19 kwietnia 2012, 21:06
Czy są na forum osoby, które również walczą z tak dużą nadwagą ? Jeśli tak to może wesprzemy się wzajemnie ?
- Dołączył: 2007-07-02
- Miasto: Bukowno
- Liczba postów: 6084
1 czerwca 2012, 22:36
ale potem jaka figura ;) tutaj trzeba szukać motywacji ;) ja moge patrzeć jak ktoś je pyszności, moge je robić a jejść nie musze ;)
- Dołączył: 2009-08-26
- Miasto: Ostrów
- Liczba postów: 1966
1 czerwca 2012, 22:38
Mnie jeszcze jedzenie, ksi zwłaszcza kiedy chcę zajeść smutek.
1 czerwca 2012, 22:41
Ja nigdy tak nie mam, że jem jak jestem smutna. Mam doła i odechciewa mi się wszystkiego i mogę nie jeść wcale.
- Dołączył: 2005-07-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1146
1 czerwca 2012, 22:45
Marta, jak są truskawki to wcinaj same truskawki, albo sobie zmiksuj w połowie szklanki kefiru - bez cukru! Wiesz jaka pychota?? Ja tak zrobiłam wczoraj, nie mogłam się od nich oderwać :)) kombinujcie dziewczyny, potem Wam to wejdzie w krew :) Ananasku, wiem, że ciężko jak trzeba zakupy zrobić dla całej rodziny. Na szczęście moi rodzice zawsze nam jakieś owoce kupowali. A jak dostajesz np kieszonkowe albo sama coś dorabiasz, to zainwestuj w owoce :) a z warzyw no to tak jak mówisz - jak już będziesz miała, to chociaż tą sałatę i coś w tym stylu. A buraczki to dobrze, też zdrowe :) ja niestety nie lubię
![]()
lecę spać, cześć wszystkim, do jutra :)
- Dołączył: 2009-08-26
- Miasto: Ostrów
- Liczba postów: 1966
1 czerwca 2012, 22:46
No to zazdroszczę, bo ja właśnie tak się zachowywałam przez ostatnie 3 lata. Wiem, że to jest objadanie się ale nikt mnie nie rozumiał i tylko pocieszali, najgorsze jest to że sama nie radziłam sobie ze sobą, ale zakończyłam tamten etap życia. Może nawet nie tyle ja zakończyłam co następna trauma
1 czerwca 2012, 22:46
Ja też nie lubiłam buraczków, ale polubiłam. Bardzo lubię korniszony, kiszone ogórki i kapustę. Mniam! :D
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
1 czerwca 2012, 22:48
tyle, że ja nie pracuję i jestem cały czas w domu. No ale w tygodni małż w pracy więc nie kusi, a w weekend to wymyśla różne pyszności i ciężko się pohamować, zwłaszcza gdy mnie do nich namawia
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
1 czerwca 2012, 22:49
no i do tego z netu wtedy raczej nie korzystam, więc wsparcia vitalijek brak...
- Dołączył: 2012-05-30
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 5223
1 czerwca 2012, 22:50
ananasowa napisał(a):
Ja nigdy tak nie mam, że jem jak jestem smutna. Mam doła i odechciewa mi się wszystkiego i mogę nie jeść wcale.
Zazdroszczę takim osobom, ja w stresie to nie panuję nad sobą, mogę zjeść praktycznie wszystko
- Dołączył: 2009-08-26
- Miasto: Ostrów
- Liczba postów: 1966
1 czerwca 2012, 22:51
Selezjaninka ja jestem na diecie od dietetyka i muszę się im podporządkować, ale one są ustalane na 3 dni co daje mi możliwość mówienia na co mam ochotę. U mnie z odchudzaniem może nie być tak łatwo, bo jestem po mega dawkach hormonów, 3 ciążach. 3 poronieniach no i do tego mam PCOS. Ale wiem, że też idzie schudnąć tule że będzie to trwało troszkę dłużej