7 lutego 2012, 22:10
Wiem, że jest masa takich tematów. Ale ja potrzebuję osoby, z którą będę się nawzajem wspierać.
Zdałam sobie sprawę, że sama nie dam rady, a pomocy ze strony rodziny nie mogę oczekiwać.
Potrzebuję po prostu pogadać z kimś o tym co czuję, co myślę, jak mi idzie z dietą.
A wiadomo, że z obcą osobą rozmawia się łatwiej.
- Dołączył: 2010-02-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8
24 lutego 2012, 20:40
Mnie się wydaje, że może powinnaś porozmawiać na ten temat poważnie z mamą żeby zaczęła gotować zdrowiej ale też smacznie. Wiadomo że dzieciaki mają długie ząbki na warzywa ale możliwe jest zbilansowanie posiłków w taki sposób żeby każdemu smakowało. Ona jest na razie chyba w takim wieku że faktycznie ciężko będzie przetłumaczyć jej cokolwiek. Może zaproponuj jej wspólne odchudzanie i zastosujcie np. zasadę kija i marchewki, na dzieciaki jakaś mała nagroda wpływa najlepiej ;)
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: -
- Liczba postów: 3546
25 lutego 2012, 16:40
i jak tam?? u mnie waga nareszcie ruszyła, i ma spadek 400g:)
Motywacja dalej jest, na uczelni kupiłam sobie sałatka cezara, taką z żabki już gotową i tak się nią zainspirowałam, że jak tylko wróciła poszłam do sklepu, kupiłam składniki i sama zrobiłam sobie już na jutro taką sama.
He jak zaczynałam dietę, to byłam nastawiona że będę przechodzić katusze żeby schudnąć, a teraz jakoś łatwo mi wszystko przychodzi, nie chodzę głodna, smacznie sobie gotuję. Owszem miałam kryzys, ale trwał krótko, 3 dni chyba. Mam nadzieje, że tak będzie cały czas...
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: -
- Liczba postów: 3546
26 lutego 2012, 19:09
hej Dziewczyny!! NIE SPAĆ - ODCHUDZAĆ SIĘ!!
no i pisać na forum;)
26 lutego 2012, 21:40
Ja też balam się, że będę się głodzić, jeśc jakieś paskudztwa... Ale w sumie jem rzeczy które lubię i które smakują mi. Niektóre połączenia do głowy by mi nie przyszły, ale są smakowite. Kryzysy też miewam, ale głównie związane z sytuacją prywatną lub burza hormonów, choć czasami odbijają się na diecie to jakoś daję radę.
A weekend trochę z dala od Vitalii, bo weekend jest dla rodziny :)
27 lutego 2012, 17:43
Kochane oczywiscie w weekend poleglam. Zaczynajac od piatku poludnia konczac na dzisiejszym obiedzie ..;/ Ughh..
Ale walcze dalej. Dzisiaj skakanka i mam takie urzadzenie. Jak bede miala chwile i aparat to zrobie wam zdjecia i pokaze.
Ale u mnie w domu stalo sie cos dziwnego. W zyciu bym sie nie spodziewala takich zmian. Moja mama.. Tak wlasnie mama postanowila ze przejdzie na diete. Moje blagania i modly zostaly wysluchane . Chyba moje gadanie jej do rozumu tez przemowilo..
Ale zobaczymy ile wytrzyma.. Oby jak najdluzej :)
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: -
- Liczba postów: 3546
27 lutego 2012, 18:35
To super, najlepiej odchudza się ze wsparciem, przynajmniej nie będzie tyle pokus w kuchni:) Będzie dobrze.
Ja się trzymam, motywacyjnie też jest super, tym bardziej, że poznałam sympatycznego chłopca
Postanowiłam ograniczyć wagę ;) i ważę się teraz co 3 dni. Tydzień na pewno bym nie wytrzymała:)
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: -
- Liczba postów: 3546
1 marca 2012, 19:55
hej laski, czemu się nie odzywacie??!!
2 marca 2012, 23:06
Kurde .. jak tu cicho .. Hallo ! Gdzie są wszyscy ? :(
Jestem zła na siebie .. Do obiadu było wspaniale. Wszystko tak jak sobie zaplanowałam. Ale po obiedzie i zakupach podjadałam az do teraz !
Jakas parówka, kawalek sera, kawalek ryby smazonej, ogorek itd .. ;/ Nie ma sie czym chwalic. ;/
Ale nie poddam się ..
Zrobilam pol godziny cwiczen na takim kólku. Godzina gry w tenisa. Zaraz 50 brzuszkow. 500 skokow na skakance,
Jutro bedzie lepiej ! Musi ! Bo potrafię :)
Od poniedzialku dołączam A6W albo trening interwal albo kardio :) Dam rade.
Ale mam pytanie ..
Myślicie, że zamiana ziemniaków na kuskus to dobry pomysł?
- Dołączył: 2012-02-08
- Miasto: -
- Liczba postów: 3546
3 marca 2012, 21:06
nie znam się szczerze, ja w ogóle zrezygnowałam z ziemniaków, chyba że gotuję warzywa na parze to jedno daje.
Z czym miałabyś ten kukus jeść, bo to też chyba ważne??
Nie przejmuj się, każdy ma swoje słabsze dni, za mną też cały dzień coś chodzi, ale wiem też że to minie, tylko trzeba być wytrwałym i nie dać się złamać.
4 marca 2012, 21:44
Kuskus lepszy od ziemniaków.
Ja dziś negatywne nastawienie do diety mam. I ogólnie do wszystkiego :( Mam zajęte tak zatoki, że ani głową ruszyć, ani się schylić ani cokowliek zrobić :(