Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
no to zobaczymy:)wszystko wyjdzie w praniu:P ja teraz ide sobie po moj koktajl, zrobilam sobie taki z 3 kiwi,kilku truskawek, paru lyzek jogurtu naturalnego i niestety dodalam 4 slodziki, musialam bo strasznie kwasne bylo a cukru nie uzywam a miod mi sie tez skonczyl, no ale trudno, wiem ze te slodziki niezdrowe ale ja uzywam:/ no to teraz bede sobie pic  i chyba wyjde z domu, musze cos pomyslec na kolacje ale nie mam pomyslu ani nawet nic takiego w lodowce, hmmmm
hej , ja zaraz ide tez cwiczyc :) 35 min na rowerze i potem kolo godzinki hula hop w dwie strony :) 
a ja juz po ćwiczeniach :) dzis tylko zjadłam dwa jabłka i wypiłam 2 kawy i mam nadzieje ze na dzis to koniec :)
ja sie zawsze zastanawiam jak Wy dajecie radę z tym hula hopem :D ja zupelnie nie potrafie, od razu mi spada, a robilam juz mnostwo podejsc - jakas niezgraba chyba jestem ;p

tez nie mam pomysłu na kolacje jakiegos specjalnego, ale najczesciej jem 2-3 kanapki z chrupkiego pieczywa i jakies warzywo - wiem ze chrupkie pieczywo to badziewie wg wiekszosci ale jednak mi smakuje i ma malo kcal - mysle ze raz dziennie na tą kolacje mi nie poszkodzi, tymbardziej ze wariacje na temat serka wiejskiego mi sie juz znudziły ;) teraz podwieczorek o 17... nie wiem, moze marchewka i jabłko? albo zamiast jabłka jakas a'la kanapka z wafla ryżowego... ide do lodówki się zainspirować ;)

Alka - kochanie, żebyś nam się nie wykończyła! nie boisz się jojo po takich głodówkach? nie chciałabym się wtrącać, ale z moich doświadczeń wynika, że taka dietka rzadko kiedy kończy nasze problemy - czesto jest dopiero ich początkiem :(
Ja tak sie odchudzałam i mi nic nie było :) przeszłam na diete jadłam tylko raz dziennie  ćwiczyłam i schudłam 15 kg :) 
aa i zapomniałam dodac i nie miałam efektu jojo miałam plaski brzuszek bez oponek :)
w takim razie zadroszczę :) ja po mojej pierwszej diecie która i tak w porównaniu z Twoją była mega obżarstwem ;) nabawiłam sie jojo z którym walcze do dzis i straciłam okres :( teraz podchodze juz do sprawy bardzo racjonalnie i ciarki mnie przechodzą jak slysze o glodowkach - stąd moja reakcja... teraz wcinam podwieczorek, pozniej sie podmaluję i wygrzebię z dresu i pojade na jakies zakupy warzywne. brakuje mi sałaty, marchewek, owoców i wszystkiego tego co trzyma mnie przy diecie i ubogaca ją w kolorowe i smaczne rzeczy :)
to teraz cie rozumiem dlaczego masz takie podejście do głodówek ja napewno bym tez takie miała jak by mi sie takie przydarzyło:( ale ja juz jestem przyzwyczajona na takie głodówki  :) tylko jem raz dziennie albo jabłko jedno albo dwa albo jogurt a najbardziej lubie salatke z pomidora  mozzarelli ogórka troche balsamico pieprz i sól i gotowe dla mnie to jest po prostu pychota :)
ja kiedyś też próbowałam takich 'głodówek', wytrzymałam chyba tydzień, schudłam 3 kg, a potem wróciło z 5 kg haha

dzisiaj mam już za sobą 45 min biaganka, teraz chwila odpoczynku, a później dywanówki

a hula-hopem też nie umiem kręcić, też jakaś niezgrabna jestem :D

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.