Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)
Czesc Dziewczynki :** widze ze wszystkie zapracowae, zalatane ja tez.. ale pozytywnie :) lubie jak sie dzieje :)
dzsiaj po powrocie z pracy czekała na mnie na stole jakas nowa milka aaaaa!!! nawet nie chcialam patrzec jaka to jest, złapałam jak poparzona i wcisnelam do szafy ;p na deser po kolacji zjadłam dzis brzoskwinie ;) czekolade zostawie na weekend do kawy o przyzwoitrzej porze ;p

Dorotka ochłonelas juz? ; naaaaaapisz do nas :*

Ewa dzięki ;) mam nadzieje ze si edogadamy z szefem w razie co ;) mialas juz kolejne spotkania z pracownikami? opowiadaj ;p

Kasia widze ze Ciebie tez trzyma przeziebienei... ja juz doszlam do siebie, mam nadzieje ze bedzie tak jak w zeszlym roku czyli raz choróbsko na otwarcie sezonu jesien/zima, a pozniej juz z górki ;) zycze Ci szybkiego powrotu do zdrówka :)

Daga brawo! bardzo sie ciesze ze udalo Ci sie wstrzelic w dobry rytm!!! wreszceie wrocilas :) brakowalo mi Ciebie z tym zapałem i werwą do pracy :* potrzeba nam tu duuuzo motywacji, a nic tak nie dziala jak dobry przyklad kobiety pracującej, mężatki i mamy na pełen etat, która tak wzorowo się trzyma ;) aż z tego wszystkiego chyba sie dzisiaj walne na mate mimo ze mialam zrobic przerwe ;p
aaaa co do koszuli, bo oczywiscie mój wielki nochal zwąchał gdzieś między wierszami, że wybierasz się na zakupy :DDDDD to jesli znajdziesz idealną, daj koniecznie znać gdzie!!! ;p ja szukam fajnej, klasycznej koszuli juz od dawna i nie moge znalezc... wszystkie albo rozłazą mi się na biuscie, albo są za wielkie, nie mówiąc juz o niezgrabnych, szerokich rekawach, które sprawiają że czuję się i wyglądam jak czwarty Muszkieter ;p;p jedynie w Mohito widzialam fajną, ale miała jakś taki nietwarzowy odcień majtkowego beżu i się nie zdecydowałąm... jesli istnieje gdzies w aktualnej sprzedaży fajna, dobrze skrojona klasyczna koszula zapinana pod saą szyję muszę o tym wiedziec! ;)

Chaje jak cos znajde to dam znać:) ja ostatanio najepiej czuje sie w werski klasycznej... rurki, szpilki, koszula, marynarka:) plus moje nowe oksy:P musze fotke cyknąc:) ja bym chciała koszule różową:) oczywiście z fajnego materiału, mam nadzieje ze znajde... mam swietna koszule z hugo bosa... kiedyś za granica mojej mame kolezanka kupiła.. jest ze swietnego materiału, rózowa z białym kołnierzykiem... sliczna... tylko była na mnie dobra jak wazyłam prawie 70kg teraz jest za duza... ale chyba dam mojej znajomej krawcowej do zwęzenia:) tak czy inaczej nową koszulę i tak muszę kupić:P i jakieś szpiki nowe.. oczywiscie wszyscy sa w szoku jak mnie widza w szpilach bo ja naprawde rzadko chodziłam. A teraz jak mam szpile na porzadnej platformie to jest mi nawet w miare wygodnie:P

Wogóle to sobie wymysliłam, że idziemy z Wojtkiem na zabawe... takie wesele tylko bez młodych:) ale widze ze juz sa jakies imprezy andrzejkowe i nie wiem gdzie szukać takiej przedandrzejkowej..:P

Chaje ja miałam czwartek nietreningowy, dzis w sumie basen i na rower mam plana wejsc.. ale tez mam ochote na Męza;) i jak mam wybierać między rowerem a Mężem to hmm... wybór jest prosty;P cały ten tydzień miałam naprawde zakrecony, i sie z Wojtusiem mijalismy bo ja siedziałam długo przy robocie... normanie się za Mężem steskniłam:)

Chaje a u Ciebie jakaś randka sie nie szykuje?:P ;)

 

Hahahha Daga ja tez zdecydowanie wybralabym Męża :)))))))))))))))))))))) aktualnie niestety musze wybrac fitness heheh skłamałabym mówiąc że nie zazdroszę ;)
koszulę różową mam sliczną tez ale odwrotny problem - za ciasna ;/ nosze ją czasem pod jakis sweterek zeby tylko kołnierzyk wystawal bo tak normalnie wyglądam w niej dobrze tylko wyprostowana na sztorc i na bezdechu hehe ;)
ta z HB musi byc cudna! uwielbiam taki angielski styl - bialy kołnierzyk i czasem mankiety i reszta w pastelowym kolorze - czad! nie wiem ile stoi u nas HB bo nie mam dostepu na codzien ale mysle ze dobra koszula to tak ponadczasowy ciuch ze warto sie czasem rzucic :)
koniecznie pokaz fothe w okularach!

a co do randki to nie wiem, podobno cos sie szykuje ale jak na ironie jestem z boku i najmniejw iem sposrod zainteresowanych ;p bo mojej siostry facet ma kolege i bardzo chcialby nas zeswatac twierdzac ze jestesmy dla siebie idealni ;p ja nie wiem nawet jak on wyglada, tylko z opowiadan go znam, siostra go widziala na fotkach, mowi ze jest ok. nie wiem czy cokolwiek z tego bedzie ale z samego opisu gosciu wydaje sie sensowny - zobaczymy ;) mamy wszyscy razem wyskoczyc na jakąś wspólna kolacje za jakiś czas jak sie poukładaja rozne inne sprawy. jakby co na pewno bede sie chwalic ;)

Chaje wiesz jak jest... póki nie spróbujesz to się nie przekonasz... a nóż widelec okaże sie fajny koleś:) A ile ma lat? Ja Ci bardzo kibicuje, fajnie by było jakbyś kogoś znalazła.. szkoda, żeby się takie ciało marnowało;) Ja jakoś nie umiem być sama, od 16 roku życia zawsze byłam z kimś.. ale czasem chciałoby się chociaż na jeden dzień móc być singlem:):P to tak zawsze jest... ale jako to się mówi, nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko:) Jak bedziesz po spotkaniu to daj znać jak wrażenia:) Chociaż powiem Ci, nie wiem czy juz tego kiedyś nie pisałam, mój kolega zawsze powtarzał, że prawidziwa miłość jest wtedy jak się w swoim towarzystwie bąka pusci:P jak te swoje baki nawzajem akceptujecie to jest love:p ;)

a co do koszuli to moja mama ja kupila jakies 5 lat temu, nie wiem ile kosztowała, ale napewno kilka stówek. Ale ta koszula ma taki krój, że zawsze bedzie modna:) tez musze fote wrzucic:)

Dzięki dziewczyny :) widzę, że sporo się u Was dzieje. Miłego weekendu i dużo sukcesów! :)
Pasek wagi
Kasia miałaś podać swoją wage:) pochwal się ile juz masz na miniusie:)
Dziękuje Daga :) Ja tez bym chciala znalezc tą drugą połówke :) powiem Ci ze byl czas ze i ja nie wyobrazalam sobie zycia w pojedynke, bylam zakochana po uszy i mega zafiksowana, tym samym głupi amusze przyznac ;p minelo sporo czasu, zmądrzalam, nabralam dystansu, nauczylam sie zyc sama i byc szczesliwa sama dla siebie, mysle wiec ze najwyzszy czas poznac kogos z kim moglabym sie tym calym swoim poukladanym wzglednie zyciem dzielic :) czasem mysle sobie woeczorem jak siedze sama ze fajnie by bylo kogos miec obok, tak po prostu dla wypełnienia ;)
a koleś jest troche po 30-tce nie wiem dokladnie 31-32 jakos tak. prowadzi wlasny biznes - cos ze złomem, podobno dobrze prosperuje, moja siostra złosliwie smieje sie ze latka mi lecą i nie wazne jak on wygląda, trzeba si eza niego brac bo kasiasty i z nim nie zginę ;p oczywiscie nie jest to dla mnie zaden priorytet ;) zobaczymy, nie nastawiam sie bo wiem jka potrafie byc upierdliwa w wymaganiach i ze malo kto mi si epodoba no i z dystansem podchodze do swatania - zwykle osoby 3-cie maja zupenie inne spojrzenie na sprawe niz sami zainteresowani ;p

Kasia dokladnie! nie mydl nam tu oczu tylko chwal sie ile na minusie :))
Heh, już Wam mówiłam i nic się od tamtej pory nie zmieniło. Mój pasek jest wciąż aktualny. Ostatnio mniej ćwiczę, z braku czasu a teraz choroby. Więc moim celem jest utrzymanie tego co osiągnęłam. Jak tylko wrócę do zdrowia to zabieram się do roboty i codziennych ćwiczeń. Jeśli chodzi o pomiary to dawno nie robiłam, zaplanowałam sobie następny pomiar jak osiągnę 6 z przodu :) nie chcę się za często mierzyć żeby się nie zniechęcić.
Pasek wagi

Dzieńdoberek:)

Kasia to jakoś wyleciało mi z głowy... ale i tak juz duzo za Toba!!! Nie ma co sie spinac jesli chodzi o cwiczenia i zdrowie, jak się wykurujesz to się zabierzesz:) Powiem Ci, że fajny pomysł z pomiarami w wiekszych odstepach czasu... mysmy sobie z ta kolezanka załozyły, ze pomiar wagi co tydzien i pomiary co tydzien ale to moze byc za mało. O ile u tej mojej kumpeli beda wieksza wyniki ( ona straruje z waga poczatkowa prawie 76) to ja mam juz mniej niz 61 i wiem, że mi bedzie trudniej... To kuruj sie i wracaj szybko do formy:) Ps. a Kasiapytałam o wage bo dużo dziewczyn ma paski poustawiane a nie zawsze akutualne:)

Chaje obaczisz, zobaczysz, może bedzie fajny... :) wiesz co do lat, widomo, że fajnie jest kogoś mieć, założyć rodzinę:) Ja Ci tylko powiem z doświadczenia mojej koleżanki, że też nie ma co za bardzo wybrzydzać... znaczy się nie ma co brać byle kogo, ale też nie można od razu dyskwalifikować ze względu na jakaś pierdołe... wiesz o co mi chodzi:) Poczekamy zobaczymy jak się sytuacja rozwinie;]

Ja sobie wstałam o 7:) Koleżanka przyjdzie kolo 9 na trening;] Wojtek pracuje dziś do 14, ale jedzie dopiero na 9 wiec uda nam sie zjesc sniadanie razem:) A jest juz na nogach od 4 rano, wraca własnie z palenia w tej kotłowni...  współczuje mu tego wstawania, ja przez ostatanie 2 dni siedziałam do pozna i wczesnie wstawalam i nieprzytomna byłam a on jek przyjdzie pełen okres palenie to bedzie mial tak caly tydzien... eh...

Poza tym chyba wezme dzis Filipka na zakupy i jakaś zabawkę mu kupie, ale to jeszcze przemysle bo jest przeziebiony...

Do usłyszonka:)

Kasia, kuruj sie bidulko. Moze jakies witaminki pomoga albo herbata z cytryna. Najwazniejsze jest teraz zebys sie oszczedzala I o siebie dbala. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia no I do cwiczen!

Daga, dzieki za przypomnienie ze oprocz tego zeby plotkowac o codziennych sprawach jestesmy tutaj tez po to aby pozbyc sie nadmiaru tluszczu. Moja dieta poszla w zapomnienie, cwiczenia tez. Chociaz ostatnio bardzo duzo pracuje fizycznie. Na wakge nie stawalam bardzo dlugo bo sie zepsula. Chyba baterie trzeba wymienic. Poprosze L zeby na nia zerkna. Jak juz znajdziesz wymarzona rozowa koszule to koniecznie wstaw fotki. Maly jest szczesciarzem, ze tak bez okazji bedzie mial nowa zabawke. Taka mama to prawdziwy skarb!

Chje, a moim zdaniem to nie ma sie co spieszyc do zwiazkow. Lepiej na spokojnie. Bycie singlem jest fajne, jestes jeszcze mloda I masz duzo czasu zeby spotkac tego jedynego ksiecia z bajki. Wiem to sama po sobie. Tez mi sie kiedys spieszylo. Mialam faceta przed moim L. Bylam zakochana po uszy. Moim marzeniem bylo zaciagnac go do oltarza i miec gromadke dzieci, najlepiej cala druzyne pilkarska. Bylismy razem 5 lat. Zczal mnie powoli olewac i niestety musielismy sie rozstac. Wydzwanial jeszcze przez dluzszy czas, wiec musialam zmienic numer telefonu. Ale po jakims czasie okazalo sie, ze moj ukochany w trakcie zwiazku ze mna mial zone i 2 dzieci. Jak sie o tym dowiedzialam, to nie bylismy juz ze soba, ale mimo wszystko strasznie zabolalo, i bylo mi bardzo smutno ze ktos na kim mi strasznie zalezalo bawil sie moja osoba przez cale 5 lat! Nawet teraz jak sobie o tym przypomne to sie wkurzam, jakbym go dorwala w swoje rece to chyba jaja bym mu siekiera obciela. W tym momncie jestem w udanym zwiazku, L bardzo chce miec dzieci, wspomina o tym codziennie, ale ja mimo mojego wieku i mimo tego ze tez bardzo bym chciala, jeszcze chyba sobie troszke poczekam.

W sumie mialam spotkanie z 3 dziewczynami w sprawie pracy. Wybralam juz jedna, ma na imie Patrycja. Jest bardzo sympatyczna i zalezy jej na pracy. Mam nadzieje ze dobrze bedzie nam sie wspolpracowac. Zaczynamy juz jutro. Jak tylko ja troszke poducze i dziewczyny powaracaja z wakacji bede jechac do Polski, bo dziadek juz sie nie moze doczekac kiedy przyjade. Razem z babcia codziennie sie pytaja kiedy przyjade. Dzwonie do nich przynajmniej 3 razy dziennie. Dziadek ma sie juz lepiej, mozna z nim prowadzic normalna rozmowe, a nawet powoli siada sam na lozku. Wszystko uklada sie dobrze jak narazie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.