- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
22 kwietnia 2012, 06:15
Dzień dobry!
Za moim oknem słychać jak głośno śpiewają ptaki, a wczoraj wieczorem rozpoczęły koncert żaby. Po tych ostatnich opadach widzę takie rozlewisko i pewnie tam się usadowiły. Wczoraj też uśmierciłam pierwszego komara. Zatem koleżanki wiosna w pełni!
![]()
Zapraszam na poranną kawusię i miłej niedzieli życzę
![]()
Edytowany przez mikrobik 22 kwietnia 2012, 06:17
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
22 kwietnia 2012, 07:45
Witaj Marylko.
Za moim oknem deszcz, ale w miarę ciepło +8*.
Jak się obudziłam myślałam, że jest wcześniej, przez tą szarość a to już godz. 7 była.
Kawa jeszcze gorąca wiec się poczęstuję.
Chyba dobrze, że wczoraj już nie wychodziłam, bo noc przespałam bezboleśnie.
U mnie żab nie słychać, bo nie ma skąd, jakoś ptaszków też jak na lekarstwo, więc na razie cisza.
Miłej niedzieli i od czasu do czasu słonka życzę.
Edytowany przez Starsza.pani 22 kwietnia 2012, 07:47
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
22 kwietnia 2012, 08:27
Witaj Danuśka!
Ja mam blisko las, wiec pewnie stad te ptaki. Wróciłam z kościoła i zaraz jedziemy na cmentarz. Musimy zrobić porządek na grobie mojej kuzynki. W kolejne weekendy ciągle padało i było zimno, dziś póki co jest pięknie. Do potem!
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
22 kwietnia 2012, 10:31
Marylko, trzeba wykorzystać okazję i ładną pogodę na uporządkowanie grobu.
U mnie teraz nie pada, ale jest pochmurno i pewnie co jakiś czas deszcz przeleci.
Za to po deszczu słyszę trele ptaszków i zieleń coraz piękniejsza.
Dalej jest tylko ok. 10*, wiec trzeba się odpowiednio ubrać i wyjść.
Do potem....
Edytowany przez Starsza.pani 22 kwietnia 2012, 10:32
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
22 kwietnia 2012, 11:38
Dzień dobry Danuśka i Marylko ! Mnie z kolei trochę w nocy zaczęło kolano, potem biodro boleć , a cały dzień nawet w porządku. U mnie też świeci słoneczko .Milej niedzieli Wam życzę , zaraz kawę wypijemy .
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
22 kwietnia 2012, 11:52
Wróciliśmy z cmentarza. Jest rzeczywiście pięknie cały czas, a temperatura w cieniu powyżej 20*C. Jak u Danuśki ochłodzenie, i deszczyk, to pewnie u nas tez niedługo tak będzie, bo zwykle zmiana pogody idzie od zachodu. Dłużej nie mogliśmy być na powietrzu, bo mąż zaczął kichać. On ma alergię na coś co kwitnie na przełomie kwietnia i maja. Nasze śledztwo wykazało, że chyba to brzoza. Na nic innego mąż uczulenia nie ma. W okresie kwitnienia brzozy stara się jak najmniej wychodzić z domu.
Witaj Danusiu, mam nadzieję, ze obydwie będziecie miały bez bólowy dzień.
Edytowany przez mikrobik 22 kwietnia 2012, 11:54
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
22 kwietnia 2012, 13:57
Witam Danusię i ponownie Marylkę.
Danusiu, współczuję bólu nocnego, mam nadzieje, że ci przeszło.
Miłego rodzinnego dnia Ci życzę i dalszej pięknej pogody.
Marylko, czy mąż miał zawsze (tzn. od dzieciństwa to uczulenie), czasami dziwię się tym prognozom dla alergików, ale maja one jak widać swoje uzasadnienie.
U mnie temperatura wzrosła do 13*, ale ja nawet z tego się cieszę, bo nigdzie mnie nie ciągnie, tzn. na spacery.
Nie pada ale niebo zachmurzone, od czasu do czasu nieśmiało słonko się pokazuje, ale zaraz się chowa.
Wcześniej się przeszłam, ale bez bicia rekordów, na tyle, żeby za bardzo kolano nie dokuczało.
Za gorąco mi nie było, mimo rajstop pod spodniami, ale pod kurtką dosyć cienka bluzka, buty niskie :).
Zaraz po przyjściu ściągnęłam rajstopy, zrobiłam sobie okład, owinęłam bandażem elastycznym i założyłam dla wygody spodnie od dresu.
Dzień spędzę sobie spokojnie w domku, nawet naszła mnie chęć na naukę.
Później oczywiście jeszcze gdzieś wyjdę, ale też bez nadwyrężania.
Myślę, że deszcz teraz jest potrzebny dla rolników, działkowców i zieleni miejskiej.
Wczoraj w prognozie pogody słyszałam, że majowy weekend ma być wręcz gorący do ponad 25*.
Ci "zapowiadacze" są z Warszawy, ale może będzie to dotyczyło całej Polski.
Zachęcali nawet do sprawdzenia ew. ofert gdzie wyjechać na odpoczynek.
Miłego popołudnia życzę.
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
22 kwietnia 2012, 14:36
Danuśka, nie, nie miał tego uczulenia od zawsze, ale boryka się z nim od wielu lat. Po prostu pewnego roku w tym okresie się bardzo "przeziębił". Kichał, kasłał i trwało to tak +/- 2 tygodnie, w następnym roku tak samo. Zorientowaliśmy, się po2-3 latach, ze to chyba alergia. Mąż wziął silne leki antyalergiczne i przeszło to "przeziębienie" natychmiast. Odkąd stało się jasne, ze to uczulenie, ze chyba brzoza, mąż w tym okresie stara się nie wychodzić i zamykamy okna ( mam otwarte w swoim pokoju, do którego nie wchodzi, bo ja się "duszę" przy zamkniętych). mąż nie lubi leków, wiec jeśli nie jest stan ostry - nie bierze. Całe szczęście, ze to kwitnienie brzozy krótko trwa i, że to jedyne pyłki, na jakie tak reaguje.
U nas dziś też jest prawie gorąco. Masę osób widziałam z krótkimi rękawami. Na cmentarzu jest dużo otwartej przestrzeni i trochę wiało, ale i tak byłam tylko w samej bluzeczce, a rajstop pod spodnie, czy koszulek , nie zakładam już od dawna.
Edytowany przez mikrobik 22 kwietnia 2012, 14:39
- Dołączył: 2009-09-15
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 13219
22 kwietnia 2012, 15:35
Dzień dobry. Późno dziś się z Wami witam bo też późno wstałam. Książka mnie w łóżku przytrzymała. Tak to jest u mnie jak dobiega końca. To żadna ambitna pozycja. Takie czytadełko ale fajnie napisane. Takie akurat do poduszki. Wczoraj a właściwie dzisiaj zasnęłam dopiero około 3-ej to i pospało mi się dłużej. Przede mną ciężki ostatni tydzień pitowski więc nabieram sił. I chyba nabrałam bo aż mnie głowa rozbolała od tego wylegiwania. Ale nigdzie się dzisiaj nie śpieszę i jest to dzień odpoczynku. Po południu zapowiedzieli się goście więc trzeba było się trochę ogarnąć. Zrobiłam błyskawiczny deser czyli galaretkę z truskawkami i wiśniami. Zużyłam ostatnie własne mrożonki. Teraz czas na następne ale to nie tak długo. Śniadania nie jadłam bo wstałam na obiad. Zrobiłam frittatę ale nie mini tylko większą i zdołaliśmy zjeść jej połowę bo to syte danie. Mąż zjadł jeszcze do tego zupę i po obiedzie powiedział ze chyba pęknie. Ja jadłam tylko tę frittatę z sałata i ogórkiem zielonym polanym jogurtem. Nic więcej nie dałam rady w siebie wcisnąć. Mam nadzieję, że nareszcie mój żołądek się przykurcza.
Życzę wszystkim miłej niedzieli i bez bólu. Mnie też wczoraj bolały stawy i musiałam założyć skarpetki i angorkę na kolana inaczej bym nie zasnęła. Teraz mi jeszcze kolano dokucza ale da się wytrzymać.
- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
22 kwietnia 2012, 17:06
Witam, dziś znów spałyśmy długo
a po śniadaniu poszłyśmy na spacer
niedawno zjadłyśmy obiad
na dworze ciepło, dziś poszłam bez wierzchniego okrycia i było mi w sam raz, wiał lekki wiatr
witaj Marylko u mnie też pięknie śpiewają rano ptaki, ale żab blisko nie ma więc ich nie słyszę
witaj Danuśka, cieszę się, że no miałaś bezbolesną
witaj Danusiu, u mnie cały dzień jest słonecznie i ładnie, mnie jak bolą szwy to zawsze potem jest zmiana pogody, zazwyczaj boli mnie gdy ma padać
Marylko ja też dziś widziałam osoby, który nosiły bluzki bez rękawa lub z krótkim rękawek, aż taka odważna to ja nie byłam
witaj Jolu, ja też lubię sobie poczytać książkę w łóżku więc bardzo dobrze Cię rozumiem,
miłego dnia życzę i oczywiście dnia bez bólu