Temat: Plan Protal ,dieta dla osób dojrzałych.Tutaj sie wspieramy


Po tym wpisie uświadomiłam sobie, że teraz bratki na cmentarzu to rzadkość, na rabatach w mieście to i owszem.
Teraz na cmentarzach są przeważnie pomniki, to ew. taka kompozycja w doniczce, bo nie zmarznie.
Dziwi mnie, czy ta nasza gmina tak podupadła, bo jeszcze kwiatów nie sadzą a zawsze tak było, że najpierw bratki a potem w ich miejsce coś innego. Może marzec to za wcześnie?
Albo to my tak się pospieszyłyśmy?
Marylko, ładne kwiatki, bukszpan i tuja. Widzę, jaki jest twój balkon.
Może ten mój balkon nie jest taki mały, ma prawie 2,8m szerokości i 80cm długości + te parapety po jednej i drugiej stronie, oraz ocieplenia, ale to już nie jest powierzchnia.
Pewnie kiepsko zagospodarowany.
Chyba muszę jeszcze co nieco z niego wyrzucić, ale i tak tui ani pnączy sadzić nie będę.
Mnie wystarczy, że leżak można rozłożyć, krzesełka ustawić i ew. jakiś stolik turystyczny, ale jak mam kawę , czy coś do picia, to i tak na parapecie stawiam.
Przyjęć tam nie urządzam a posiedzieć można.
Jola kupę roboty odwaliłaś, z ciebie to pracuś !
Ja trochę z książką na balkonie posiedziałam, ale w słoneczku i długim rękawie, chyba ze mnie super zmarzluch jest.
Przeczytałam książkę pt. "Mama odeszła" Joyce Carol Oates, polecam.
Zabieram się do nauki jak do jeża.
Chyba w końcu muszę się zabrać, bo wstyd.
Pasek wagi
Witaj Elka, z Ciebie też pracuś, same pracusie, tylko ze mnie leń .
Pasek wagi
Ja odnoszę wrażenie, że ta nasza Elka, to super pracuś, bo zwykle tylko pisze o pracy pracowej, pracy domowej, wybłyszczaniu mieszkanka. Jakoś nigdy nie słyszałam, aby wypoczywała, leniuchowała itp.
Ja dziś miałam dzień średnio-pracowity. Popołudnie , tak jak Danuśka spędziłam na fotelu z książką wśród moich kwiatków.
Jutro jedziemy nad Bug.
Danuśka, ja już kiedyś pisałam, że mój balkon ma niecałe 5 m dł. i trochę ponad 1,20 m szerokości, więc robię sobie tam ogródek.
Jolu, Ty chyba tez bijesz rekordy w myciu okien. Dużo Ci jeszcze zostało? Ja mam tylko 3 takie zwykłe i jedno bardzo duże balkonowe , a i tak zwykle jednego dnia nie myję, choć bez problemu mogłabym, ale jak widać pracę "szanuję".
Pasek wagi
Elka czasem się leni. ale rzadko, nie ma czasu w tym miesiącu półtora etatu w pracy wyrobiłam, plus 2 godz dojazdu tam i z powrotem  A po powrocie - dom,praca (którą TEŻ zabieram do domu),pies...
mam nadzieję, ze w kwietniu się troszkę rozluźni z tymi nadgodzinami..

Pasek wagi
Ciasto jogurtowe


6 jajek
8 łyżek mazeiny (mąki kartoflanej)
6 łyżek otrąb owś
1 opakowanie jogurtu(150gr)
8 łyżek ksylitolu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
aromat waniliowy, śmietankowy bądź wg uznania


Białka ubijam z odrobiną soli.
Osobno ucieram żółtka z ksylitolem,dodaję jogurt, skrobię, otręby, aromat i na końcu delikatnie wmieszam pianę, wylewam na blachę wyłożoną papierem i piekę ok 50min w temp 180st, trzeba sprawdzać patyczkiem.

jeżeli do ciasta dodam 1 kostkę (200, 250gr)chudego twarożku...
to ono nie jest TAKIE suche, jest bardziej wilgotne...
twaróg dodaję wtedy (zmielony oczywiście) razem z jogurtem
SMACZNEGO!!!!



Przepis pochodzi z książki "Nowe przepisy" , czy coś w ten deseń,przepis znam na pamięć,a książkę pożyczyłam,
TEN przepis jest nieco zmodyfikowany przeze mnie, dla poprawy jakości :)
pomogło!

Mój eksperyment ciasteczkowy:
Spód i góra, to ciasto jogurtowe, z tym, że do góry dodałam kakao,piekłam osobno
Masa:
2jogurty naturalne duże,
pół paczki żelatyny
3 jajka (ja je z przed użyciem parzę)
słodzik do smaku
kakao
aromat czekoladowy i orzechowy

białka ubijam na sztywno z żółtkami i miksuję z jogurtami i słodzikiem,dodaję aromaty, rozpuszczoną żelatynę, białko ubite, wylewam na upieczony jasny spód i wstawiam do lodówki, jak troszkę stężeje przykrywam drugim spodem i do lodówki, jak już stężeje polewam dukanową nutelką,wyszło PYSZNE!



Pasek wagi
Ciasto rzeczywiście wygląda zachęcająco.
Elka, ja wiem, ze pracujesz i dojeżdżasz, ale pracowitość ma się wrodzoną, albo nie. Ja na pewno miałam nie mniej zajęć od Ciebie wtedy, gdy pracowałam. Dojazdy min. 3 -4 godz., praca 8 godz. + częste dyżury weekendowe + konieczna działka naukowa (to był szpital-instytut) + specjalizacja późno, bo w międzyczasie 3x praktycznie zmieniałam tak diametralnie pracę, że jakbym zmieniała zawód . Ja nie przywiązywałam wtedy aż takiej wagi do super sprzątania, czy wypiekania. Jeśli byłam bardzo zmęczona - odpoczywałam. Zaangażowana w pomoc była cała rodzina. Nie lubię brudu, ale bałaganik (taki bez przesady) nie spędza mi snu z powiek nawet teraz, gdy teoretycznie mam więcej czasu. Jak nie mam ochoty na gotowanie kupuję coś szybkiego (np.mrożonki)
Pasek wagi
Elka, dzięki za przepis, na wszelki wypadek skopiuję.
Trochę wyluzuj z tymi nadgodzinami, bo nie będziesz miała kiedy pieniędzy wydawać , ale na poważnie, to z maluchami nie zazdroszczę i życzę Ci luzów.
Marylko, to twój balkon 2x większy od mojego, coś pamiętałam, że ktoś ma duży balkon, ale nie wiedziałam, czy to Wiesia, czy Ty.
Marylko, też sporo roboty odwaliłaś, bo już sam wyjazd po zakupy do OBI, to dla mnie wyprawa, chyba, że szybko się decydujesz.
Do tego przesadzanie i chyba jakieś okno, obiad pewnie sam też się nie zrobił.
Fajny ten wypad nad Bug, słyszałam że jutro temper. trochę niższa, ale słonecznie.
Chyba zobaczę co w TV pokazują.
Nie widać Danusi, Gosia chyba tylko rankiem, ale może na plaży leży a u nas ciemno .
Na razie...
Pasek wagi
Danuśka, jak się jedzie z chłopem na zakupy (czytaj z moim mężem), to decyzje muszą być błyskawiczne. Pojechaliśmy, ja w kwiatki, mąż w "śrubki' i randka przy kasie za godzinę, a w międzyczasie jeszcze wybraliśmy żyrandol do kuchni. Jeśli chcę się nad czymś dłużej zastanowić, to zwykle jadę sama, oglądam, wybieram, a transport dojeżdża, albo jedziemy już razem, ale wtedy dokładnie wiem co kupujemy. Mąż w większości akceptuje mój wybór, jeśli nie dochodzimy jakoś do porozumienia na zasadzie kompromisu.
Wiesia ma chyba jeszcze większy balkon-taras od mojego.
Gosia w weekendy zwykle rzadziej zagląda, a Danusia czasem robi sobie wolne od V. Ela miała wpadać, ale pewnie też sprząta lub odsypia nieprzespaną noc.
Gdybym już nie zajrzała:
                                 "Dobranoc".

Pasek wagi
Też na wszelki wypadek powiem
DOBRANOC.
Pasek wagi
Dobranoc :)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.