Temat: Plan Protal ,dieta dla osób dojrzałych.Tutaj sie wspieramy


witam, 
wczoraj nie zajrzałam, sorry, pogoda mi nie służy, chyba powinnam zacząć spać w ciągu dnia 
ta duchota jest dla mnie problemem, poszłam spać bardzo wcześnie czego efektem było obudzenie się o północy ale potem znów zasnęłam 
za oknem ptaki koncertują słońce nawet widzę w oknie (od strony ulicy to wcale nie takie proste) zapowiada się piękny dzień 
dziś umówiłam się na spacer z Marylką po Ogrodzie Saskim tam jest dużo drzew więc myślę, że będzie w sam raz 
miłego dnia życzę 
i podziwiam Jolę za całodniową wycieczkę wszak większość czasu spędzi na słońcu
Gabi trzymam kciuki za skuteczność diety 
Danuśka mam nadzieję, że noc spędziłaś już u dzieci
Pasek wagi
Dzień dobry!
                        
Witam Cię Elu. Ja wstałam już ponad godzinę temu i wstawiłam obiad. Spało mi się dobrze przy żabim koncercie, a raniutko przy ptasim. Dzień zapowiada się znów bardzo cieplutki, ale mam nadzieję, że na spacer w parku i lody w sam raz. Jolu, podziwiam , że macie ochotę w taką temperaturę na wyjazd z pięknego ogrodu z basenikiem, ale pewnie wnuczka by tego nie darowała gdybyście nie pojechali. Zaraz się powoli ubieram i przed 9-tą jadę do W-wy. Najpierw zadbać o zwierzaki, a potem na spacer z Elą po alejkach parkowych .
Wszystkim udanego dnia!
                              
Pasek wagi
witaj Marylko 
tak myślę, że spacer i lody to wyśmienity pomysł 
do zobaczenia
Pasek wagi
Dzień dobry Elu i Marylko ! Piękny dzień, znów upalny .Ja dość długo siedziałam z  córką , tak było ciepło,że trudno było sunąć , ptaki śpiewają rano i wieczorem a nawet w nocy , w nocy żaby u mnie Marylko  też rechoczą.Elu takie upały każdemu doskwierają , ja jednak zaliczyłam wczoraj 20km rowerka , ale w domu na kijki było za gorąco.Pewnie w parku, albo  w lesie w cieniu to co innego, trochę chłodniej.  Myślę też o aktywnym spędzeniu dnia .Gabi ćwicz trzymam kciuki !!!Miłego spaceru życzę !
Pasek wagi
Dzień dobry Danusiu!
Ale tu dziś pustki. Jola wycieczkuje, a reszta odpoczywa pewnie. Pierwszy raz odkąd spotykamy się nie byłyśmy z Elą na obiedzie. Było tak gorąco, że byłyśmy tylko na kawie (jedną muffinkę zjadłyśmy na spółkę w ramach II śniadania) i kupiłyśmy sobie lody w wafelku. Posiedziałyśmy w Ogrodzie Saskim przy fontannie, przeszłyśmy przez Starówkę wybierając zacienione ulice, dotarłyśmy do Ogrodu Krasińskich, gdzie też posiedziałyśmy w cieniu i rozstałyśmy się. Ela wsiadła w metro, a ja zaraz miałam autobus do siebie. Doczłapałam do domu. Jestem po letnim prysznicu i lekkim obiedzie. Uff, jak gorąco. W cieniu 32*C.
                                
Pasek wagi
witaj Danusiu, 
faktycznie dziś pustki 
przed chwilą Córka poszła do domu 
miłego wieczoru
Pasek wagi
Elu, ja po dzisiejszym (wcale nie takim długim) spacerze prawie padłam. Pewnie dziś wcześniej się położę tym bardziej, że wstałam bardzo wcześnie.
                            
Pasek wagi
Witajcie , przeszła własnie burza, trochę powietrze świeższe. Po obiedzie byłam z córką na spacerze , spociłam się jak mops .Ludzie kajakami pływali po Warcie , inni jak my spacerowali , niektórzy robili rowerowe wycieczki , widać weekend w ruchu. Potem siedzieliśmy w ogrodzie , mąż pracował . na kawie mieliśmy gości tez w ogrodzie . Miłego wieczoru wam życzę Elu i Marylko. Dobranoc.
Pasek wagi
ja też czuję się zmęczona, a po powrocie prawie zasnęłam 
też się pożegnam 
dobranoc
Pasek wagi
Dobry wieczór.Wróciliśmy późno zmęczeni ale bardzo zadowoleni. Owszem upał był wielki jak wszędzie ale my zwiedzaliśmy przepiękne parki, zamek i pałac a tam było chłodniej. Dwa razy chłodziliśmy się lodami. W Puszczykówku u Arkadego Fidlera byliśmy około 16,30 i upał już zmalał. Burze chodziły wokół nas ale nas żadna nie dopadła. Dopiero w drodze powrotnej przejeżdżaliśmy pod chmurami deszczowymi i tam padało. Po przyjeździe do domu przeszła ulewa ale już mogło sobie padać. Wycieczka bardzo udana. Jechaliśmy w cztery samochody. My we dwóch i jeszcze dwie rodziny z dziewczynkami które razem z Izą są w jednej grupie przedszkolnej. Bardzo mili ludzie a dzieciaki bardzo sympatyczne. Wycieczkę zakończyliśmy w KFC. Nie był to dzień dietetyczny ale też wcale taki być nie miał. Po przyjeździe do domu kuzynka spod W-wy zadzwoniła ze wybiera się do nas jutro z wizytą. Cała chata gości. Będzie grillowanie i znowu nie dietetycznie :)). Wnuczka wczoraj i dzisiaj nocuje u mnie. Czas mam więc rodzinnie zajęty.
Idę się przepłukać i do łóżka. Dzisiaj wcześnie wstałam i jutro będzie, ze względu na gościa, powtórka. Trzeba coś przygotować. Życzę spokojnej nocy. DOBRANOC

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.