- Dołączył: 2008-08-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 29685
21 kwietnia 2012, 10:43
witam Marylkę i Danuśkę wczorajsze spotkanie było bardzo udane, przyjechałam niewiele przed północą ale gdyby była Córka to pewnie bym jeszcze posiedziała, no cóż następnym razem tak będzie
Marylko dziś piorę ciepłą kurtkę i też chowam do szafy
Danuśka je też za Tobą tęskniłam i co spojrzałam na rosnącą żyworódkę to mi się przypominałaś, cieszę się że wróciłaś i czasami faktycznie nie zawsze ma się coś ciekawego do powiedzenia
Dorota wprawdzie Werka będzie miała gips 4 tygodnie ale to szybko minie
piękny i słoneczny dzień się zapowiada więc sporo czasu spędzę dziś mam nadzieję na dworze czego i Wam życzę
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
21 kwietnia 2012, 12:11
witam Danuśkę i Elę!
Cieszę się bardzo, że Danuśka się pokazała. Za uszy Cię chyba z dołka wyciągnę, bo tylko siedząc w nim mogłaś coś takiego napisać. Ty zawsze masz coś ciekawego do napisania i o sprawach codziennych piszesz ciekawie, a właściwie tylko tu o takich piszemy.
Wróciłam z zajęć. Jest prawie upalnie, bo w cieniu aż 22*C, a w słońcu pewnie w okolicach 30.
Ja biorę się za to za co muszę, czyli nudne, aczkolwiek niezbędne prace domowe. Wpadnę po południu. Do potem!
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
21 kwietnia 2012, 12:12
Witaj Elu i Marylko ( po wysłaniu zobaczyłam Twój wpis).
Następnym razem, jak będziesz miała imprezę, to załatw zastępstwo dla mamy, fajnie że i tak czas miło spędzony.
Wróciłam z "miasta" i zakupów spożywczych.
Trochę połaziłam i teraz mam za swoje, tak to jest, jak chce się "damą być" i buty na obcasach założy.
Teraz tak mnie boli to nieszczęsne kolano, że pewnie na razie nigdzie nie wyjdę, no i zrobiłam sobie okład z żyworódki, ale nie ma co narzekać.
Pogoda piękna, to ew. na balkonie posiedzę, też mam zamiar zrobić remanent w ciuchach, zobaczę jak to mi dzisiaj wyjdzie.
Edytowany przez Starsza.pani 21 kwietnia 2012, 12:14
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
21 kwietnia 2012, 12:48
Witaj Danuśka , Marylka i Ela .Danuśka miło,że wpadłaś . zawsze ciekawie piszesz i coś się dzieje , mylisz ,że u mnie jakieś ciekawe rzeczy samo życie nuda .Wiesz ja tak jak Ty lubię zgrabne buciki,. a potem głupia cierpię, bo mi też obcasy nie służą , niby niewysokie, ale zawsze to węższe buciki itd. Dobrze,że na spacery z kijami chodzę w wygodnych butach, na płaskiej podeszwie .Moja córka też uwielbia obcasy, za mną jest niska , ma zdrowe nogi, ale po tym upadku też jej dokucza chodzenie na wysokich szpilkach , ale wciąż marzy o jeszcze wyższych platformach takich 12cm , jest młoda , więc niech nosi .Planuję zrobić obiad, bo syn jest i maż przyjedzie. Córka ma egzamin w poniedziałek, więc uczy się u siebie. Z tym renament w ciuchach , ale chyba dzisiaj nie i zawsze i szkoda wyrzucać , częściej wydam komuś jak mam , ale tyle już wydałam wcześniej ciuchów,że teraz się obawiam, bo szkoda kupować nowe , szkoda kasy.Żyworodka też mi pięknie rośnie już wspominałam , jeszcze nie robiłam okładów, ale mam nadzieję Danuśka ,że ci pomoże.Ela fajnie, że się dobrze bawiłaś .Marylko przyjemnej pracy . Miłego dnia Wam życzę ! Edytowany przez Dana40 21 kwietnia 2012, 13:02
- Dołączył: 2010-08-06
- Miasto: Kosmosowo
- Liczba postów: 6889
21 kwietnia 2012, 13:58
Witaj Danusiu.
Córka młoda niech korzysta z możliwości chodzenia na obcasach, czy platformach o ile nie ma dolegliwości stawowych.
Ja dotychczas pantofli bez obcasów, czy klina nie miałam, oprócz sportowych.
Te dzisiejsze 6cm., niby niewiele....
Kolano z okładem, ale też tabletki p-ból.
Trzymam kciuki za egzamin córki, syn z pracy zadowolony?
Ostatnio ciuchów dużo nie kupuję, ale mam takie, których nie noszę.
Co się do jakichś przymierzam, to są dobre, ale nie ten fason itp., sama nie wiem po co je trzymam, skoro już kilka razy zakładałam i zaraz zdejmowałam .
W zasadzie dzisiaj miałam w planie łóżko, czyli jego skrzynię i przejrzenie co tam jest a do tej roboty trzeba przyklęknąć, czy przykucnąć. Szafa dzisiaj mnie nie ciągnie.
U mnie nie jest dzisiaj tak ciepło jak u Marylki, w słońcu ok.23* a w cieniu 17* i wiaterek.
Też gotuje obiad.
Ostatnio wzięło mnie na czytanie kryminałów, pewnie dzisiaj za wiele nie zdziałam, to się pouczę i poczytam.
Witaj Jolu, długo zeszło mi z pisaniem, bo do kuchni chodziłam, telefon.
Dobrze, że jesteś wypoczęta i pełna zapału do pracy, mnie gdzieś ten zapał uciekł.
Do potem...
Edytowany przez Starsza.pani 21 kwietnia 2012, 14:01
- Dołączył: 2008-04-02
- Miasto: Wiosna
- Liczba postów: 47088
21 kwietnia 2012, 15:44
Coś mi się wydaje Jolu ,że Danuśka w maju miała ortopedę,a le mogę się mylić. Danuśka syn zadowolony , może szału nie ma ,bo to początki i trochę się wynudził , umowy nie podpisał,więc zobaczymy, to niepełen etat, bo chodzi na zajęcia jeszcze ,wykłady. Ja już po obiedzie , kapusta kiszona z gotowanym mięskiem z kurczaka. Kwiaty Danuśka ładne , najważniejsze uratowane, u mnie mąż nawoził kwiaty zarówno domowe doniczkowe, jak i te w ogrodzie.Nastałam się w kuchni, bo zrobiłam obiad na dzisiaj i na jutro i na zapas aby syn sobie zabrał.
Edytowany przez Dana40 21 kwietnia 2012, 15:47
- Dołączył: 2007-09-08
- Miasto: Alofi
- Liczba postów: 20601
21 kwietnia 2012, 16:07
Witam Danusię i Jolę!
Ja na razie "klapen na dupen", bo się dosyć fizycznie napracowałam i jestem zmęczona. Jeszcze mi została kuchnia i łazienka do sprzątnięcia. Ja dziś na obiad miałam łososia wg Magdy (mleko+zioła). Uwielbiamy go, wiec robię taki z "Biedronki" świeży. Raz zrobiłam mrożony i nie smakował nam. Na jutro piekę udka z kurczęcia.
Danuśka, moje bratki dopiero teraz ruszyły. Chyba dlatego, że do tej pory było bardzo zimno. Stokrotki i żonkile są piękne, ale już rozglądam się za pelargoniami. Pewnie je w przyszłym tygodniu wsadzę. Te rabatowe są też dosyć odporne na temperaturę, a najwyżej je przykryję, jeśli zdarza się jeszcze przymrozki.