- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lutego 2012, 22:02
19 marca 2012, 21:53
19 marca 2012, 21:55
19 marca 2012, 22:01
W Święta może być ciężko, ale jest jeszcze czas, żeby zbudować silną wolę:P
20 marca 2012, 09:14
A u mnie wczorajszy dzionek mogę zaliczyć do udanych ,ale chyba w środę nie będę się ważyła i brzuszków też nie robiłam odwiedziła mnie @ trochę wcześniej ,ale to pewnie przez ćwiczenia parę dni się przyspieszyła.
W święta zamierzam jeść to co będzie na stole oczywiście z umiarem i spacerek w święta obowiązkowo teraz z niunią chodzę najmniej godzinka spacerku dziennie tylko wczoraj nie byłyśmy bo strasznie wiatr wiał,ale dziś się zapowiada ładnie ,ale penie mężu pojedzie do pracy a ja może wsiądę w autko i do teściów pojadę. Mieliśmy na święta jechać do moich rodziców,ale tak się wszystko zwaliło jedna to jest ponad 500km,ale czekamy na tel. bo mężu chce zmienić pracę i teraz czekamy na oficjalne powiadomienie i może dostać w każdym momencie więc zrezygnowaliśmy ehh trochę szkoda,ale w maju może moi rodzice do nas przyjadą eh super by było
Pistacjo super,że masz wsparcie rodziców ja też mam zawsze kiedy tylko rozmawiam z moją mamą to się pyta jak mi idzie zawsze podnosi na duchu a mam 2 siostry i ostatni rozmawiałyśmy na skypie to się pytały jak mi idzie i się śmiały,że się odchudzam do świąt ,żeby potem na święta się najeść hehe też się śmiałyśmy no ale jak piszesz śmiech to zdrowie a my i tak będziemy chudły dalej
Dziś chyba ruszę spowrotem z brzuszkami zobaczę jak się będę czuła,żeby się też nie przeforsować a no właśnie i ostatnio tak sobie leżałam i do męża mówię a ,że chyba nie ma sensu to moje odchudzanie bo i tak nic nie widać a mój mąż no co Ty kochanie przecież wiadć i tym go podeszłam,że jednak chyba by chciał mieć ładną zgrabną żoneczkę hehe a może raczej,żebym ja się lepiej czuła bo mu narzekałam pamiętam jak ja się ochydnie czułam na weselu u siostry 1,5 mc po urodzeniu dziecka niby wszyscy wiedzieli,ale ja nie chciałam nawet na siebie patrzeć ,teraz w lipcu szykuje się nam następne weselisko z mojej strony więc to też jest mały motywator,że w tamtym roku w lipcu wyglądałam no nie powiem... a teraz jak kobieta chce to potrafi Damy radę będziemy się wspierały i będziemy śliczne ...już niedługo
Buziaki miłego dzionka
20 marca 2012, 22:23
20 marca 2012, 22:46
Wpadłam się pożalić właśnie pierwszy raz od dietki przekąsiłam sobie przed chwilką eh zawsze jem do 18 ,ale przez tą @ taką miałam ochotę,że szok dobrze,że nie dużo,ale godzinka na steperku była ja mieszkam koło Pyskowic tych koło Gliwic a wywiało mnie tak daleko bo mąż z tych stron pochodzi a poznaliśmy się za granicą a ja pochodzę z mazur eh dalekono,ale cóż tu praca nas trzyma a bardzo tęsknię za rodziną a no i wlazłam na tą pioruńską wagę i pokazała troszkę mniej niż ostatnio ,ale jednak jutro wejdę na wagę i zobaczę co pokaże,będę miała motywacje,żeby znów nic nie podjeść eh ,że też po tylu dniach mnie tak pchnęło no cóż każdemu się zdarza dalej jedziemy kochane
Również życzę dobrej nocki buziaki kochane
21 marca 2012, 09:13
A więc ja się melduję dziś sprawdziłam tylko wagę miałam na niej nie stawać,ale cóż ustałam a na niej 0,9 kg mniej uffff jak fajnie,że spadła fakt ,że przy @ myślałam,że będzie wyższa a tu zaskoczeniewięc jest motywacja dziś jest 29dzień dietki a tu prawie5,5 kg w miesiąc ehh ,ale cudowne uczucie czuć się lżejsza a jeszce cudowniejsze będzie jak dobiję do odtateczne celu zobaczę jak będę wyglądała przy ostatecznym celu jeśli będzie niesatysfakcjonujący to mam już w planach walczyć dalej a jeszcze tylko 4,1kg i pierwszy cel będzie osiągnięty wow jest motywacja jupia no i koleżanka mi ostatnio powiedziała,że jest pod wrażeniem jak mi zleciało z boczków więc ćwiczonka dodatkowo dają rezultaty i nie zrezygnuję z nich ćwiczenia+dietka = lepsze samopoczucie i lepszy wygląd Miłego dzionka
21 marca 2012, 22:31