Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

Mam wlasnie 2h przerwy. Przyszlam do domku cos zjesc.

Daga, pojde do tego lekarza, masz racje ze z tym nie ma zartow. A tak wogole to zapomnialam chyba napisac ze w tej sukience wygladasz jak million dolcow. Bardzo mi sie podoba.

Dorota, gratuluje rzucenia palenia. Ciekawa jestem czy bedziesz sie trzymac. Dawaj koniecznie znac. Ja pale juz dlugo, nie planuje pozbycia sie tego nalogu bo bardzo lubie papieroski, a przewaznie z ulubiona kawka. Trzymam za Ciebie kciuki zeby sie udalo.

Pasek wagi

czesc Laski:)

Dorenc prosze mi tu nie marudzić tylko wziąść się w garść!!! Ciesze sie i dumna jestem, że fajki rzuciałas!!!! Faje to samo zło. Wiem, ze teraz pewnie Ci ciezko bez fajki i podjadasz, ale pamietaj wszystko zalezy od nas samych!! :))) A jakie miałaś problemy? Jakies zdrowotne czu zyciowe? Napisz w wolnej chwili, chetnie posłuchamy....

Ewcia dzieki za komplement. Tez mi sie nawet ta kieca podoba chociaz na tych zdjeciach nie ma efektu bo jednak rozczochrana i nie pomalowana jestem i na tle drzwi z butami;) Daj znac jak juz bedziesz po wizycie:)

Laski ja dziś zaliczyłam Skalpela i właśnie wróciłam z basenu:) super sie czuje:D a miałam odpoczywac:P

Teraz Wojtś robi obiadek:) Rybka, ryż i sałatka:D mniam:))))) jak ja sie ciesze ze nie musze gotowac, tylko wtedy musze jak Wojtka nie ma i Filip woła jesc;)

hejka :D mam jakieś 10 stron do nadrobienia, nie bijcie :* ale powiem wam szczerze że powoli wzieło mnie zmęczenie, nie wiem może jakieś jesienne przesilenie  albo coś,  w okolicach 21 to już padam... a dziś to wgl. chyba zaraz się położę, nie bardzo mam się kiedy wyspać bo w soboty rano treningi a w niedziele kościół i tak sobie drzemię popołudniami i wieczorami. Jutro nadrobię i napiszę coś więcej a tymczasem dobranoc :**
Hej dziewczyny, znów jestem zalatana:0 piszę z kommogą być literówki, bo modem mi nawala. wpadłam, żeby podzielić sie dobrą nowina.Znalazłyśmy z mamą mieszkanie i nawet podpisałyśmy umowę. Teraz "tylko" remont i będziemy mogły w końcu sięwyprowadzić ;)
Pasek wagi

Daga, Twoj Wojtus to prawdziwy skarb!  Ja tez nie gotuje, zdarza mi sie moze raz w miesiacu.A tak codziennie to gotuje Fredi, brat mojego L. Mimo to ze skonczylam szkole gastronomiczna to na kucharza sie nie nadaje. Nie lubie i nie potrafie.

Ula, to chyba przez ta pogode. Wyspij sie kochana i zagladaj tu do nas. A jak Twoja dieta?

Monia, no widzisz, wszystko sie zaczyna ukladac. Super! Oby tak dalej

Chaje, a Ty gdzie sie podziewasz? Zawsze jak wchodze tu rano, to czytam Twoj post z wieczora. Czyzby jakas randka?

Ja wczoraj w miare szybko uwinelam sie z emailami i papierkowa robota. Caly wieczor przelezalam na sofie ogladajac tv. Dzisiaj mam w planie nie robic NIC! Wieczorem przychodzi do mnie kolezanka na flaszeczke. Ona kiedys dla mnie pracowala, a teraz spotykamy sie raz na jakis czas, na plotki. Bardzo mi sie to podoba ze utrzymujemy kontakty mimo tego ze juz razem nie wspolpracujemy.

A Wy slicznotki jakie macie plany na weekend?

Pasek wagi
Hej Dzióbki, jestem w szkole i pisze z nudnego wykladu - masakra, jutro go odpuszczam bo szkoda cźasu. Wczoraj sie nie odzywalam bo pozno wrocilam i padlam szybko. Napisze do Was wiecej jak bede w domu, bo z telefonu wiecie jak jest Buziaki

Hej Laski:) Jeju, ja tez sie dzis w szkole wynudziłam:) urawałam sie o 13 i poszlam do Galerii;/ miałam nic nie kupowac ale upiłam kiecke, szpile i bluzke:P w koncu raz sie zyje:) dzis mam goscia - przyjechal kumpel wojtka. I sie goszcza a ja musze kolo 18 zabrac sie za nauke, jutro mam egzamin i który moze jakos zdam:P

 

Laski, miałam cos wiecej napiac ale nie mam sily - wybaczce :*

Monia, Dorcia, Ula ciesze ie ze Was "widze" :***********

Ewcia zgadzam się z Dagą - pokaż lekarzowi tą nogę, musisz byc podwójnie ostrozna!

Daguś powodzenia na egzaminie.

Miego wieczoru dziewczynki, ja odpływam - bynajmniej nie na randke hehhehe :P
hej :D
Dorotka jak zobaczyłam cię w tych ciuchach do pracy to się lekko przeraziłam, bo nie przeczytałam i myślałam że ot taki strój na co dzień ;pp ale zobaczyłam że to do pracy,  co prawda nie jestem fanką uniformów, ale dobrze ci w nim :)
Monia bardzo ci współczuje, trzymaj się dzielnie :*
Daga moim zdaniem odchudzanie razem z kimś (zwłaszcza jak się ma z nim kontakt) jest najbardziej efektywne, mega zazdroszcze tej sesji :) ja na większości fotek wychodzę paskudnie, poza tym przed aparatem nie czuje się komfortowo i strasznie mi głupio robić ,,pozy" :D zawsze marzyła mi się jakaś sesja, każda dziewczyna lubi przecież wyglądać dobrze ;p , ale jakoś nigdy nie wyszło, chciałam sb też zrobić zdjęcia z maratonem, idąc do stajni przechodzę przez las i o każdej porze roku jest tam pięknie.. dzisiaj te liście wszędzie mnie urzekły.. no ale nic może za rok ;p
Chaje śliczny ten naszyjnik :) i od razu widać zmianę w twojej figurze :) ta niebieska sukienka z czraną siateczką co nam ją kiedyś pokazywałaś musi teraz leżeć bosko ! aż mnie ciarki przeszły jak przeczytałam o tej twojej koleżance.. bardzo jej współczuje takiego życia na które sama się zdecydowała..
Matko Dorotka Ewcia to był piątej jedenastego a nie trzynastego ;pp a tak poważnie to miałyście dużo szczęścia że skończyło się tylko  na strachu
co do rozwodów.. no cóż co by nie było dzieci są dużą komplikacją, rodzice najlepszej przyjaciółki mojej siostry się rozwiedli i dziewczyny w sumie dobrze to zniosły (dwie siostry) między rodzicami źle się układało, ale oboje się dogadują teraz żeby one miały ,,normalną" rodzinę. Sytuacja się skomplikowała gdy wredni ludzie zaczęli rozgłaszać niczym nie poparte ploty... typu że ten facet ma jakąś niepełnoletnią kochankę... itp. Druga sytuacja moja koleżanka, przekochana osoba, niesamowicie dobra i sympatyczna, gadałam z nią ostatnio i dowiedziałam się że jej rodzice się rozwiedli, żeby jej i jej rodzeństwu to zrekompensować pozwalają jej na wszystko... dosłownie, często przyjeżdża w okolice na imprezy (bo spotyka się z moim kolegą) a jest to 60km od jej domu, mi wydaje się to nienormalne że mama lajtowo pozwala jej jechać wrócić do domu autobusem o 8 rano itp. ma 17lat. U niej to akurat jest tak że  skoro rodzice jej nie pilnują  to robi to sama, zresztą też jeździ, skacze, jest bardzo utalentowana startuje najwyższe konkursy, do tego jest na biol-chemie i dobrze sb tam radzi... ale ciekawe co by było gdyby w takiej sytuacji znalazł się ktoś z zerową samodyscypliną? wydaje mi się że  takie zachowanie rodziców żeby ,,wynagrodzić krzywdy rozwodu" może pociągnąć na dno.
Daga śliczna jesteś ! :D bardzo łądnie ci w tych okularach :)

Chaje uśmiałam się z tej kawy i zombi ! :*
Ewcia dieta... temat tabu ;pp od tego tygodnia było super puki się wczoraj nie obżarłam ;// dziś już ok. powiem wam szczerze że olałam rodzinną imprezę (imieniny cioci) bo wiedziałam że się nażrę.. jak tam pojadę, nic mi nie spadło a wręcz przeciwnie.. no ale postaram się zawalczyć, w drugim semestrze zamiast wf-u całą klasą bd jeździć na basen... więc trza się do ładu doprowadzić :D poza tym jedziemy do Grecji na zieloną szkołę...

za tydzień idę na osiemnastkę kumpeli... dzisiaj rano przed treningiem mama mnie wyciągnęła na zakupy z których standardowo nic nie wyszło, tzn. nic nie kupiłam bo to był wybór pomiędzy czymś w czym wyglądam tragicznie a czymś w czym tylko ohydnie, aj... kocham moją samoocenę czasem <3  także wygrzebie coś z szafy, powiem wam szczerze że nie bardzo mam ochotę iść, tzn. towarzystwo będzie wzorcowe bo wszyscy ze stajni = najlepsi ludzie na  świecie :) i temat do rozmowy nam się nie wyczerpie, ale raz zostałam zaproszona z siostrą... tym młodym chudzielcem, który na dodatek dostał tak przepiękną sukienkę że będę wyglądała jak spasiony kopciuszek ;p ta sukienka jest obcisła czarna miniówa cała ma czarny delikatny wzór a na plecach koronkę... wygląda na prawdę przepięknie  a ja wystąpię w jeansach... poza tym nie umiem i nie lubię tańczyć... mam nadzieję że będzie dobrze i towarzystwo zrobi swoje
mój tata jest od wczoraj w Szwecji na tydzień na rybach, zaprosił go znajomy któremu jakiś kolega zrezygnował z wyjazdu, a to przecież było jego ,,życiowe marzenie" .tata ma dość specyficzne podejście do życia.. tzn. nigdy w życiu nam nie skąpi na ciuchy czy na konia, sam natomiast rzeczywiście nie kupuje sobie np markowych ubrań itp. ale rozwala mnie rozumowanie ,,no wiecie że ja nigdy nic dla siebie nie chce, to chociaż pojadę" nigdy nic dla siebie nie chcę = granie w tenisa.. co tanie nie jest (ma z wujkami instruktorkę ), kupno w lecie samochodu nowego ,,bo będzie w pracy potrzebny", wybudowanie oczka wodnego z rybami (chyba wam kiedyś pokazywałam) bo to też było ,,życiowe marzenie". Także ponieważ mój tata co tydzień nie kupuje sobie nic z Tommiego albo innych tego typu firm, to oznacza że żyje skromnie i oszczędnie :D a to my kobiety wydajemy całość jego kasy... no ale dobra... pojechał niech ma :D
ja idę na Voice of poland
buziaki ;*

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.