- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
23 maja 2012, 11:45
To ja już znikam nakarmić mojego faceta i do pracy obydwoje idziemy.Miłego dnia Wam życzę
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
23 maja 2012, 12:01
Witaj Dorotko, to dobrze że koledze przeszło i nic się złego nie stało. Nie dziwię się że go obserwujecie.
Córeczce się nie dziwię również że lubi truskawki i nic innego jeść nie chce. Mogłybyśmy podać sobie ręce :)). Ja uwielbiam truskawki. Podobnie jak Ty nie znoszę schodów i tarasów bez barierek na na ruchomych zawsze mam pietra. Ostatnia traumę przeżyłam przy wjeździe na wieżę Eiffla. Tam przestrzeń otwarta , wysoko , bez barierek. Dopiero na szczycie wzięłam oddech bo taras był zamknięty. Mąż miał ubaw a ja mało szału nie dostałam. A nawet mi przez myśl nie przeszło, ze mam tam nie wjeżdżać.
Witam Gabi. Teraz robi się coraz cieplej to i apetyt mniejszy i więcej się wytopi. Trzymam kciuki za wagę dwucyfrową.
Dla ćwiczących na rowerkach mam taki doping. Edytowany przez jolaps 23 maja 2012, 12:05
- Dołączył: 2009-06-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3422
23 maja 2012, 14:23
Doping fajny, ale ja już lecę do domku przygotować obiad a potem moją księżniczkę na majowe.
Miłego popołudnia wszystkim życzę.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
23 maja 2012, 14:41
Dzień dobry koleżanki, prądu nie miałam ,więc wyjechałam w teren od rana , teraz zaglądam dopiero.Nic nie czytałam o czym mówiłyście. jola super doping .
Marylko można pozazdrościć wyjazdu z koleżanką, ja też tak chcę , może być też z mężem, ale teraz mamy inne problemy na głowie , porady prawnicze walka o działkę itd. Edytowany przez Dana40 23 maja 2012, 14:59
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
23 maja 2012, 15:54
Dzień dobry wszystkim, których nie witałam. Jolu, Dorotko, ja też mam lęk wysokości. Nie mogę chodzić w wysokie góry, nie zbliżę się do krawędzi ścieżki, strach mnie tak paraliżuje, że nie jestem w stanie się ruszyć. Podejrzewam, że w sytuacji ekstremalnej też zachowałybyście się podobnie. Ja w dół spojrzałam dopiero po akcji. Przed - nawet nie myślałam o wysokości.
Danusiu, zawsze kiedy są jakieś ważne sprawy do załatwienia - one mają priorytet. Z mężem spędzam zawsze cały sierpień. On ma określony czas urlopu, ja - już nie. Gdy pracowałam - wszystkie wyjazdy były wspólne. Teraz z koleżankami jeżdżę na takie dodatkowe.
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
23 maja 2012, 16:03
Właśnie przeczytalam dobry dowcip:
Przychodzi murzyn do lekarza i mówi, że chciałby być roślinką.
Doktor zareagował natychmiast i ....... obciął mu fiutka.
Murzyn pyta: co ja teraz zrobię? czym jestem?
Doktor na to: czarny bez.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
23 maja 2012, 16:29
Witaj Basiu , rasistowski ten kawał .
Wiecie co dość mam tych upałów, wieje okropny wiatr i jest bardzo sucho kiepska pogoda dla alergików, już czuje po sobie,że powietrze mi nie służy , oczy szczypią , łzawią i gardło drapie i katar sienny się zaczyna, bez alerteca się nie obędzie. Chyba wyjazd nad morze by mi się przydał , powietrze lepsze chyba dla mnie. Nawet z kijków rezygnuję, bo nie da się spacerować nawet w okularach. Ciekawe czy Danuśka już ma ten remont rur? Edytowany przez Dana40 23 maja 2012, 18:20
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
23 maja 2012, 17:13
Witam popracowo i całkowicie mokra. U nas przeszła burza a ja byłam na dworze w chwili gdy zaczęła się ulewa. Miałam z 15 m do schronienia ale jak doszłam to jakbym pod prysznicem była. Powietrze się lekko ochłodziło i zaraz oddycha się lepiej.
Elka, biedny murzynek :)) A ja mam w ogrodzie czarny bez i teraz będę miała skojarzenia :))
Znowu dokupiła roślin i chyba na razie wystarczy. Kupiłam takie liście jak na zdjęciu od Marylki były wokół oczka brata ( ? ) i jeszcze różyczki i inne dla uzupełnienia tych co wypadły przez zimę. Więcej nie kupuję.