Temat: schudnijmy razem !!

Witamy Patrycja :)
a jaki znacie najlpszy sposób na skurczenia żołądka?? jakaś specjalna dieta czy po prostu głodówka?? i jak długo to powinno trwać ?
a wgl dziewczyny jak tam Wasza a6w?:)
co do motyli to właśnie chodzi o to, że ja tego chlopaka znam od poczatku studiow( teraz konczymy 3), na 1 roku bylismy razem w grupie, w sumie zawsze lubilismy sobie pozartowac itd, ale on byl wtedy taki bardziej niesmialy, ja go nazywalam "Grzeczny". na 2 roku   przenieslismy sie w 4 ( w tym tez on )  do innej miejscowowsci na studia i wtedy zaczelismy naprawde sie w 4 trzymac. Jakies wspolne imprezki, spotkania itd. Naporawde swietna z nas paczka i to trwa oczywiscie do dzis :) no i  wlasnie w trakcie juwenaliow stało się coś dziwnego :) jakos tak zaczelo mnie do niego jakos ciagnac( moze to wynika z  wplywu alko?? naprawde nie wiem ) ale co najciekawsze on tez zaczął jakoś dziwnie się zachowywać, Zastanawia mnie to wszystko :)  takze mowie Wam dziewczyny to nic pewnego ;p

Hmm , co by tu opowiadać : ) 
Mam 17 lat , ucze się , nienawidzę sportu , no i dietka oczywiście , jeżeli można to nazwać dietą :) He he, 
Męczę się od stycznia - do wakacji , żeby schudnąć i pokazać się jakoś w bikini . ; )
Zostało mi około 6/5 kg . He he ; ) 
A wam dziewczyny jak idzie ? : ) 
Macie jakiś sprawdzony sposób na zrzucenie paru kg ? :) 

Ja na skurczenie żołądka głodówkę co jakiś czas robie :) 
Oj , ale wtedy bardzo dużo pale ;) he he , no i ja na samej wodzie 2 dni jestem :) 
Ale żeby później nie rozdymał nam się żołądek , gdy weźmiemy chociaż kęsa po głodówce , to 3 wafle ryżowe w pierwszy dzień :) HE he , i mi to pomaga : ) 

Hej laski, witaj Patrycjo 

hej! :) masakra mam jakiś szalony  czas ostatnio nawet nie mam kiedy na spokojnie posiedzieć aaa tak strasznie chce mi sie posiedzieć tak zwyczajnie w moim domku. latam, załatwiam różne sprawy, praca, szkoła a w piatek wieczorem siostra zadzwoniła, ze przyjadą do mnie razem z mężem i synkiem 3 letnim iiiiiii znowu zwiększone obroty.. a w przyszłym tygodniu 3 egzaminy - nie wiem jak ja to wszystko ogarnę, ale będę sie starała :) u mnie dieta w miarę ok.. cwiczenia - brzuszki i inne, ale nie moge biegać, bo nadal nie wyleczyłam gardła i chyba bedę musiała sie wybrać do lekarza, bo to już 3 tydzień.. ;| w tym tygodniu chyba wrócę do biegania, bo się cieplej robi, więc może nie będzie źle..

Cześć kochane :)
Dawno mnie nie było, ale niestety brak czasu, najpierw weekend majowy w domu więc dużo pracy, później narodziny siostrzenicy, juwenalia, znowu weekend w domu, a teraz dzień w dzień nauka że śpię po 2 -3 godziny i nie wyrabiam się. Zaraz sesja więc może trochę odpocznę :) bo najgorsze jest przed sesją, później tylko kilka egzaminów które w porównaniu do teraz to nic. Waga spada przez niewysypianie brak czasu na porządne jedzenie i stres więc nie narzekam :) A co tam u Was?

Pauli - teraz zauważyłam dopiero twoją wypowiedź i mega dziwne, ale mamy tak wiele wspólnego, że szkoda gadać :) ja też się wybieram na pedagogikę  niejedzenie od 14 nie jest takie złe, tym bardziej, że ja tylko tak wytrzymuję 3,4 dni w tygodniu :) 

planuje jutro zrobić sobie dzień oczyszczania tzn cały dzień tylko jogurty, woda i herbata , mamm nadzieje ze mi sie uda:) a od wtorku zaczynam ograniczanie jedzenia bo ostatnio to jedna wielka masakra u mne;/ Teraz  przede mną najgorszy czas na studiach i mam nadzieje ze dzieki temu uda mi sie co nieco zgubic :)

Lilatti myślę, ze masz jeszcze czas przeanalizować swoje plany na przyszłość gdyż z powodu niżu demograficznego pedagogów będziemy mieli aż nadto. rozumiem, ze fajnie jest studiować, ale chyba lepiej studiować coś po czym znajdzie się pracę niż zasilić pokaźną grupę bezrobotnych? nie chce tu nikogo urazić, ale pedagogika, socjologia, psychologia i inne pokrewne 'logie' produkują rok rocznie masę bezrobotnych którzy później muszą sie przekwalifikować, żeby znaleźć jakąkolwiek pracę.. 

steppingstone - mnie nie obraziłaś na pewno !  a nawet powiem Ci, że masz niestety rację... ale moje podejście jest takie: żyje się po to by spełniać marzenia, a nie po to by żyć pod dyktando krajowych standardów  kocham przebywać z dziećmi - byłam już raz na zajęciach takich z przedszkolakami i jak wychodziłam to mało się nie popłakałam tak już za nimi tęskniłam... na moje psia krew nieszczęście faktycznie brak pracy w tych zawodach. ale ja już wiem, że kiedyś stąd wyjadę, polska rzeczywistość mnie przeraża i ogłupia.