Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Eh no Daga bede musiala sie wybrac do dentysty bo az sie boje co sie w tej mojej gebie dzieje :P Zazdroszcze Ci odpornosci na bol :)
A co do imprezy to jeszcze nie podziwiaj dam znac jak wroce albo sie przyczolgam :p Pozwolilam sobie dzisiaj dluzej pospac i wstalam po 9 juz po zniadaniu dopijam herbatke i zaraz kawa :)
Pasek wagi

Dziewczyny, tak sie napaliłam na te biegi, że postanowiłam robić biegi z tą stronką:):

http://www.biegaj40minut.pl/trening-40-minut-biegu/tydzien-1

Dziś zrobię test biegu! Zobacze, od krórego tygodnia powinnam zacząć:) Nie wiem tylko jak rozwiązać sprawę, z słuchanie muzyki i monitorowaniem czasu relacji - bieg - marsz... muszę pomyśleć! :) Chyab wezme 2 tel. Jeden do muzy, a w drugi włacze stoper:) Ciekawe jastem czy na moją kondycję biegową ma np. wplyw to, ze jezdziłam na rowerze stacjobrnym... zobaczymy co z tego bedzie...

Powiem Wam, ze czuje ze motywacja mi wróciła :DDDD poza tym nie oszukumy się - mam  1kg wiecej na wadze wiec muszę to spalić i juz!!!:) chyba stad ta motywacja:P zwaze sie za kilka dni bo teraz mam @ i napewno zakwasy mi wyjda wieksze wiec moze byc zawyzona. Zobaczymy:)

Hej Dorotka! :) dasz radę, wierze w Ciebie:) Ja bym nie umiała zarządzać w kuchni i przygotowyac imprez okolicznosciowych! Jak ogladam np. Master Chef itp. to dla mnie totalna magia! Takze czekam na relacje z imprezy!!!!!:) a dentysty sie nie bój! Moze nie masz tendencji do psucia zabków i skonczy sie tylko na kontroli :)




Czesc Dziewczynki! Powrocilam, cala I zdrowa! Wyjazd byl super udany.


Swieta spedzilam w Polsce z rodzina, w wiekszosci z dziadziem I babcia. Z Polski wrocilam 27 grudnia w poludnie I tego samego dnia wyjezdzalismy do Albanii o 18:30. Jechalismy przez Francje, Niemcy, Szwajcarie I Wlochy. Z Wloch bralismy proma do Albanii na ktorym spedzilismy 9 godzin. Szczerze mowiac nie mam najlepszych wspomniej z tego miejsca. Bylo troche stresujaco. Miejsce z ktorego odplywal prom bylo na uboczu, nie bylo table informacyjnych, musielismy sie pytac ludzi, ktorych wcale nie rozumielismu bo nikt nie mowil po angielsku. Gdy juz znalezlismy, panie w biurze ktore nas obslugiwaly palily papierosy. Na promie byl jeden wielki syf! Toalety poniszczone, jedna restauracja w ktorej bylo bardzo niskiej jakosci jedzenie, wszedzie smierdzialo potem I skarpetami. Wykupilismy sobie kabine z pietrowym lozkiem I z lazienka, w ktorej toaleta byla zepsuta, caly czas splywala z niej woda przez co ciezko bylo zasnac. Gdy dotarlismy juz do domu rodzice L byli bardzo szczesliwi gdyz spodziewali sie naszej wizyty dopiero na nastepny dzien. Sam pobyt w Albanii byl bardzo udany. Mialam okazje odpoczac. Codziennie wstawalismy o 11:00 potem kawka z cala rodzina w kawiarence lub restauracji, obiad, zwiedzanie, znowu kawka, kolacyjka, dlugie rozmowy do pozna przy piwku lub winku I tak codziennieJ Przed naszym przyjazdem jeden mezczyzna poprosil tate L o reke jego siostry. L z tata pojechali sie spotkac z “przyszlym narzeczonym” I zadecydowac czy sie nadaje. Ten narzeczony widzial siostre L tylko 1 raz, zanim poprosil o jej reke. U nas w Polsce jest to nie do przyjecia zeby wychodzic za maz za mezczyzne ktorego praktycznie sie nie zna. No ale slubu z tego nie bedzie. L zadezydowal ze narzcony absolutnie sie nie nadaje. Druga sytuacjia ktora mnie zaskoczyla podczas mojego pobytu byla w Nowy Rok. Tam jest tradyzja ze ludzie odwiedzaja sie na wzajem. W ciagu dnia bylismy chyba w 6 roznych domach, tak po 15 min w kazdym, zeby tylko sie przewiatc. Wieczorem zostalismy zaproszenie do jednej cioci. Maja oni 2 dzieci, chlopaka, ktory jest juz dorosly I 14 letnia corke. Bylam pod wielkim wrazeniem jak ta dziewczynka nas przyjela. Przy wejsciu poczestowala cokierkami, potem przyniosla cos do picia. My siedzielismy w pokoju (ja, L, brat L, siostra, rodzice, ciocia I wojek) a ta dziewczynka przygowowywala kolacje dla 10 osob. Gdy zaprosila nas do stolu nie wierzylam wlasnym oczom. Na kazdym z 10 talerzy byly frytki, mieso, jakas kielbaska, salatka, oliwki, jajko, ser. Do picia podano wino lub wode, dla osob ktore nie mialy ochoty na alcohol. Wszystko pieknie udekorowane. Na koniec deser, przepyszny tort. To wszystko przygotowala ta dzieczynka bez pomocy. Niesamowite. Z tego co mowil wojek to juz kilka facetow prosilo o jej reke, ale on odmowil, gdyz jest jeszcze za mloda. W sumie to bardzo milo wspominam ta kolacje. Pogoda w Albanii byla super, codziennie 15-18 stopni ciepla. Jak wyjezdzalismy to padal deszcz. Podroz powrotna byla bardzo interesujaca. Jechalismy przez Montenegro, Bosnie, Chorwacje, Slowenie, Austrie, Niemcy, Belgie, Francje. Troche sie balismy na granicach, bo wiezlismy z Albanii mieso, gdzie niestety ale niektore z tych krajow nie pozwalaja na przewoz miesa z panstw ktore nie sa w uni. Najbardziej podobalo mi sie w Montenegro, Bosni I Chorwacji. Robilam zdjecia z samochodu, niestety sa zlej jakosci bo padal deszcz. W Chorwacji zatrzymalismy sie w hotelu zeby sie troszke przespac. Zaplacilismy 105 euro za pokoj w ktorym nie bylo ogrzewania, nie bylo cieplej wody, a do przykrycia tylko przescieradlo I marny koc. Dojechalismy do proma we Francji o 2 rano. Prom byl o 4:00. Warunki na promie oczywiscie swietne, ale pogoda byla straszna, juz mialam wrazenie ze skonczymy jak w tytaniku. Strasznie wialo, mialam wrazenie ze ta nasza lodeczka za chwile sie przewroci. Dotarlismy do domu wczoraj o 7 rano. W sumie wyjazd byl bardzo udany, auto wygodne. Stwierdzilismy ze nastepnym razem rozniez bedziemy jechac samochodem :)

Zagladalam czasami tu do Was, ale nadal mam duzo postow do nadrobienia





Pasek wagi

czesc Ewa!!!!!!!!!!!!!

Fajnie, że jesteś!!!!!!!! Normalnie jak to czytam to przygoda życia! :))) Cieszę się, że wypoczełaś! Że rodzina Twójego L miło Cię przyjeła:) Zastanawia mnie jedna rzecz, jak oni się zapatrują na Wasz związek.. jesteś niezależna, masz sowoje zdanie, nie tak jak kobiety które są oddawane w wieku 14-16 do Męzow, których nie znają... wiem, że tak sa wychowywane, ale ja sie nie umiem z tym pogodzić tymbardziej, że w wielu przypadkach są to jeszcze dzieci! Tak czy inaczej, fajnie ze jesteś :***  Tęskniłyśmy!

 

 

Daga, z tego co gdzies tam wyczytalam pytalas sie gdzie mieszkam w Polsce, mieszkam w Lublinie. Gratuluje decyzji o dziecko, mam nadzieje ze juz niedlugo zostaniemy ciociami.

Chaje, gratuluje zakupu autka. Nie doczytalam do konca, co z tym wyjazdem do Dubaiu? Jedziesz?

Gosia, Monia, przykro mi ze mialyscie takie problemy w swieta. Gosia jak sie czuje partner Twojwj mamy? Monia jak tam dziadek?

Kasia, nie jestem do konca pewna czy w koncu wybralas ta jedna jedyna suknie? Jesli tak to prosze podeslij linka. Bardzo chcialam zobaczyc. Ciezko jest nadrobic posty z calego miesiaca.

Dziewczynki, jest bardzo ciezko nadrobic posty z calego miesiaca, no ale teraz bede juz wchodzic tutaj codziennie. Kupilam sobie w Polsce ksiazke i kalendarz Ewki. Od poniedzialku zaczynam silownie i diete. Z noga juz lepiej. Na wage jeszcze nie stawalam, ale czuje ze chyba troche przybylo. Wiec biore sie do roboty. Poza tym jak wrocilam, czekala na mnie w domu piekna niespodzianka. Bracia mojego L kupili mi rower!!! Hurrra, nawet nie wiecie jak sie cieszcze, bede mogla teraz poruszac sie rowerem zamiast samochodem. Oni musza mnie chyba troszke lubiec skoro zafundowali mi taki piekny present :)

Milego weekendu zycze wszystkim moim chudzinkom :)

Pasek wagi
Daga, rodzina mojego L poprostu mnie zaakceptowala taka jaka jestem. Oni widzieli ze podczas naszego pobytu to ja decydowalam co robimy, ze ja mialam wiecej do powiedzenia niz L. Oni wiedza ze moje dzieci beda wychowywane inaczej. Im bardzo sie podoba nasza polska tradycja, duzo im opowiadalam. Ale kiedy zobaczyli gdy L prasowal moje spodnie rano, wtedy chyba dotarlo do nich ze to prawdziwa milosc i ze L bardzo mnie kocha. U nich mezczyna nie pomaga w obowiazkach domowych. To wszystko nalezy do kobiety, no chyba ze kobieta pracuje, wtedy sytuacja wyglada inaczej. No ale u nas jest podobnie, jesli kobieta nie pracuje no to wiadomo ze musi przegarnac w domu, ugotowac i zajac sie dziecmi.
Pasek wagi
Daga kłamczuchu mnie zawsze znieczulenie boli i jest mega nieprzyjemne :P ale nie gadam zeby nie straszyc Dorotki - zdrowie najwazniejsze ;)
popieram bieganie i ciesze sie ze motywacja Ci wraca. Jesli niewygodnie Ci biegac z dwoma teefonami to moze zaopatrz sie w jakas niedrogą mp3? mozna je wpiąć na klipsa w ubranie i nie potrzeba nawet kieszeni :) no i latwiej sie przelacza zwykle niz w telefonie jesli masz ochote na inny kawałek :)

Dorotka ja tez jestem pewna ze z tą imprezą wszystlko wypali jak należy :) super!

Ewa aaaale sie fajnie czyta Twoją opowiesc :) ja oczywiscie tez jestem zszokowana sprawą wydawania za mąż ale uwazam ze nie wolno krytykowac spraw o ktorych sie niewiele wie i wcinać sie w cudzą kulture. Jednak tez dołączam się zaciekawiona do pytania Dagmary :) widze ze Twoje stosunki z rodziną L sa jak najbardziejh poprawne ale zastanawia mnie czy rzeczywiscie od poczatku tak bylo, czy nie kreca czasem troszke nosami na Twoją niezaleznosc? :)

Chaje mnie tam nie bolało znieczulenie...:P Wojtek się smieje, ze to pewnie kwestia stomatologa... my chodzimy do Marka razem z Wojtkiem...a Wojtek i tak jest zazdrosny, bo nie ukrywam, ze lubimy sobie poflirtowac...oczywiście wszystko w granicach przyzwitości;)

Ewcia to dobrze, ze rodzina L Cię akceptuje:) ze nie widzą nic przeciwko bo jednak Wasz związek to zaprzeczenie schematu, w jakim oni się wychowywali! Cieszę się, że dostałas rower:) fajna sprawa i napewno pomaga spalać tłuszczyk:D

Chaje dzieki za rade, chyba bede musiała sie zaopatrzyc w mp3. :) zobacze jak sie bedzie miało moje lewe kolano bo biegach. Tak jak pisałam - po wczoraj jest ok i nie bolało, zobaczymy co dalej bdzie:)

oo nie zauwazylam ze Ewa juz napisala :) fajna z Was para Ewcia! oby Wam sie zawsze tak cudownie wiodło :)))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.