Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Ale u nas pusto! gdzie sie podziewacie? pewnie przygotowania do wigilii itd.....
Poznalam na Vitalii dziewczyne ktora mieszka 15 km ode mnie i od stycznia bierzemy sie ostro do pracy.
Pasek wagi
Gosia we dwie na pewno będzie raźniej :)

Chaje my w tym roku chyba na domówce w dwie pary ;) Od kilku latu spędzamy sylwestra w gronie przyjaciół ale jeden kolega nas wystawił bo jego panna jedzie za granice a on nie chciał być 5 kołem u wozu i też gdzieś jedzie :/

Odnośnie świąt przeczytałam dzisiaj jedną mądrą rzecz związaną z dietą, by na święta się zajadać pysznościami, a nie nażreć :P
Pasek wagi
Ale cisza ;) a ja się chciałam pochwalić, że właśnie wybieram się na basen! Nie byłam od lat tak popływać na basenie, bo wygrzewanie dupy na termach nie zaliczam do aktywności fizycznej ;) Ja oficjalnie rozpoczynam świętowanie, a w niedzielę jadę do rodziców.

No a co u Was dziewczyny? Jak przygotowania do świąt?
Pasek wagi
a dajcie spokoj, jestem tak padnięta ze nie mam totalnie weny do pisania :( nie ukrywam ze nie zachęcacie tymi pustkami... :(((
smutno mi troche bo kiepsko sie czuje, przemarzłam dzis i jakos taka roztrzesiona jestem... poza tym dostalam wyniki z jednegoz  egzaminow - bylam pewna ze zaliczylam jak nie na 5 to na mocne 4 a tu 3... ;/ jakos tak przelecialo i przez glowe ze to pomylka, nie podoba mi sie ze z jednego z prostrzych egzaminow mialabym taki bylejaki stopien, tym bardziej ze spedzilam nad nim kilka ładnych wieczorow...

a tak z innej mańki to spotkalam sie wczoraj z kolegą, i troche mi niezrecznie bo miał fahny zegarek i zaczelam go sobie oglądać a on do mnie ze ma w samochodzie jeszcze jeden damski, bo kupil dwa (ciekawe po co???) i ze mi pokaze jak wyjdziemy z knajpy. no i wsiadamy do auta, wyciąga ten zegarek na takiej ładnej poduszczeczce a ze ciemno i ledwo widac to ja zobaczylam jakis błysk i znane logo to wiecie, od razu tam że łał ze łoooł itd a on do mnie ze to dla mnie w prezencie ;p;p glupio mi sie zrobilo jak nie wiem bo przeciez takich prezentow nie daje sie tak ooo... znam ceny i wiem ze nie kosztuje to to mało... a najgorsze jest to ze jak juz go przyjełam i weszlam do domu, zapaliłam swiatlo i zobaczylam go wyraznie to uznałam ze wcale mi sie nie podoba ;p totalnie nie w moim guscie do tego srebrny a ja tak mało srebra nosze... mogl go dac jakiejs lasce ktorek kopara opadnie az do podłogi a nie marnowac taki prezent na mnie ehhhh... no ale niech bedzie, zmniejszylam sobie dzisiaj bransolekę, moze czasem założe ;p
Chaje ja również nie jeden raz miałam taką sytuacje jak Ty z egzaminem :/ wiem jak się musisz czuć po tym jak się przyłożyłaś do nauki. Masz możliwość jego poprawienia? No a co do kolegi, hmm sama nie wiem mi by było niezręcznie przyjąć prezent i to jeszcze tak z zaskoczenia i bez wcześniejszego uzgodnienia, że wspólnie sobie coś dajemy. No, a z drugiej strony jak ja komuś daję prezent nie oczekuję nic w zamian ;) Chyba już taki charakter mam :P

Ja już po basenie :) jak na pierwszy raz było super. Zrobiłam 31 basenów (długość 25m). Teraz lecę zrobić sobie kurację odżywkowo - kremową.
Pasek wagi

Chaje ja tam bym taki zegarek chciała dostać:P jeszcze jak mega firmowy to napewno znajdziesz okazje, żeby założyć :DDDD co do egzaminu - to nie martw się, wiem ze człowiek jest rozczarowany takimi sytuacjami, ale wazne ze do przodu:) Też jestem wymeczona, jeszcze sie nie wyrobiłam - w poniedziałek mam sprzedaż roboty, jeszcze nie skonczyłam. Jtro jade do Rodziców pomóc w sprzataniu (pomijam fakt, ze u siebie mam nic nie zrobione), no ale mama by mi nie wybaczyła jakbym tych okien raptem 10;) nie umyła....

Misia ciesze sie, że sukinie masz wybrana:) Piękna jest i Ty będzies piękną Panią Młoda:) Basen fajna sprawa. Też juz dawno nie byłam. :P

Moja waga w miare ok, wróciłam na dobre tory - dzis spotkałam znajomego, powiedział ze super wygladam :D i że "zjechałam" :) Zmieniajac temat, zamówiłam dziś Wojtkowi samrtfona. Nie chce nic kupować w abonamencie, przechodzimy oboje na nijumobajla.. nie jakiś drogi:) mam nadzieje, ze bedzie zadowolony:) Poza tym byłam wczoraj u gina. Wszystko z moimi jajnikami jest ok:) Ale ginekolog powiedział, że wolałby jeśli nie planuje dziecka przez nastepne pół roku, żebym była na tabletkach, żeby sie czasem jakaś torbiela nie zrobiła. W związku z powyższym postanowilismy ze od stycznia jedziemy bez zabezpieczenia, zeby juz prawie naprawiłam, biore kwas foliowy, także zobaczymy;)

Poza tym jestem mega zmeczona pracą, tak jak mówie - nie czuje świąt bo żyjemy za szybko! Poza tym w domu rodzinnym oczekuja ode mnie ze im wszytsko porobie na swieta a ja po prostu nie mam siły. A też szkoda mi Taty, bo on ma wszytsko na swoich barkach... eh... mamie się nic nie chce robić!

Dobra laski, ja uciekam. Już dziś chyba nic nie robie - pojde spać!

Dobrej Nocy!

 

Co tu tak cicho??????????

Co porabiacie girls.......?????

Skrobnijcie chociaż pare słów:)

Ja wczoraj sprzatałam u Rodziców, pozniej byłam z Wojtkiem na zakupach... dziś od rana też sprzątałam, a teraz siadam do pracy żeby na jutro oddać! Kupiłam sobie wczoraj pare pierdół: czapkę czerowną z takim futerkowym pomponem, komin, leginsy w panterke i bluzkę:))) Poza tym praca wre, chociaż jakoś nie czuje świat, chyba przez ta pogode nie swiateczna:P

wszystkie pierogi lepią chyba ;p
ja tam w tym roku nie robie nic, zupełnie nic ;p duzo pracy i malo czasu - pozostali domownicy wzieli na siebie wszystkie sprawy i jest mi to calkiem na rękę.. ;)
nawet dzis jestem w pracy uggghhh.... no ale trzeba odbebnić.

dietowo tak sobie, podgryzam te czekoladki, mikołajki i inne cudeńka, no co Wam bede sciemniac ale w miare cwicze wiec nie ma traumy ;)
coraz sprawniej tez obchodze sie z 16 kg kettlem wiec mysle ze istnieje spora szansa ze pale jakies kalorie ;)

Daga czyli bedziecie sie starac o dziecko? :) bo troszke nie zrozumialam - lekarz radzi zabezpieczenie a Wy nie chcecie? czyli ze maluszek nowy zbliza sie wielkimi krokami :)))) gratuluje ;)

Kasiu widze ze ostry zqwodnik z Ciebie ;D super ze tyle pływasz ;) przyda sie zapas sportu przed swietami heheh choc jakos mma wrazenie ze Ty jako jedna z nielicznych naprawde dobrze dietowo je spędzisz ;)


Chaje ale sie ustawiłas:P my niestety mamy ogrom pracy a przez nuiedyspozycje mojej Mamy musimy niestety robić świeta na dwa domy bo i iu nas i u Rodziców. Ale muszę Męza pochwalić, wszytskie okna wczoraj pomył, firanki poprał. Wysprzatał co mógł i dziś od rana zpieprza ze szmatą a ja siedze przy kompie. Także pod tym względem napewno możecie mi pozazdrościć :))))

Tak Chaje, decyzja już podjęta i od stycznia staramy się o dziecko. Wiesz ja sie troche boje bo juz wiem z czym to sie je, ale jak zajde w ciaze powiedzmy w ciągu pół roku to bedzie 5 lat różnicy a to już i tak sporo, wiec nie ma co czekac. :) Bede chodzić do dietetyka i do diebateloga i chce przytyć max 10kg. A nie jak z Filipem - 25! Wiesz ginegolog mi powiedział ( bo widział ze ja nie jestem pewna czy juz chce zaczac starania), ze jesli bym chciała poczekać jeszcze z planowaniem dziecka to lepiej zebym była na tabletkach bo wtedy jest prawie zerowe ryzyko ze jakas torbiel sie pojawi. No wiec pogadalismy z Wojtkiem i podejliśmy decyzję, ze nie ma co czekać. :) Zobaczymy czy po tych moich perypetiach jajnikowych wogóle uda mi sie zajść w ciąże;) Tak czy inaczej - odchowamy dwoje dzieci i bedzie z głowy;)

Ja niestety nie cwicze! Nie mam kiedy. Ale od stycznia sie biore!!! :) Waga na tym samym poziomie:) 60,5kg:) wiec ok:)

Daga ja tam podchodze bardzo na luzie do świąt - to tylko dwa dni, traktuje je prede wszystkim jako dwa wolne dni a nie tam jakies niewiadomo co ;p tak malo jest czasu na wszystko... szkoda mi go "marnowac" na domowe prace, ktore tak naprawde nie są potrzebne ;p

fajnie ze podjeliscie decyzje o dziecku :) mocno Wam kibicuje i mam nadzieje ze wszystko pójdzie dobrze ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.