Temat: 60dni na spełnienie marzeń o szczupłej sylwetce-edycja 1

Witam Panie i Panów jeśli takowi się tutaj pokażą
ruszam z pierwszą edycją walki o swoją sylwetkę
każda będzie trwała 60dni
Każda z nas marzy o szczupły ciele, które będzie chciała pokazać w wakacje
Tak więc zapraszam każdą z was do wspólnej drogi do ideału

Zasady:
1. aktywny udział w wątku
2. podawanie wagi co poniedziałek
3. przy zapisach podanie wagi początkowej i celu na te 60dni
4. wagę podajemy na czerwono, tylko w poniedziałki
niezależnie od dnia ważenia się

Przejdźmy metamorfozę

kakalinka20: wiem wiem ze zwykle to tylko wymówki:)Nie twierdze ze nie mam wogóle czasu na cwiczenia , bo udaje mi sie 40min wytargac rano kiedy synek spi i wykorzystuje je w pelni na cwiczenia, ale chcialabym wiecej.Pisalam o tym w jednym z postów na samym poczatku.Kiedy jeszcze nie mialam dziecka i mialam wieksze mieszkanko, cwiczylam do woli , szczegónie wieczorami.A teraz w sypialni synek spi a w salonie mój M. urzeduje wiec nie mam gdzie zabardzo cwiczyc.Choc czasem jestem tak zdesperowana ze zganiam go z telewizora i basta.Ale nie moge codziennie mu zawadzac, a poza tym teraz wieczorami zwykle nie mam  poprostu sily po calym dniu.Moj orbitrek sie marnuje , zakurzony gdzies u znajomych bo nawet nie mam gdzie go wstawic:/ Ale to kwestia czasu:)W koncu dostaniemy wieksze mieszkanie, mysle ze w okresie kilku kolejnych miesiecy napewno i wróce do moich starych dobrych nawyków:) Nawet nie chodzi o to ze potrzebuje tego bardzo do schudniecia, bo uwazam ze 40 min dziennie plus odpowiednia dieta jest wystarczajace, ale ja poprostu to kocham:)Uwielbiam sie ruszac skakac, wszelkiego rodzaju aerobiki, a tutaj póki co jestem od tego odcieta:/

fittin: ja nie bede mówic jak po swietach, jutrzejsza waga przemówi sama za siebie, a raczej za mnie:) Moge sie troche czerwienic przy wpisie z jutrzejsza waga:/

Ja cały dzień czekałam aż brat wybędzie z domu żeby poćwiczyć i pod koniec dnia w końcu się udało :D
co do jedzenia, nie komentuję. Chyba w przeciągu całego miesiąca nie zjadłam tyle, co w ciągu tych dwóch dni :c
No ale święta tylko dwa razy w roku :P

Hej. Smacznego jajka wam życzę dziewczyny!!!
Ja niestety dzisiaj przesadziłam z jedzeniem
Ale jutro już bd się pilnować :)
Dobranoc ;*

Anisiek napisał(a):

Ja cały dzień czekałam aż brat wybędzie z domu żeby poćwiczyć i pod koniec dnia w końcu się udało :Dco do jedzenia, nie komentuję. Chyba w przeciągu całego miesiąca nie zjadłam tyle, co w ciągu tych dwóch dni :cNo ale święta tylko dwa razy w roku :P
Noo u mnie z jedzeniem to samo, jutro musze sie troche opamietac i powoli stopowac :P Jestem z siebie mimo wszystko dumna, bo dzis jeszcze znalazlam chwile na cwiczenia i spalilam 500 kcal, takze moze uda mi sie jakos po tych swietach nie przytyc aż tak :D A od wtorku znowu pelna mobilizacja :)
Halo, halo:*
Ja też sobie pozwoliłam dzisiaj, głownie to ciasta, ale co jakiś czas trzeba
Ćwiczyć nie ćwiczyłam bo wolne dziś, święta w końcu. Cały dzien w rozjeździe ;) Do jutra! :*
to ja również :) 171cm, waga ok 67, cel : - 6-7 kg :)
Myślałam, że będzie gorzej dzisiaj
na wadze 73,4
dziewczyny proszę podawać wagę na czerwono


ps. ja idę zaraz do pracy i dopiero kończę o 18:/
Nie mam jak się zważyć, zakładam, że nic się  nie ruszyło lub przybył mi jeszcze jeden kg. 

61 kg

Nie umiem ćwiczyć w domu, nigdy nie umiałam. Od dziecka uciekam z domu aby poćwiczyć: basen, karate, siatkówka, kosz itd. Teraz chodzę do klubu na zajęcia typu aerobik, staram się codziennie w tygodniu (oprócz weekendów), ale w Święta oczywiści jest zamknięty. 

Czeka mnie mnóstwo pracy nad sylwetką :(
Miłego poniedziałku !!!
Pasek wagi
proszę o czytanie moich postów!
moja waga dzisiaj 65kg czyli bez zmian:)
ależ mam straszne zakwasy na moim ośmiopaku po wczorajszych ćwiczeniach.
dzisiaj planuję saunę i basenik. potem skakanka i pewnie trochę potańczę:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.