Temat: Od teraz zaczynam od nowa - ktoś ze mną?

Dziś zdałam sobie sprawę na czym polega mój problem - niby zdrowo jem, niby pije wode, niby cwicze, niby wszystko ok - dlaczego wiec nie chudne? Przez weekendy w ktore robie sobie zupełną labę, obżeram sie slodyczami, pozwalam sobie na kaloryczne obiady... Dotychczas wydawało mi się że ten raz (a przeciez to dwa) w tyg mi nie poszkodzi... Owszem szkodzi! Bo zatrzymuje mnie w miejscu - to co wypracuje sobie przez tydzien, w weekendy doslownie zagrzebuję pod górą kalorii... Koniec z tym! Dziś mega dół i łzy w oczach kiedy na bezdechu próbuję dopiąć ukochane jeansy, ale od jutra pełna mobilizacja! Ktoś chętny do spółki? :)

czesc dziewczyny:)

Ja dzis od rana dzwonie za zleceniami, wyglada na to, że zacznie mi się full pracy po 20 sierpnia.... ( oby:))! ale dostalam jedną instrukcję :DDD jutro na 9 jade na wizje terenowa:)

Monia z hotelami jest tak jak pisze Ula, czasami te, które maja dużo pozytywnych komentarzy okazują się być średnie i odwrotnie. Mam nadzieję, że Wasz hotel spełni Wasze wymagania. Poza tym najważniejsze, że odpoczniecie, naładujecie baterie, bedzie piekna pogoda i pełen luz. :) az Wam zazdroszcze:)

Chaje trzymam kciuki za przetrwanie gorszych momentów w pracy, dzielna z Ciebe kobietkai operatywna, wiec dasz rade:) Widzialam na fb Króliczka - nawet nie wiedziałam, że takiego masz? Milusi jest:)

Dorenc widzę, ze utrzymujesz stała wage - tylko sie cieszyć. Waze ze nie przytyłaś:) Można by pomyśleć o kolejnym etapie zrzucania wagi, bo okres stabilizacji masz za sobą, wiesz male szanse są na jojo:) Ja tez sie zbieram do tego drugiego etapu, ale cos mi nie idzie:P Ciezko mi sie zabrac tak na powaznie. :P

Ula gratuluje zdanego egzaminu, nie masz co panikować, wazne ze do przodu! a teraz już wiesz po takiej dawce emocji co i jak należy zmienić, żeby Maraton był bardziej posłuszny i przewidywalny w momentach stresowych. Bo jednak co innego trening, a co innego zawody czy egzamin, gdzie tak naprawde i Ty odczwasz stres i zwierze, tymbardziej, że Maraton napewno czuje Twoje zdenerwowanie. Mam nadzieję, że dasz mu jeszcze jedną szansę i następnym razem Wasza współpraca bedzie bardzije dla Ciebie satysfakcjonujaca:) najwazniejsze, że zdałaś! odpocznij trochę!

Ja dziś zabieram się za sprawy księgowe, bo leżą i kwiczą od maja - taka jest systematyczna:P ale wiecznie na to nie mam czasu;/ Mam nadzieję, że koncu ruszą to zlecenia i bedzie full kasy:P życzę miłego dnia:***

co to za cisza znowu:P

dobranoc dziewczyny:*

Daguś, podejrzałam co u Was ale nie mam sily pisac :(:* dobranoc, postaram się jutro odezwac
Ja również obiecuję się jutro odezwać :) dziś miałam zabiegany dzień, a wczoraj byłam na wsi.
Pasek wagi
Czesc Dziewczyny! :) Wczoraj bylam nie w formie i obawiam sie ze dzis bedzie podobnie dlatego skrobne z rana, póki nie jestem jeszcze tak mocno wypluta... wszystko przez inwenture - robilam wczoraj caly dzien, a po 18 (czyli juz po godzinach) szef stwierdzil ze w ogole nie tak i ze konczymy i jutro robimy od nowa bo on chce jednak inaczej... noz kur*** myslalam ze mnie szlag trafi. byl wczoraj zalatany  przyprowadzil mi do pomocy swoja chrzesnice - mila dziewczynka ale jakas tak wkurzajaca i dziwna ze podnosila mi cisnienie ;p miala pomagac ale z racji na to ze nic nie wiedziala wciaz musialam jej pokazywac, tlumaczyc, przydzielac jakies mniej absorbujace zadania - oczywiscie do kazdego miala milion pytan, skutkiem czego moja robota spowolnila sie do granic mozliwosci... ;/ no mowie Wam, wrocilam z pracy po 20, ze swiadomoscia ze cala moja tyrka poszla na marne - wsciekla bylam i jestem nadal ;p

Daga super ze u Ciebie ruszylo sie wreszcie z pracą ;) cos czuje ze niedlugo bedziesz tu narzekala podobnie jak ja ;p zycze Ci tego bardzo mocno ;p mam nadzieje ze w ogole nie znikniesz na czas zapracowania ;)

Misia myslalam sobie wlasnie o Tobie, fajnie ze nie znikasz na dluzej ;)
 
Monia, Ula, Dorenc - co tam? ;)

Cześć dziewczyny czy wy oprócz problemów z wagą macie problemy z facetami. Ja przechodzę kryzys w związku i mam po dziurki w nosie mojego męża - egoisty. Jak do niego dotrzeć? Nie mam już pomysłów chyba wszystko wyczerpałam.

Hej laseczki sorki ze nie zaglądalam ale troche zajeta bylam.. Chaje tez bym sie wkurzala za taka pomoc.. i jeszcze psu na bude sie to zdalo.. przykro mi.. Pamietacie jak wam pisalam ze mam u siebie meza mojej kuzynki? Cale szczescie ze juz niedlugo wyjezdza.. ten czlowiek wogile nie dba o to ze mieszka u kogos w domu ze jest gosciem.. zachiwuje sie jak u siebie a nawet bardziej.. laptop ktorego uzywa nasz oczywiście jest przez niego tak zasmiecony ze ledwo sie kula posciagane jakies programy przegladarki. Kurcze to przeciez osobista rzecz! Jak mozna komus tak grzebac .. dryga sprawa.. rizumiem ze ktos potrzebuje wiecej zjesc. Nie jego wina. Ale totalnie nie przejmuje sie ze inni tez by potzrebowali.. ostatnio np robil sobie kanapki do pracy z kielbasa co jest oczywiscie zrozumialae ale dwie ostatnie laski tak sobie w woreczek wlozyl do pogryzania chyba a dla mojego M zostalo maslo.. bo akurat bylismy przed zakupami.. przeciez mu nie wyciagne tej pierdzielonej kielbasy z woreczka.. wiem jak to brzmi.. smiech ale jak takie cos jest codziennie to juz przestaje byc śmieszne.. wczoraj kupilam sobie serek philadelphia light oczywiscie.. no to do dzis rano zostalo mi na pol kanapki..od wczoraj! A moje dzieci tego nie jedza.. wyobrazcie sobie ze jak wieczorem pieklam bagietki na rano dla moich dziewczyn to schowalam je do szafki za garnkami.. cholera juz nie wiem czy plakac czy sie smiac.. Dagus zycze ci zebys miala duzo zlecen :) i co za tym idzie kasiorki.. Monia ciesze sie ze w koncu zdecydiwalas sie na hotel powinnobbyc ok.. najgorsze jest zawsze wybieranie przynajmniej dla mnie.. jak juz sie zdecyduje to juz przynajmniej glowa spokojna.. a kiedy ty wlasciwie jedziesz?
Ulka z moim tel to sie okazalo ze ladowarka szwankuje. Laduje ladowarka mojego M i jest ok na szczęście. Wczoraj mialam wolne wiec mialam zaplanowana wizyte u kolezanki i w hurtowni fryzjerskiej. A pozniej sprzatanie i obiad.. oczywiscie moj m to mysli ze wszystko powinno byc zrobione do 5tej zanim on wroci z pracy.. przyjechal z pracy i sie zabral do sprzatania zeby mi pokazac ze ja tego nie zrobilam.. wkurzyl mnie bo przeciez mi tez nalezy sie odpo czynek a dzien nie konczy sie o 5tej i mozna posprzatac pozniej .. wrr faceci Mam nadzieje ze cos zrozumialyscie z Tobą mojego wywodu..
I tak Martitka , mamy problemy z facetami.. i to nie zawsze ze swoimi ;p
I tak Martitka , mamy problemy z facetami.. i to nie zawsze ze swoimi ;p

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.