszcze chwilę poczekać. To trudny i delikatny temat, ale trudno rodzicowi byc opanowanym w takiej sytuacji.Wierzcie mi.
3 sierpnia 2012, 10:12
Jeszcze to polubisz Ja codziennie wieczorem sprawdzam czy dziewczynki są przykryte mimo, że od tygodnia nocują poza domem ( za ścianą u babci). Ale siła przyzwyczajenia jest silniejsza. Najpierw zapędzę się, potem jestem zaskoczona że łóżko puste a dopiero po chwili przychodzi olśnienie.Dziś miałam pierwszą nockę bez mojego Szkraba i tak mi dziwnie było bo ikt nie płakusia, nie chce na rączki, nie gaworzy, nie pepla żałosna jestem, wiem Jadę za to na zakupki za godzinę
3 sierpnia 2012, 10:16
Ale jestem wściekła Miałam jechać na te zakupy!!!! Tyle kombinacji alpejskich, co z córeczką zrobić, tyle planów a koleżanka mówi, że nie pojedzie bo deszcz leje Wściekła jestem do granic możliwości!!!
3 sierpnia 2012, 10:19
chyba dobrze, bo go zgarnęłam z tego fotela i w łóżeczku to już miał full wypasJak sie dzieciątko wyspało ??właśnie, dobrze, że trzymasz rękę na pulsie! Bo to nigdy nic nie wiadomo... mam jednak nadzieję, że jednak wszystko się dobrze "skończy"Xxlka rozumiem Cię doskonale. Emocje w takiej lub podobnej sytuacji muszą być troszkę stłumione. Nie ma co się martwić na zapas chociaż wiem, że łatwo się tak mówi.Miejmy nadzieję, że to tylko wygłupy. Ja też z moim mężem nie raz się wygłupiałam i siniaki miałam. No ale nie można bagatelizować też.Dobrze, że jesteś czujna! Super mama!
3 sierpnia 2012, 10:19
zaraz się biorę za mierzenie czerwonej kiecki, mam nadzieję że młody jakoś w miarę zdjęcie zrobi