Temat: Ogromna nadwaga 20-30 kg

Czy są na forum osoby, które również walczą z tak dużą nadwagą ? Jeśli tak to może wesprzemy się wzajemnie ?
Dobra ostatnia próba

jeeest ! cudny bysiorek, wyściskaj go odemnie :))) mordulka kochana :)))
Też nie każdego kumam, moja siostra waży 68 kilo przy wzroście 168 i też twierdzi że musi schudnąć i że mnie rozumie. Nie chce już z nią na ten temat nawet gadać bo niby jak ona może mnie rozumieć dzieli nas jakieś 30 kilo
Jestem taką osobą, co wszystko bierze sobie do serca i do głowy, dlatego tak trudno mi czytać podobne komentarze. Rozumiem, że Vitalia jest dla publiki, i że trzeba liczyć się z krytyką podczas dodawania wpisów, ale niekiedy nie rozumiem osób, które na siłę chcą uszczęśliwić innych. I jakoś nie wierze, że chude dziewczyny, które zrzuciły z 7kg (czyli mając wagę prawidłową odchudzają się) chcą pomagać innym. Osoby które chudły po 50kg, nie zbyt chcą się tym dzielić, bo wiele przeszły zanim osiągnęły sukces, i musiały by dużo czasu poświęcić na opowiedzenie swojej historii. Po za tym, to nie takie łatwe, bo nie chcę wracać się do czasu kiedy było się pośmiewiskiem...

ja tez mam siostrę, 165 cm wzrostu, waży 55 kg i twierdzi, że jest gruba :(((( ale ona od zawsze była na diecie  to taki typ, który jak zje banana to ćwiczy pól godziny, moja mama to samo, tylko ja taka duża :)) :((

ananasku, rób swoje, masz sukces i to najważniejsze, a ludzie...no cóż, zawsze zmije się znajdą :(
ananasku ja dokładnie 10 lat temu schudłam 23 kilo. I wiem jedno wtedy jakoś mi łatwiej było, bo tak jak mówisz byłam w 1 klasie szkoły średniej pośmiewiskiem. Uczyłam się za projektanta mody. Każde dupy patrzyły na mnie z pogardą, było mi przykro ale też to dawało mi kopniaka do pracy nad sobą.
ananasku ja dokładnie 10 lat temu schudłam 23 kilo. I wiem jedno wtedy jakoś mi łatwiej było, bo tak jak mówisz byłam w 1 klasie szkoły średniej pośmiewiskiem. Uczyłam się za projektanta mody. Każde dupy patrzyły na mnie z pogardą, było mi przykro ale też to dawało mi kopniaka do pracy nad sobą.
Masz rację. Nie warto się przejmować gadaniem innych. Boje się jedynie tego, że może ktoś brać ze mnie przykład, a potem narzekać, że tyje zamiast chudnąć... A nie chcę w taki sposób pomagać innym. Dlatego boje się nawet innym udzielać rad..
no to teraz dwa razy mi się wkleiło dla przykładu

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.