- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
6 maja 2012, 16:53
Wlasnie skonczylam prasowac!
Teraz bede gotowala dopiero obiad. Sparagi z szynka i ziemniakami mlodymi. Jak szalec to szalec.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
6 maja 2012, 17:29
Ja zaliczyłam rowerek 20km i dobrze, bo już traciłam kondycję i brakowało endorfin .W tym tygodniu za dużo świętowania niby spacery były, ale widocznie za mało .
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
6 maja 2012, 17:40
Pożegnałam syna. Pusto w domu.
Basiu pyszny obiadek gotujesz.
Danusia 20 km to sporo. Zawstydziłaś mnie i chyba też pójdę popedałować.
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
6 maja 2012, 17:49
U mnie też pusto
, szparagami kusicie , ale nie widziałam zielonych w Kauflandzie wczoraj .Za to wczoraj mąż posadził mi cukinie, rzeżuchę , rzodkiewki , szczypiorek jak urosnę będe mieć pod ręką. Edytowany przez Dana40 6 maja 2012, 17:51
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto:
- Liczba postów: 4415
6 maja 2012, 19:24
U nas sezon na szparagi sie juz zaczal. Ja lubie chyba bardziej biale. Pyszny niemiecki obiad. Dziecko mialo schabowego z indyka i do tego sos holenderski. Ja teraz sobie pozwolilam na lampke czerwonego na lepsze trawienie, chociaz do szparagow powinno byc biale.
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
6 maja 2012, 19:36
Basiu, u nas też już sezon na szparagi. Na rynku są po 4-5 PLN. Ja też bardziej lubię białe i jadam je jedynie polane tarta bułką. A ponieważ bardzo je lubimy to przynajmniej pęczek musi być na głowę. Nic więcej nie jem do tego bo mimo ze warzywo to dla mnie syte.
Przejechałam się na rowerku razem z Panorama i Jaka to melodia. Przynajmniej całego dnia przed kompem nie przesiedziałam. Gdyby nie Danusia pewnie bym tyłka nie podniosła. Dzień zaliczam do udanych i finał weekendu dobiegł. Muszę przyznać że weekend był bardzo udany. Jutro do pracy i wcale mi się nie chce iść.
Trzeba pomyśleć o kolacji. Chyba zjem sobie kanapkę z serkiem i szczypiorkiem z doniczki. Kupiłam taki w doniczce i bardzo już urósł. Czas na postrzyżyny. Gdybym nie zajrzała to życzę spokojnej nocy i udanego nowego tygodnia majowego. DOBRANOC
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
6 maja 2012, 22:58
Dopiero teraz wpadłam więc tylko pozdrowienia zostawiam-wpis w pamiętniku tylko machnęłam i ćwiczenia zaległe zrobiłam ,a teraz chyba się położę-miłych snów.
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
7 maja 2012, 07:17
Witam poniedziałkowo, a Jolę wtorkowo!
Wolne i leniwe dni minęły i czas stwierdzić, że angielskiego to ja się, wbrew temu co planowałam, nie uczyłam. A dziś lekcja i do kąta, i po łapach! Zatem znikam do owej nauki. Dzień pochmurny, zimny (+7*C). Na wagę nie weszłam, bo i po co? Jak Joli pokazała więcej przy tym jej nie jedzeniu lodów, ciasta drożdżowego, makowczyka, karkóweczki z zimnym piwkiem, to co na to moja?!! Ja na tych jej szparagach, chudej zupce, pewnie ważyłabym tyle co modelka na wybiegu. Ta jej waga ma wredny charakter, a charakteru mojej wolę przez kilka dni nie sprawdzać.
![]()
Wszystkim życzę bezstresowego i miłego tygodnia i zapraszam na kawusię poranną (bez ciasteczka!!!)
![]()
Widzę, że wszystkie ciężko pracujecie. Nawet Dorotka rano nie wpadła. Zajrzę po powrocie z angielskiego. Za oknem pogoda barowa, czyli zimno i pada.
Edytowany przez mikrobik 7 maja 2012, 08:45